niedziela, 18 września 2016

Epilog :-)

 
        Już parę dni zaprząta mi głowę jedna myśl, więc muszę ją wypuścić na wolność bo widocznie jest potrzebna w przestrzeni :-)

Po napisaniu posta o 30-leciu Stowarzyszenia Tai Chi w Polsce poprosiłam syna, żeby go przeczytał bo jest tam też o Nim. Spodobał mu się, tylko sprostował, że plakat to zobaczył jego tata i to on mu o tai chi powiedział.
Poruszyło mnie to bardzo. Wygląda na to, że dzięki mężowi poznałam naukę Mistrza Moy i Tenzina Wangyala Rinpoche.

Mam jeszcze ulotkę, którą dostałam z 10 lat temu.


Tak się  składa, że wierzę w Boga, a Oni nauczyli mnie wierzyć w SIEBIE.

 Dzięki temu nie boję się życia bo wiem, że sobie poradzę, posiedzę spokojnie w ciszy i rozwiązanie samo mi przyjdzie do głowy. Nie czuję się wreszcie samotna.

Nauka trwała długo. Przypominają się czasem krew mrożące wydarzenia i trudno, żebym się nie zasmuciła czy nie przestraszyła ale umiem już sobie z tym radzić. Nauczyłam się być szczęśliwa. Mogę bardzo dużo, jestem odważna ale nie muszę o nic walczyć.

                Przede wszystkim jestem wreszcie wolnym człowiekiem!!
Tego uczył mnie Tenzin od jakiś trzech lat i nauczył :-)
Wcześniej to tylko tę ulotkę ze sobą nosiłam w torebce.


     Należą się mężowi dobre życzenia ode mnie!

Życzę, żeby zrozumiał co to znaczy współczucie!!!!

To całkowicie odmieni jego życie. Będzie szczęśliwym człowiekiem.

Poświęcenie czy litość męczą, a współczucie daje radość.

Już nie wspomnę o nagrodzie w Niebie :-)

Tu i teraz nie ma gniewu, złości i nienawiści.

Naprawdę świat zaczyna wyglądać zupełnie inaczej.

Współczucie to na pewno jest Boski pierwiastek w człowieku a nie.... obojętność.



To jest epilog do mojego posta Love Story.

Rok temu przewidziałam nieśmiało, że będę mężowi dobrze życzyła. Teraz już śmiało powiem, że dobrze będę życzyła mu zawsze.
 I sprawdzą się moje życzenia bo ja przynoszę szczęście ! ;-)


Uff

Dziś już będę spała jak anioł

Poszły moje życzenia w świat i wszechświat, hehe










10 komentarzy:

  1. kto się obraża na innych - sam sobie szkodzi? :)))
    bez wybaczania nie byłyby możliwe dalsze dobre,
    czyste dni i noce - warto analizować, co tak naprawdę
    nas zabolało - i czy chcemy trwać w gniewie i bólu,
    bo lubimy czuć się ofiarą - czy pozwalamy sobie odejść
    od wiecznego utyskiwania na rzecz nowych szans - Tobie,
    Marzenko się udało - brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, to właśnie słabość przerodziła się w siłę. Pozwoliłam sobie na żal, ból i mnie to wyzwoliło :-)

      Usuń
  2. w pierwszej chwili myślałam, że ta szyba jest
    pęknięta - jak szybka w telefonie - a to druty
    telefoniczne - siła nastawienia dała o sobie
    znać :)))

    można skupiać się na rysie na oknie, zamiast na
    widoku za nim - na swym żalu - zamiast na kolejnym
    dniu - Ty wybrałaś lepiej, Marzenko - i dlatego
    odczuwasz taki spokój, dlatego uwierzyłaś w siebie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja to już cuda widzę :-)) a właśnie, to są druty trakcyjne a w rogu widać kawałek szyny. Oczywiście, tego można nie zauważyć i nie skojarzyć ale to nie znaczy, że tego nie ma, hehe. Inuś, Ty moja Muzo!, tak coś czuję, że posta o tych rozważaniach napiszę kiedyś. Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  3. O matko !!! Marzenko, zrobiłaś ogromny krok naprzód dla swojego rozwoju osobistego !!! Pochwalam i gratuluję !!! Wielu ludzi zapewne nie ma nawet odwagi, by zawalczyć o samego siebie, o wewnętrzną równowagę, o spokój duchowy. A Ty to zrobiłaś ! Sama nie wiem, czy bym się odważyła ? Cieszę się ogromnie, że Ciebie poznałam i dopiero teraz zaczynam żałować, że się w tej Warszawie nie spotkałyśmy... Kochana, ściskam i przytulam się do Ciebie, najmocniej jak potrafię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe, będzie jeszcze okazja się spotkać ! Pozdrawiam Cię serdecznie i przytulam bardzo mocno :-))))

      Usuń
  4. Cieszę się. że mnie odwiedziłaś. Podziwiam ludzi którzy potrafią swoje uczucia przelać na papier. Jak widziałaś u mnie głównie zdjęcia z prac. Pozdrawiam ciepło. Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe, jeden umie to a drugi coś innego. Ja nie umiem takich pięknych rzeczy robić ale za to umiem napisać, że ktoś tak pięknie robi. pozdrawiam Cię serdecznie :-))

      Usuń
  5. Jeśli prawdziwie uwierzysz, że Bóg istnieje to nigdy nie będziesz czuć się samotna :))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to najwidoczniej uwierzyłam prawdziwie i w siebie i w Boga bo już nie czuję się samotna :-))) Buziaki :-)

      Usuń