Nigdy wcześniej nie musiałam zastanawiać się, co to jest nacjonalizm. Nie było mi potrzebne, bo walka o wolność Polski, nie opierała się okrucieństwie, a teraz narodowcy głoszący hasła nacjonalistyczne organizują marsz w Dzień Niepodległości pod osłoną rządu. Na stare lata musiałam się dowiedzieć, czym to grozi.
Z kolei na kartach swej książki „Pamięć i tożsamość” podkreślał, że „Polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie”, dodając, że bliski jest mu „jagielloński” wymiar polskości, rozumianej jako wieloetniczny twór narodowy. Krytykował więc nacjonalizm, gdyż „uznaje tylko dobro własnego narodu i tylko do niego dąży, nie licząc się z prawami innych”. Przeciwstawiał temu pojęcie patriotyzmu, który w odróżnieniu od nacjonalizmu, „przyznaje wszystkim innym narodom takie same prawo jak własnemu, a zatem jest drogą do uporządkowania miłości społecznej”.
Jednocześnie kard. Wyszyński wyraźnie odróżniał właściwy patriotyzm od „patriotyzmu wypaczonego”. Z jego inicjatywy polski Episkopat wydał w 1972 r. „List o chrześcijańskim patriotyzmie”, w którym biskupi przypominają, że miłość do własnego narodu musi być wolna od nienawiści do innych, gdyż „nienawiść – to siła rozkładowa, która prowadzi do choroby i zwyrodnienia dobrze pojętego patriotyzmu”. A nawiązując do najnowszej historii biskupi konstatują, że „nasze czasy obficie dostarczyły nam odstraszających przykładów wypaczonego patriotyzmu w postaci rasizmu, różnego rodzaju samolubnych szowinizmu i schorzałych nacjonalizmów”.
Nacjonalizm jest przekonaniem według którego interes własnego narodu jest nadrzędny wobec interesu jednostki, grup społecznych, czy społeczności regionalnych. Naród jest uznawany za najwyższego suwerena państwa, a państwo narodowe za najwłaściwszą formę organizacji społeczności, złączonej wspólnotą pochodzenia, języka, historii i kultury. Nacjonalizm przedkłada interes własnego narodu nad interesami innych narodów[a], zarówno wewnątrz kraju (mniejszości narodowe lub etniczne), jak i na zewnątrz (narody sąsiednie)[20].
W historii występowały różne typy nacjonalizmów, np.: narodowy konserwatyzm, narodowy liberalizm, narodowy radykalizm, narodowy socjalizm (nazizm), faszyzm, narodowy bolszewizm, narodowy komunizm
Skrajna postać nacjonalizmu jest nazywana szowinizmem[1].
Jeśliby zaś wybujały patriotyzm i przesadny nacjonalizm (choć uporządkowana miłość chrześcijańska, nie tylko nie potępia przywiązania do narodu, przeciwnie zasadami swymi uświęca je i ożywia), jeśliby tego rodzaju nieumiarkowana miłość siebie i miłość swoich wkradła się we wzajemne sprawy i stosunki narodów, nie byłoby już takiego bezprawia, którego by uniewinnić nie można. Ten sam bowiem czyn, który by według powszechnego sądu, prywatnemu człowiekowi poczytano za występny, uchodziłby za dobry i pochwały godzien, gdyby był popełniony z miłości ojczyzny.
cyt, Sobór, promując w swym nauczaniu ideę powszechnych praw człowieka, wskazywał na liczne ich zagrożenia. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”, stwierdza, że „wszelka dyskryminacja w zakresie fundamentalnych praw osobowych, czy to społeczna, czy kulturalna z powodu płci, rasy, koloru skóry, pozycji społecznej, języka czy religii, powinna być przezwyciężona i zlikwidowana jako sprzeczna z zamysłem Bożym” (29).
Co tu dużo mówić, na stare lata przychodzi wstydzić się, że się jest Polką i katoliczką. Bo te nazwy dzięki rządzącej, jedynie słusznej partii znaczą , że jest się faszystą, homofobem, a przynajmniej tak już postrzega nas świat. Ech, szkoda słów.
OdpowiedzUsuń