piątek, 5 maja 2017

Odwiedziny :-)

    Jestem już przygotowana do wyjazdu w ciepłe kraje. Po 2 latach zobaczę siostrę i siostrzeńców. Z najstarszą Miki dobrze się poznałyśmy kiedy mieszkała w Warszawie, więc na pewno mnie pozna. Stasio mam nadzieję też sobie przypomni jak się zobaczymy. Ale najmłodszy miał dwa miesiące jak wyjechał więc dopiero się poznamy. Ogromnie się cieszę z tych odwiedzin.
Oczywiście przygotowaliśmy dużo prezentów, książeczki, żeby nie zapomnieli języka polskiego, kolorowanki, pudełeczko na drobiazgi, tacę, pudełko, które sama ozdobiłam oraz rzecz wyjątkową.
Tereska "Szara Sowa"dała pierwszy pamiętnik dla dziewczynki. Może ją to zachęci do napisania kilku słów po polsku z każdego dnia? Byłoby super, ale i tak będzie świetnie jak wyrobi sobie nawyk podsumowania dnia w jakimkolwiek języku, hehe. Mam nadzieję, że nauczy sie widzieć przede wszystkim te dobre wydarzenia.
W poszukiwaniu odpowiednich lektur natknęłam się na książkę, o której zupełnie zapomniałam a wydaje mi się doskonała. Ciężka jest więc nie zmieści się jakiś ciuch ale nie żałuję. Mam nadzieję,że prędzej czy później dzieci będą zachwycone :-D
 Przyjeżdżający z Polski będą mieli obowiązek czytać do snu.
 Mam nadzieję :-)
Bardzo się ciesze na spotkanie z włoską rodziną. To bardzo serdeczni, ciepli ludzie. Zawsze otaczali opieką, pomagali, żeby pobyt na wyspie był jak najlepszy. Na pewno zrobię wrażenie swoją zaradnością. Coś tam już umiem zrobić a jak byłam u nich to nawet herbatę trzeba mi było słodzić :-)
Wybieraliśmy pocztówki z Warszawą, żeby zapoznać ich z naszym domem. Nie mogliśmy się zdecydować, która lepsza. Jeśli Warszawa ich zainteresuje, zrobię sama zdjęcia i przygotuję mały album. Z Wiadomości to nic dobrego ani prawdziwego się nie dowiedzą.
Najbardziej poruszyła mnie pocztówka z Warszawą z 1945.
W odniesieniu do tamtych czasów to dopiero dzisiejsza Warszawa robi wrażenie.

 Flesz mi się odbił, szyb nie było, więc słońce nie mogło. Warszawa została prawie zrównana z ziemią,
W środku jest zdjęcie dzisiejszego Pałacu Kultury i wejścia do metra. Jakiś artysta komponował tą pocztówkę, hehe

 Z pierwszego i drugiego zdjęcia poznaję Hotel Warszawa.
 
I zobaczą, że też mamy palmę na środku skrzyżowania.
To u nich częste zjawisko, bo palmy same rosną, hehe

Tak popatrzyłam na zdjęcia na moim blogu i z nich samych mogłabym zrobić niezły album bo mój.
No niestety, już za późno. Następnym razem :-)

6 komentarzy:

  1. Miłego wypoczynku, wspaniałej pogody i cudownych spotkań z rodzinkę. Mam nadzieję, że będziesz miała dostęp do komputera. :) Szczęśliwej podróży!

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłego wypoczynku Ci życzę i już tęsknię za Tobą :)
    Buuuziaki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniałe podarki przygotowałaś, Marzenko!
    niesamowita widokówka powojennej stolicy...
    danej wyprawy :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite jest to, jak przez lata zmieniała się nasza stolica :). Urocze widokówki. Pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak Warszawa się zmieniła i to bardzo,ale wiesz co Marzenko,ja lubię ten Pałac Kultury co stoi pośrodku,mógłby go ktoś tylko wypucować,bo troszeczkę poszarzał,kiedyś wiele dobrych rzeczy się w nim działo,dla dzieci i młodzieży.
    Życzę Tobie i bliskim wspaniałego wyjazdu,niezapomnianych wspomnień i radości bycia z najbliższymi.
    Też uważam że przygody Kubusia Puchatka będą fantastycznym prezentem dla siostrzeńców,warto podtrzymywać polskość,w mowie i piśmie(oczywiści nic na siłę,tylko z potrzeby serca)
    Wspaniałego wypoczynku życzę, udanej podróży i niezapomnianych wrażeń:)
    Serdeczności zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne kartki :D Szczególnie ta pokazująca Warszawę na przestrzeni lat.
    Miłego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń