czwartek, 29 grudnia 2016
Zwierzaki u mnie
Maluchy już do mnie przylatują !! Pogoda nadal jest raczej wiosenna, więc to nie z głodu, tylko daję pestki słonecznika zamiast kaszy. Najwyraźniej poprzednia dieta nie przypadła im do gustu. Pewnie rano jeden przylatuje na zwiady i informuje stadko czy warto przylecieć do zielonego karmnika. Od wczoraj sypię pestki to ruch jest duży. Po prawej widać jeszcze ogonek odlatującego wróbelka :-)
No nareszcie ! - zaćwierkał
Obiecany dla Tereski czarny przytulak:-)
Kotek nie siedzi na całym kaloryferze bo gorący tylko na małej kratce i resztę ciałka trzyma na stole.
Spryciarz kochany :-)
Od wczoraj mam pod opieką kotka koleżanki. O dziwo kota było trudniej komuś zostawić niż psa.
Trochę się martwiłyśmy, że koty się nie zaakceptują, zwłaszcza kotki, w dodatku ja mam małe mieszkanie, Ale jak widać zadomowiła się już :-) Śliczna jest i mruczy jak się ją głaszcze. Będzie smutno ją oddawać....
Dziś prowadziłam powtórnie zajęcia tai chi za koleżankę i przyszły te same osoby co poprzednio + jedna nowa. Cieszę się bardzo, że nikt się nie zniechęcił przeze mnie. Na dokładkę usłyszałam jak jedna osoba do drugiej mówi, że tak się rozruszała, że ma tyle energii, uważa, że ode mnie jej się udzieliło. A druga osoba na to, że Marzenka tak prowadzi, jej entuzjazm się udziela, już miała kiedyś ze mną zastępstwo i ja tak mam.
Ogromnie się ucieszyłam słysząc takie słowa. Zwłaszcza, że tak naprawdę to ja nie jestem bardzo sprawna ale widocznie nadrabiam miną. Robię bardzo korzystne wrażenie. No i jeszcze uśmiech czyli otwarte serce, wprowadza bardzo przyjazną atmosferę:-)
To jest zdaje się sugestia, która może wprowadzić swobodę, radość czyli rozwojową atmosferę lub wręcz przeciwnie. I tak może działać każdy na ludzi z którymi przebywa.
Super, a mówiłam już, że przynoszę szczęście... hehe
I tego życzę każdemu !!!
Zwróciłam uwagę na taką zdolność bo nie mam dużego pola do popisu. Okazało się, że to bardzo potrzebne ludziom. W pracy też mi się kiedyś udawało. Ale może nie pamiętam dobrze....
Wiadomo, ideałów nie ma. Można spróbować tak dla sprawdzenia co się będzie działo. Słyszałam taką historię, że ktoś częstował groźnego szefa herbatą codziennie i po roku szef zmiękł, uśmiechnął się.
:-)
Taki pomysł na postanowienie noworoczne?
E, lepiej nie, postanowienia noworoczne na ogół szybko się ignoruje :-)
Lepiej powolutku, powolutku, uda się raz, to uda się i drugi, jak mi mówili.
Też mam kota. Ale on najbardziej lubi wygrzewać się w moim łóżku
OdpowiedzUsuńhehe, moje na kaloryferze albo pod... :-)
Usuńo! Marzenko - masz rację - metoda
OdpowiedzUsuńmałych kroczków najlepsiejsza jest!
Dobrze, że wczoraj miałam wenę, dziś ledwie żyję i się nie uśmiecham, łoj
UsuńŚliczne futrzaki, mnie się rzadko kiedy udaje zrobić zdjęcie ptakom :) buziaki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie koty robią takie wrażenie na tych co lubią koty :-) buziaki :-)
UsuńŚwięte słowa i pełne mądrości :) metoda małych kroczków najlepiej działa :)
OdpowiedzUsuńNowa tymczasowa lokatorka jest śliczna :)
Wpadnij na pogłaskanie nowego kota:-))
UsuńMarzenko, uszy do góry sama napisałaś, raz się udało, uda się i drugi. Jutro będzie nowy dzień i kiedyś się obudzisz i nic nie będzie bolało. Szkoda, że mieszkam tak daleko, sama bym przyszła poćwiczyć z Tobą. Koty są sprytne, mój umie wzbudzać litość jak żaden. Udaje, że kuleje, a jak tylko zobaczy konkurenta na swoim terenie to śmiga jak strzała. :)
OdpowiedzUsuńHehe, spryciarze nadzwyczajni! Jeszcze ani razu nie przestało boleć ale w końcu tak się stanie,pewna jestem :-)) Na razie jest mniej lub bardziej dokuczliwe. Przyzwyczaiłam się trochę i po prostu idę dalej...
UsuńA to byłaby nieprzeciętna radocha, gdybyśmy poćwiczyły wspólnie! Wierzę, że w ogóle spodobałoby Ci się tai chi Mistrza Moy :-))