Zima
Wreszcie sikorki i wróbelki przylatują do mnie się posilić. Sypałam dużo różnych ziaren, ale nie chciały jeść. Myślałam, że budowy dookoła wystraszyły ptaszki. Przypomniałam sobie, że bardzo lubiły kaszę jaglaną, więc kupiłam jak tylko dostałam pieniążki. Dziś przyleciały !! :-)))
Może to jest ta radość zwana błogością?
Muszę spytać jakiejś mądrej osoby.
Zima przypomniała mi, że koty lubią przytulne pudełka. Wystawiłam jedno z kocykiem koło kaloryfera i momentalnie zyskało kocią aprobatę. To postawiłam drugie pudełka, troszkę mniejsze, po butach, bo do dekupażu je zostawiłam. Pomyślałam, że dla mniejszego kota będzie dobre. Tak było na początku, ale kocur jest zazdrosny i też się wpycha do tego pudełka. Wygląda śmiesznie, ale uroczo. Zobaczcie sami.
wojna :-))
hehehe, gdybym wiedziała, że tak będzie ustawiłabym pudełka już dawno. Tyle radości mam patrząc na te sierściuchy :-))
25 lat temu stała tu przedwojenna kamienica, w której był mój dom. Ech to były czasy. Nigdy już nie będę taka młoda i taka odważna jak wtedy. Za to poczucie humoru mam chyba jeszcze lepsze :-)) Może to dlatego,że już Pałac ... nie jest najbardziej znaczący w mojej okolicy ;-)
Widzicie Pałac Kultury?
Tak jak w życiu, uczucia zależą od perspektywy i od obiektów dookoła.
Moim zdaniem to jest ta pustaka, w której pojawiają się różne obiekty. Choć czasem trzeba długo czekać na nowe. Emocje od tego zależą, więc nie są obiektywne, nie są prawdą.Uczą, żeby się nie przywiązywać, mieć dystans, bo wszystko się zmienia. Bardzo mi się podoba sformułowanie Olgi Tokarczuk :.. "Prawda to jest taki ogród, w którym każdy widzi co innego" .
Nauczyciel przypomniał, że wchodząc do pokoju, każdy zwraca uwagę na co innego i jednemu się podoba, a drugiemu nie :-)
Czasem o ludziach też podobnie się mówi, ale moim zdaniem to jednak co innego. Człowiek nigdy nie jest taki sam dla wszystkich. Ale też od człowieka, w zależności od powiązania, ma się różne oczekiwania. I byłoby cudownie nie mieć żadnych oczekiwań.
Niemniej jednak dochowanie obietnicy bez względu na obecny nastrój wiąże się z pozyskaniem zasług. To może być wielka zasługa, która zaowocuje zrozumieniem, dobrą karmą na wieki :-)
.........
To jest najbardziej wspierające jak dla mnie
cyt Dzogczen Dalajlama XIV
......" W związku z tym nawet gdy na pierwszy plan wysuwa się świadomość niesubtelna, przenika ją przejrzyste światło rigpy. To właśnie tą właściwość rigpy należy w pełni docenić. Oto tajemnica, która czeka w ukryciu przesłonięta myśleniem konceptualnym i innymi czynnikami. A Jednak dzięki błogosławieństwu mistrza, sile własnej zasługi oraz medytacji ukazującymi naturę umysłu można uzyskać bezpośrednie wprowadzenie w ten niezwykły stan niczym niezakłóconej wszechprzenikającej rigpy, doświadczając jej w samym wirze wyłaniających się myśli"....
Zwłaszcza siła własnej zasługi bardzo mnie rozweseliła, bo w tym odnajduję szansę dla każdego, czyli dla mnie też :-))
Uradowana czytam dalej i znajduję....'główne przeszkody nieskrępowanego doświadczenia rigpy:\
jest ich dziesięć, ale mnie ta najbardziej poruszyła. Ciekawe dlaczego?
- pułapka czczej gadaniny na temat własnej realizacji dzogczen
wow
;-)
Pomyślałam sobie, ze już dużo napisałam o swoich postępach w praktyce.
Cieszę się i tym się dzielę, że jestem znów łagodnym człowiekiem, bez złości i gniewu. Nigdy nie umiałam wyrażać gniewu, ale przez to czułam się bezradna, tak mówi psycholog. Teraz też nie mam gniewu, ale bezradna już nie jestem. To na pewno postęp.
Cieszę się, że kogoś zainteresowałam nauką o umyśle, dzogczen. Myślę, że na tyle jest dużo informacji, że łatwo znaleźć rzetelne nauki i błogosławieństwo mistrzów. Praktykując każdy dozna własnych olśnień.
Tego wszystkim bardzo serdecznie życzę :-)
Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-))
UsuńŚliczne sierściuszki. U mnie moc ptaków. Cieszę się każdym przylatującym do karmnika. Ostatnio pojawił się znowu rudzik. Moje ptaszki uwielbiają słonecznik, ale kaszy jaglanej nie próbowałam im dawać. Sypie jęczmienną i płatki owsiane. Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńO super, że mi przypomniałaś, słonecznik kupię niełuskany:-) W zeszłym roku jadły. Maluchy płatków nie chcą, a szkoda. Uściski :-)
UsuńDo mnie też sikorki przylatują na stołówkę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń