Zakończenie obchodów jubileuszy Janusza Gajosa w Kinie Kultura w Warszawie, pełne wzruszeń.
A 23 września w dzień urodzin Telewizja Polska emitowała spektakl Teatru Telewizji z udziałem aktora.
Trzeba przyznać, że to były świetne obchody rocznicowe :-)
Przy tej okazji chciałam wspomnieć o dwóch Domach Kultury w stolicy, które mnie ogromnie zainteresowały. Gdyby ktoś miał okazje być w Warszawie, może chętnie zajrzy do tych miejsc.
W Domu Kultury Kadr byłam już kilka razy. Tam jest wiele ciekawych zajęć, ale dla mnie najciekawsze są sztuki w wykonaniu artystów amatorów. Co najważniejsze, można je obejrzeć otrzymując darmowe wejściówki.
Nie jest to repertuar klasyczny. Współczesne problemy, spojrzenie na nie, rozwiązywanie ich.
Pierwszą sztuką była o zakażonych HIV. Powody, cierpienie i pogodzenie się z takim losem, prawdziwa tragedia.
Innym razem byłam na sztuce "Dojrzałość Kobiety". Balet, ani jednego słowa, muzyka.
No cóż, nie zrozumiałam nic a nic. Za to przyjaciółka, która ma nastoletnią córkę od razu zauważyła bunt.
Krysia moja ekspertka w dziedzinie teatru amatorskiego (i nie tylko), prorokuje, że tak będzie wyglądał teatr przyszłości. Sam sobie człowiek wymyśli co widzi. Bez libretta. Tytuł wskazuje temat rozmyślań
. Chyba o to chodzi? a Wy jak uważacie?
Świetny jest też Dom Kultury na Ursynowie. Obejrzałam tam" Kolację na cztery ręce". Wykonanie amatorów bardzo udane. Zapewne wiecie, że do kolacji siadają dwaj kompozytorzy Jerzego Fryderyka Händla i Jana Sebastiana Bacha w 1747 roku w Hotelu Turyńskim w Lipsku. Rozmawiają o swojej twórczości, o swoim życiu. Okazuje się, że jeden drugiemu zazdrości. Bach geniusz, wolny człowiek, ale biedny. Haindl pisze na zlecenie, więc nie ma wolności, ani niestety talentu, za to jest bogaty.
Wikipedia przypomina:
Kolacja na cztery ręce – sztuka autorstwa niemieckiego pisarza i muzykologa Paula Barza. Jej akcja opiera się na fikcyjnym spotkaniu kompozytorów
W Domu Kultury Ursynów obejrzałam też sztukę o Aleksandrze Fredro. Artyści nie pokazywali, żadnej Jego sztuki, ale wyobrażali sobie, z jakiego powodu hrabia Aleksander Fredro miał takie poczucie humoru. Całkiem udany scenariusz.
Teatry amatorskie moim zdaniem bardzo udany projekt. Zachęcam.
Nie bywam na blogu zbyt często. Niestety dożo obowiązków. Teraz jeżdżę z wujkiem na rehabilitację. Trzeba mu pomóc. Na szczęście cztery zabiegi z pięciu możliwych jest na drętwiejące ręce, oby pomogły. Trzymajcie kciuki.
Jeszcze zdążyliśmy zobaczyć wiosnę na ogródku.
U Was też wiosna była na jesieni?
Październik a kwitnie bez
Jedną stokrotkę znalazłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz