czwartek, 17 grudnia 2020

Ostańce na Woli

 Waliców róg Pereca



Brama getta Fabryka Wyrobów Żelaznych Duschik i Szolce





Po parzystej stronie jest zabytkowa kamienica Anny Koźmińskiej



zniszczone ornamenty, zdobienia  na elewacji kamienic



W tej cukierni od lat mają pyszne pączki. Nawet teraz od czasu pozwalam sobie na jednego ;-) 
To był ten dzień :-))))


Na przeciwko żelazna 66, już zupełnie wysiedlona




 Ulica żelazna

Ulrychów

Kamienice na żelaznej














Waliców - mur getta


Waliców 14






 




Kładka Pamięci.  Pamiątka mostu między małym gettem i dużym. Został zniszczony kiedy likwidowano getto. 
W słupie zamontowano fotoplastikon z 4 slajdami z przechodzącymi przez most żydami i likwidacją getta, wyrzucanie ich z mieszkań i wywożeniem do obozu koncentracyjnego w Treblince.


Rozglądając się po ulicy Chłodnej, Elektoralnej zaczepiła mnie pani, bo rękawiczkę zgubiłam. Widząc, że robię zdjęcia, zaproponowała, że pokaże mi miejsce, do którego przychodzą wycieczki. 
Byłam zaskoczona widokiem. Rzeczywiście sama bym nie znalazła tego miejsca, tak niezwykle jest umieszczone.




 
 w 1943 roku getto zostało zrównane z ziemią. 

Na terenie wypalonego małego getta powstało min. Osiedle za żelazną Bramą, to dopiero jest ewenement. Gomułka podobno chciał, żeby to były mieszkania bez specjalnych wygód, np. wspólne toalety:-) W rejonie małego getta powstał też największy plac w Europie, Plac Defilad.

Na miejscu Wielkiej Synagogi w dużym getcie teraz znajduje się Błękitny Wieżowiec.

Mury ze śladami po kulach zachowane są na Hali Gwardii.

To jest maleńki skrawek informacji o żydach w Warszawie, o getcie. Losy Jakuba Szapiro bardzo mnie poruszyły i byłam ciekawa jaka jest historia tych miejsc w mojej okolicy. Zakończyłam na razie na Sądzie Najwyższym na Al. Solidarności.

Kercelak nosi nazwę skrzyżowanie ul Okopowej i Towarowej


Jeśli choć trochę was zainteresowałam, o wszystkim przeczytacie na stronach. Ja tylko pokazałam co odkryła. i jak wygląda teraz ta okolica.
Zdałam sobie sprawę, że może trochę nie pasuje do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, ale taki jest świat, taka jest historia. 
Na pewno do tych świąt pasuje współczucie, które ta historia wywołuje.

Następnym razem pokażę świąteczną Warszawę w mojej okolicy :-)

ps. Wczoraj w końcu zgubiłam rękawiczki, ech


2 komentarze:

  1. Smutne te ostańce, a wystarczyłoby troszkę wyremontować i pięknie by się wpasowały w nowoczesne otoczenie. Na przykład te kamienice na Żelaznej mają takie piękne detale. Wieki nie byłam w Warszawie. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz, pisz... wszystko przemija i te domy i te ulice. Zostaną zdjęcia... historia się zaciera... pisz...

    OdpowiedzUsuń