środa, 6 stycznia 2016

Dobrotliwość :-)

Mała Miki dała mi taki obrazek przed wyjazdem do domu na Sardynię. To ja z Misią na spacerze.
kap kap, tęsknię za Nią. Bardzo się zżyłyśmy kiedy mieszkała w Warszawie.
 


Wczoraj zrobiłam przykrość osobie, którą bardzo lubię i dużo Jej zawdzięczam. W nocy dopadły mnie wyrzuty sumienia.
Słyzałam powiedzenie, że złośliwość to oznaka inteligencji i w związku z tym się tą zdolnością chełpiłam.
Wreszcie zrozumiałam, że taka inteligencja to nie jest mądrość, nie ma się czym chwalić.

Dużo bym o tym napisała jeszcze ale wstydzę się. Może kiedyś.

Przepraszam jeśli kogoś uraziłam.

Aha, takiego poczucia humoru nie mam po tacie. Mój tata jest dobrotliwy. Przez to, że dla siebie jest pobłażliwy, dla swoich ułomności to jest wyrozumiały dla wszystkich. Pewnie dlatego da się lubić mimo wszystko hehe Przeze mnie to nawet bardzo, bardzo.
A właśnie, przypomniało mi się, że już z nim normalnie. Tzn. bierze leki, dzwonił wczoraj dopytać czy odetkałam zapchaną rurę, przyjdzie jutro pogadać i na pewno zatroszczy się o mnie po staremu.
Pewnie miał chwilę słabości, poszalał ze szczęścia, że lepiej Mu się zaczęło wieść. Pierwszy raz od bardzo dawna  ma na jedzenie, na leki, na .... samochód  hehe



2 komentarze:

  1. tak bywa czasem, ale nie ze wszystkim mozna sie zgodzić co druga osoba mówi, moje męzowe ma takie dziwne poczucie humoru ze czesto osoby biora jego zart za fakt, no ale trudno ci co go znaja są do tego przyzwyczajeni :D wspaniałego dnia

    OdpowiedzUsuń