piątek, 3 czerwca 2016

Czas pokaże..

    Przeczytałam już dwie sporaśne książki. Jestem z siebie dumna. Tak jak przypuszczałam, niebawem będę czytała jak kiedyś i mój świat stanie się jeszcze ciekawszy.
Zabrałam się teraz do czytania albumu o Tybecie. Koleżanka już dawno mi go pożyczyła bo wie, że ten temat mnie interesuje ale do tej pory tylko zdjęcia obejrzałam. Jestem uszczęśliwiona ogromnie, że wreszcie czytam o wspaniałej kulturze, religii, kraju.

Justem dopiero na początku albumu, ale na każdej stronie niemalże, jest jakaś ciekawa historia.
Mnie poruszyła opowieść, której sens bardzo przydaje się w dzisiejszym świecie w naszych czasach.

"Maripa, dożywszy sędziwego wieku, mieszkał wraz z synem w niewielkiej glinianej chacie.
Pewnego razu zginął im rumak. Cała wieś  opłakiwała stracone zwierzę, tylko stary Maripa ze spokojem kręcił młynkiem i wciąż odmawiał mantrę. Każdemu, kto współczuł mu z powodu straty jedynego konia,odpowiadał:
- skąd możesz wiedzieć co jest dobre a co złe? Czas pokaże.
Po kilku dniach, ku zdumieniu całej wioski, koń powrócił wraz z kilkoma dzikimi końmi. Wszyscy gratulowali mu powiększenia stada. a staruszek obracając młynkiem wciąż powtarzał:
- Wdzięczny jestem losowi, ale cóż można wiedzieć. Czas pokaże.
Niebawem dosiadając ognistego, narowistego rumaka, syn Maripy wyleciał z siodła i upadając złamał nogę. Tym razem cała wioska współczuła starcowi z powodu nieszczęścia jakie spotkało jego jedynego syna. Maripa, nie rozstając się ze swoim młynkiem modlitewnym recytował mantrę i mówił:
- Budda jest łaskawy. Jestem wdzięczny za życie syna. Zobaczymy co przyniesie czas.
Niebawem do wioski zawitał oddział oficerów poszukujący rekrutów. Zebrano wszystkich chłopców, tylko syn Maripy - z pogruchotaną nogą - pozostał
A starzec wciąż powtarzał:
- Om mani padme hum.
Tym razem mieszkańcy wioski gremialnie stwierdzili, że to dzięki nagromadzonej dobrej mocy, powstałe przez ciągłe odmawianie mantr los jest przychylny Maripie "


Moja babcia dużo się modliła, była katoliczką, ale też miała swoje powiedzenie uspokajające:
- Masz - nie ciesz się,  nie masz- nie smuć się.

:-D




Kumbum to najbardziej znany czorten w całym Tybecie. Pierwszy Kumbum został założony za rok ognia owcy 1427. Kumbum w wolnym tłumaczeniu oznacza "Sto tysięcy świętych wizerunków". Ma wysokość dziewięciu pięter, ma symbolizować mistyczną łączność między makrokosmosem a mikrokosmosem i człowiekiem który odbywając korę przez kolejne piętra Kumbum, skraca swoją duchową drogę do zbawienia . Dziewięć to magiczna liczba.
Na drugim piętrze znajduje się szesnaście kaplic. Odwiedzanie tych kaplic pomaga buddystom żyć zgodnie z ich wiarą. Muszą oni, by osiągnąć całkowite oświecenie: uwolnić się od pożądania, pragnień, wszystkich nawyków, kłamstwa i fałszu, które wynikają z ich przywiązania do rzeczy materialnych, doczesnych.

Mnie też tego uczyli na religii, no może za wyjątkiem przywiązania do rzeczy materialnych, doczesnych.

Bardzo się cieszę, że dostałam album o Tybecie.  Chciałabym, żeby nie zginął ten świat, ta kultura,ta mądrość.

Czas pokaże......

6 komentarzy:

  1. Niezwykła kultura, podziwiam Twoje horyzonty zainteresowań.
    Uszanowanko Marzenko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pełna podziwu do mądrości ,,wschodu" Sama w pewien sposób ,,padłam,, jej ofiarą, bo mam zupelnie inny punkt widzenia na życie, na byt, na istnienie. Są rzeczy ważne i mniej ważne, są rzeczy bez których naprawdę można się obejść, może nie jestem minimalistką, ale gdzieś przy jej granicy. Więcej dla mnie znaczy chwast do którego zlatują się owady niż zmywarka, czy piękna podłoga w salonie. Wolę mieć mniej niż otaczać się rzeczami tak naprawdę zbędnymi.
    Piękne wartości przekazujesz w swoim blogu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe posiadasz zainteresowania, do tego pięknie opisane. Pozdrawiam Cię Marzenko bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też zadziwia ich kultura i religia. Czytałam o tym w książce o wyprawie na Mount Everest. Pozdrawiam Marzenko :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Kochana :)
    Śpieszę Ci donieść, że zrozumiałam Cię tak jak należy, możesz już przestać się niepokoić :))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem z Ciebie bardzo dumna :) nie wiem czy powinnam ale jestem i już :)

    OdpowiedzUsuń