piątek, 4 marca 2016

Zajęcia ...

    Ale się namęczyłam. Postanowiłam zmienić wygląd bloga i dopiero zauważyłam, że to nie takie proste. Nie wiem jak zamieścić na swoje zdjęcie jako tło, jak zmienić kolor czcionki, żeby był bardziej czytelny? Ale samo to, że już to zauważyłam , dobrze świadczy o moim mózgu hehe. Teraz to prędzej czy później się dowiem.
No właśnie tak to jest..... hehe
Przygotowując się do rehabilitacji, musiałam zrobić prześwietlenie płuc. Wszystko mam w porządku tylko wyjaśniło się czemu mam tak mało siły. Otóż po tak długim leżeniu w śpiączce, płuca się obkurczyły i dlatego powietrza brakuje, zatyka mnie jak mówię (ale to coraz mniej hehe), kręci się w głowie bo mózg się nie dotlenia. Na szczęście chodzę na tai chi, gdzie ćwiczenia powodują,że praca mięśni działa jak pompa, dzięki czemu krew lepiej,szybciej krąży i dostarcza tlen.
Najlepszy dowód na to: przestałam mieć częste zawroty głowy.
Ćwiczenia sprawiają, że mam więcej siły do życia, czyli do chodzenia,do robienia decoupage, filcowania, robienia na drutach itp.:-D Do czytania i pisania też, ale ciężko mi to idzie, zapominam o czym czytam i co chcę napisać hehe ale robię postępy.
Zafascynowana umiejętnością, pracowitością, pomysłowością ludzi min. na blogach chciałam i ja tak żyć. Wielu rzeczy nauczyła mnie koleżanka np. filcowania i decoupage. Zakochałam się w tej robocie i zapragnęłam coraz więcej i więcej robić, bo w dodatku fajnie mi to wychodzi i też rozwija umysł.
Ale niestety sił na wszystko brakuje. Dzięki ćwiczeniom mam więcej sił, rzucam się w wir zajęć co powoduje,że zaniedbuję ćwiczenia bo jestem zmęczona, taki paradoks. Myślałam, jak i wszyscy,że im więcej będę miała zajęć tym bardziej będę się wzmacniać i więcej będę mogła. Niestety tak szybko i prosto nie będzie. Muszę znowu zweryfikować sposób życia.
Najważniejsze !! jest dla mnie ćwiczenie tai chi tak jak nauczył Mistrz Moy.
Podstawą dnia codziennego są zajęcia w Stowarzyszeniu!
Reszta to jak sił wystarczy.
Więc jajek na Wielkanoc ozdobionych decoupage nie zrobię zbyt dużo. Ale powolutku będę sobie dziergać na drutach, na szydełku, filcować. Chociaż usprawnia to ręce to jednak głowa jest najważniejsza i muszę regularnie czytać (blogi to jest super forma:-)) i chciałabym też pisać.

Więc do przeczytania :-D zbieram siły, żeby dotrzeć na zajęcia

 


2 komentarze:

  1. "Rozum to taka latarka, którą nam Bóg dał w rękę" cytat B.Prusa daje nadzieję :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się nowy wygląd bloga :))))))

    OdpowiedzUsuń