Ale kiedy zaczęłam myśleć jak bym opisała dzisiejszą Warszawę, to nie byłby wzruszający opis. W pierwszej chwili, nie widziałam tu nic wzruszającego.
Tak jak zawsze, we wszystkim można dostrzec, coś niezwykłego, ale kiedy zaczęłam oglądać ostatnie zdjęcia okolicy, pojawiły się radości, podziw, wzruszenie.
W mojej okolicy już stanęły wieżowce i przesłoniły niebo. Za to pojawiły się nowe możliwości oglądania blasku słońca, błękitnego nieba.
Wschód słońca odbija się w wieżowcach na zachodzie i promienie budzę mnie teraz prze okna skierowane na wschód. :-)))Nigdy o 8 rano nie było w pokoju słońca, a teraz jest !
A zachodzące słońce odbija się w szybach na wschodzie. Ogromnie mnie bawi ten widok. Zawsze mi mówili,ze mam specyficzne poczucie humoru, teraz mam czas się nacieszyć.
Ja wiem, niektórzy radzą cieszyć się z małych rzeczy, ale ja uważam, ze taka spostrzegawczość to wielka rzecz.
Moim zdaniem, to znaczy żyć tu i teraz!
Może tylko samotność, kwarantanna spowoduje nauczenie się tego. Umiejętności, której inaczej bym nie zdobyła, zajęta wszystkim i wszystkimi, niespokojna
Zachód słońca :-)
odbija się w wieżowcu na wschodzie, a ten odbija się w wieżowcu na zachodzie. Widzicie taki słoneczny wieżowiec ?:-)))
Ja tak jak Tyrmand kocham Warszawę i dostrzegam piękno w tym co widzę:-)))
Któregoś dnia spadł ulewny deszcz.
Kwiaty są takie same, ale widzimy je różnie. Pomyślałam sobie, że to tak, jakby czasem zakładać okulary z filtrem ego, a czasem nie.
Widok na świat bez filtra ego jest dużo piękniejszy. Mieni się takimi barwami, o jakich byśmy nie marzyli nawet.
Wiem, że człowiek patrzący bez filtra ego, zobaczy niezwykłe rzeczy, nawet w miejscu na pierwszy rzut oka zwykłym. Nie musi jechać nie wiadomo gdzie, żeby dojrzeć cuda.
I pamiętajcie to nie jest cieszenie się z małych rzeczy. Patrząc ogólnie podziwiane krajobrazy można .nie poczuć uroku aż tak głęboko bez okularów z dobrym filtrem.
Jestem pewna, że wiele osób się ze mną zgodzi.
Pozdrawiam serdecznie.
Pamiętam jakim smutkiem napawały Cię rozbiórki starych budynków, a teraz cieszą Cię te nowe. Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :)Zdjęcie ulewy cudne, zazdroszczę, bo sama czekam na zbawienny dla mojego ogrodu deszcz. :0 Pozdrowionka. :)
OdpowiedzUsuń