No wreszcie w niedzielę zaświeciło słonko nad Warszawą.
Popędziliśmy całą rodziną, czym prędzej, na działkę, zobaczyć jak się mają roślinki po ulewach, burzach i zimnych nawałnicach.
O dziwo, moim oczom ukazał się wspaniały widok bujnej zieleni. Roślinność wystrzeliła w górę, radośnie machając soczystą zielenią liści :-)
Mnóstwo motyli latało, osy i dwie sójki wpadły nie lękając się gwaru. Kot sąsiad się przymilał. Najwyraźniej wszyscy byliśmy uszczęśliwieni w tym dniu.
I najpiękniejszy dla mnie widok cieni i światła jak z obrazu Gierymskiego :-D
Takie spostrzeżenia mam, po wizycie z Ewą, w Muzeum Narodowym. Zdjęcie zrobiłam z myślą o Niej. I rzeczywiście, też była zachwycona, podobnie jak na wystawie, hehe
Dziś był upalny dzień. Na koniec zakończony burzą. Ale widoki,w sumie, piękne :-)
No i lunęło ...
Pogoda taka, bardzo źle na mnie działa. Spałam pół dnia.
Ale decyzję już podjęłam. jadę na warsztat. Jak zacznę to już pójdzie. Znalazłam wczoraj zdjęcia z pierwszego warsztatu długiego w 2014. Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale zrobiłam.
Po prostu tam na Górze mnie lubią i nabywam nadludzkich sił w tym czasie, hehe.
Fizycznie to już się wzmocniłam sama, ale psychicznie nadal potrzebuję wsparcia. I na pewno takie dostanę :-)
Myślę, że wiele osób się ucieszy na mój widok. W zeszłym roku nie mogłam pojechać, teraz będzie bardziej widoczny postęp jaki poczyniłam.
Ogromnie też się cieszę, że zobaczę znajome twarze. Mam nadzieję, że spotkam instruktorkę z Ukrainy i ją wyściskam.
Łezka w... sercu się zakręciła.......
U mnie koniec egzaminów i mam psychiczną labę... mogę zająć się innymi rzeczami :D Buziaki
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda jest w kratkę, czyli raz słońce niesamowicie piecze a za chwilę deszcz leje jak z cebra i wieje ze wszystko porywa, jak widać pogoda lubi nas zaskakiwać swoją kapryśnością. No ale ważne, ze chociaż chwilkami dopisuje - dzięki czemu też i mój ogródeczek coraz bardziej zakwita i jest w nim coraz radośniej, a to się liczy najbardziej. Cieszę się, że mimo rożnego rodzaju trudności jakie w swoim życiu napotykasz, dajesz radę je odważnie z cierpliwością przezwyciężać, czym też i mi dodajesz pozytywnej energii - za którą Ci bardzo dziękuje. Moc serdeczności Marzenko
OdpowiedzUsuńPiękne kwiatki u mnie z pogoda spokojnie choć wolała bym lepszą
OdpowiedzUsuńPrześliczny ogród. Te goździki, na których siedzą motyle, moja babcia nazywała cegiełkami. Miała ich pełno w swoim wiejskim ogródku. Pięknie pachną i długo stoją w wazonie. Też je hoduję. Niestety tegoroczna wiosna i lato, nie sprzyjają kwiatom. Kolejna ulewa dokończyła zniszczenia. Za to, jakby na pociechę, zakwitł nowy liliowiec, jest ciemno bordowy. Życzę Ci dużo słońca i sił w Twoich przedsięwzięciach. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Teresko. Zaraz wyjeżdżam .... 4.30, uch :-)
UsuńMarzenko piękny masz ogród. Śliczne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrześliczny ogród. Z chęcią bym się do takiego wybrała. Miłego wyjazdu życzą...
OdpowiedzUsuńPiękny ogród - Powodzenia !
OdpowiedzUsuń