środa, 5 grudnia 2018

Dzieci ozdabiają bombki :-)

     Dzieciom spodobało się robienie świątecznych ozdób.
Bartek zrobił jeszcze dwie kartki, a Ania spróbowała oklejania serwetkami bombek. Zaproponowałam taki styl prawie decoupaqe, tylko bez lakierowania. Przy okazji wykorzystamy fragmenty serwetek, które wyrwałam w zeszłym roku w sanatorium :-)
Powstały takie prace.




Ania okleja bombki



A wieczorem naklejanie błyszczących cekinów



 
Na koniec powstała jeszcze kartka dla babci



Ciekawe jakie wrażenie prace zrobiły na domownikach?
Ja tam jestem zachwycona :-)
Jutro już mają przynieść swoje koraliki i inne dodatki, bo spodziewam się, że produkcja dopiero ruszy.

Ponieważ dzieci są bardzo samodzielne, to ja zajęłam się przygotowywaniem smakołyków.
I tak sobie pomyślałam, że Was zachęcę do wykorzystywania wyciskarki do soków. Coraz bardziej popularny jest ten sprzęt, bo okazało się, że wyciskane soki są dużo bardziej wartościowe niż takie z sokowirówki. A dla mnie to jest dodatkowo sprzęt zbawienny. Mam ręce słabe, więc idealnie wyciska się cieciorka na humus. Uwielbiam kanapki z humusem i ogórkiem kiszonym, co jest dodatkowo ogromnie zdrowe jedzenie.
Dzięki temu sprzętowi również genialnie miażdżą się ziemniaki czy cukinia na placuszki. 

Polecam z całego serca !



Myślę, że i Was zainteresuje jak szybko posuwają się prace przy budowie centrum handlowego na Fabryce Norblina



Mam akurat przystanek autobusowy, z którego jeżdżę na rehabilitację, więc czekając zrobiłam kilka zdjęć przez dziury w ogrodzeniu.


I na miejscu mojej dawnej kamienicy, w której były nakręcane odcinki serialu "Dom" wznosi się już wieżowiec.


    Największym przeżyciem dziś, było dla mnie zadanie z matematyki. Chłopiec zapytał, czy mogę mu pomóc? Z rozpędu powiedziałam, że oczywiście. Po czym czyta mi zadanie, a mnie zatkało, bo nie wiedziałam jak to zrobić.
Bezradnie rozłożyłam ręce i poprosiłam, żeby mi napisał to zadanie, to dowiem się i jutro mu wytłumaczę. No trudno, nic nie poradzę.....
Niedawno sobie przeczytałam to zadanie.
I gęba mi się roześmiała, prościzna, na szczęście na tym poziomie kumam, hehe

Takich miłych odkryć wszystkim życzę z okazji Mikołajek :-)))

3 komentarze:

  1. Zdolne dzieciaki, a Ty przy nich zrobiłaś się radośniejsza. :)
    Mów co chcesz, że zdrowe itd. ale ja nie cierpię humusu, nie smakuje mi i już. Za to soki mogę litrami i tu też problem, bo jak z butelki albo kartonu, to nie muszę nic robić. Wyciskarki nie mam, a sokowirówka się zepsuła. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teresko, zachęcałabym bardzo do napisania listu do Mikołaja o wyciskarkę :-) Może i humus własnej roboty by Ci zasmakował? Te kupne to już inna bajka :-0 Usciski cieplutkie :-) U nas mży i buro, błe

    OdpowiedzUsuń