sobota, 11 maja 2019

Orzech Rudraksha !

  Jakiś czas temu, będąc w ulubionym Sklepie Nepalsko - Tybetańskim Deesis s.c. właściciel, z którym rozmawiałam nie raz, powiedział, że przygotuje dla mnie amulet.
 Przychodzę tam raz na miesiąc po wypłacie, więc się upomniałam o niego, choć ja generalnie nie przywiązywałam wagi do energii zamkniętej z przedmiocie.   .
Pan dał mi Orzech Rudraksha. Poinstruował jak go zakładać codziennie.
Ucieszyłam się, ze pamiętał, bo ja bardzo cenię ludzką  życzliwość tak w ogóle, Nie wiedziałam co to jest. Pan powiedział; Łzy Boga. No to zapytałam, którego.  Pan odparł: no jednego, Boga życia i śmierci.
?!
Zainteresowało mnie to. I oto co wyczytałam w internecie.

"Rudraksha to drzewo które występuje w Indonezji, Tajlandi i Nepalu. W mitologii wedyjskiej i hinduskiej jego orzechy kojarzone są z „ Oczami Śiwy“ Pewnego dnia Śiwa zastanowił się nad ludźmi w swej empatii wzruszył się i zapłakał nad ludzkim losem, a z Jego łez wyrosły święte drzewa Rudrakshy, których orzechy zostały ofiarowane ludziom by chronić ich przed złem, czarną magią, chorobami, pomagać w osiągnięciu, miłości, szczęścia, zdrowia i prosperity.
Rudraksha jest nasionem szczególnego gatunku drzewa, które zazwyczaj rośnie w stanie naturalnym tylko na pewnych wysokościach w górach-głównie w Himalajach ze względu na ekspansje w czasach kolonialnych w Indiach nieomal nie wyginął '
cyt z portalu Alchemia duszy i ciała

Tam jest wiele informacji na różne tematy. Polecam :-)

Rudraksha to amulet pochodzący ze Świętego drzewa z Nepalu. Owoce  tych drzew zostały  ofiarowane ludziom , by mogły ich chronić przed:
-  wszelką złą i negatywna energią
-  złymi ludźmi i duchami
- destruktywnymi myślokształtami zarówno własnymi , jak i osób trzecich
- czarną magią
- wszelkimi chorobami
- błędnymi decyzjami
Pomagają w osiągnięciu :
- równowagi energetycznej
- miłości
- szeroko rozumianego szczęścia
- zdrowia na każdej płaszczyźnie
- zadowolenia z dnia codziennego
- sukcesów
- szacunku osób trzecich
- dóbr materialnych       cyt z portalu Magiczny zakątek
Po przeczytaniu tego poleciałam dziękować !!!
 Alę, że on o mnie pomyślał i uznał, ze to mi potrzebne, żeby mi się krzywda nie działa. Niesamowite. Zwłaszcza, że ja się panu nigdy nie zwierzałam, ot, gadaliśmy sobie o Szierab Cziammie Bogini Miłującą Mądrość, a to zauważyłam, życzenia pomyślności dla klientów, a to  tanki itp.
Mnie broni przed złymi ludźmi i złą energią Jesze Łalmo, ale dodatkowe wsparcie nie zaszkodzi przecież :-)
Hehe, zalecenie ojca noblisty"nie bój się pytać", rzeczywiście pozwoli w końcu dokonać odkrycia na miarę Nobla przynajmniej.
Wiem, ze każdy ma swoją karmę, więc dobre życzenia, żeby pokonać ten lęk, tym bardziej są potrzebne.
     Oczywiście, kochani, szanuję podjęte decyzję, tym bardziej jeśli przynoszą pożytek wszystkim stworzeniom. Po prostu to nie jest koniec świata tak sądzę. A ja bardzo bym chciała, żebyśmy wszyscy się Przebudzili, nie cierpieli. :-)
Jestem już jedną noga na Sardynii!! Tak się cieszę, że wreszcie się zobaczymy, że uściskam  dzieci.
Jutro będę na Komunii mojej Miki.
Jak ten czas leci, ech.
Udało mi się kupić przepiękne kolczyki.:-)))

Zrobiłam też kartkę.
Ale nie wiem co napisać....

Oczywiście chciałabym, żeby miała zawsze Boga w sercu. Po prostu taką boską miłość do ludzi. 
I chyba to napisze>  Najważniejsza jest moja intencja, a nie co ludzie pomyslą!!
Pokażę zdjęcia z tej uroczystości następnym razem, z dalekiego kraju :-)
Udanego weekendu życzę :-)))




4 komentarze:

  1. Piękne kolczyki i piękna karteczka.
    Mika będzie miała wspaniałą pamiątkę tego dnia.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzenko, masz dzieci w Sardynii? To będzie piękny pobyt, przeżyjcie wspólnie szczęśliwe chwile. A kolczyki masz cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę pięknej pogody i wspaniałego pobytu na Sardynii. Kolczyki są urocze, takie delikatne. Liczę na mnóstwo zdjęć po powrocie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam. Śliczne kolczyki i myślę, że to co wymyśliłaś na kartkę jest bardzo dobre :) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń