czwartek, 5 stycznia 2017

Zdarzyło się raz, to zdarzy się i drugi

Od wczoraj leży śnieg w Warszawie. Miło było popatrzeć przez okno jak pada :-)
Dziś zaświeciło słońce, mróz złapał ale wiatr popsuł dobre wrażenia. I tak poleciałam po żółtą, złotą, zielona wełnę z zamiarem robienia kurczaczków i zajączków. Tak mnie natchnęła koleżanka mojej koleżanki, z którą zobaczyłyśmy się po raz pierwszy. Zachwyciła się moimi ozdobami na choinkę. Zachwalała  pomysłowość, to wyobraziłam sobie kurczaczki też niezwykłe. Będzie zabawa dla mnie a dodatkowo rękę usprawnię i myślenie abstrakcyjne. Ponownie otworzę drzwi do cudownego świata fantazji :-) 

Kilka ze śnieżynek dałam na aukcję zbierania pieniędzy dla schroniska. Rozeszły się jak świeże bułeczki, mówiła właścicielka, która rozprowadza też kalendarze na 2017 rok. 


Nazbierała sporo pieniędzy na prowiant na zimę dla zwierzaków :-)


Kot upodobał sobie siedzenie na kaloryferze przy stole. Przyjmuje różne pozy i mam niezły ubaw. Może i was rozweseli ta mordka. :-)

 Gość zaczął już wyłazić zza łóżka ale zabrano go do domu. Chyba dobrze, bo chociaż już się nie bał, to na zachwyconego towarzystwem nie wygląda. Podobno koty przyzwyczajają się do miejsca, więc może tęsknił za swoim domem. Na panią to był porządnie obrażony :-)
Z końcem roku wiele osób robi bilans co się udało i  robi plany na Nowy Rok. Mądrzy ludzie radzą żyć dniem dzisiejszym a nie wspomnieniami i planami, i ja już umiem tak żyć. Niemniej jednak nie mogłam sobie podarować satysfakcji, dumy z sukcesu jaki przyniósł mi miniony rok.
Pierwszy raz, jak żyję, mam poczucie, że dokonałam cudu. A właściwie sam się dokonał.

Niespodziewanie stałam się wolnym człowiekiem.

To co się na to złożyło jest na stronach bloga, nie będę tego roztrząsać, ale dziś kiedy byłam u mojej serdecznej kumpeli usłyszałam, że wszystko co sobie powolutku postanawiałam to robiłam.
Dostałam od Niej wiele komplementów. Ona pamięta kiedy było ze mną bardzo źle, kiedy jęczałam ciągle zrozpaczona z bólu serca i innych części ciała a teraz jestem słoneczkiem.

Bardzo było miło to usłyszeć ale zdałam sobie sprawę, że zrobiłam tylko jedną rzecz, która tak diametralnie odmieniła moje życie.
Od czasu kiedy pierwszy raz zobaczyłam coś pozytywnego, zaczęłam wypatrywać kolejnych. Bardzo zachęciły mnie słowa pani psycholog: zdarzyło się raz, zdarzy się i drugi.
Oczywiście najpierw mnie zmroziło, bo pomyślałam, że zdarzyło się raz coś strasznego to zdarzy się i drugi. Pani mnie uspokoiła, że bardzo dużo się nauczyłam, bardzo dużo zrozumiałam i nie myślę jak kiedyś. Dlatego prędko zobaczę prawdę, co jest dla mnie krzywdzące a co pożyteczne i prawidłowo zareaguję.

Czego wszystkim serdecznie życzę!

Nieoczekiwanie słowa mojej ulubionej piosenki "pokaż na co cię stać i to nie jeden raz' stały się świetną zabawą.
A kiedyś brzmiały złowróżbnie: ja wam jeszcze pokażę

Jestem nadal dobrym, serdecznym człowiekiem ale nie należy mnie bagatelizować :-))

11 komentarzy:

  1. Tak trzymać! Patrz w przyszłość, a na horyzoncie wypatruj szczęśliwych gwiazd. Słowa "ja wam jeszcze pokażę" , też mogą brzmieć pozytywnie. Ja czekam , że nam pokażesz zielonożółte zajączki, złotozielone kurczaczki i cały wesoły świat Twoich kreatywnych wyzwań. Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, robię już zająca zielonego ... sama jestem ciekawa jaki wyskoczy z moich rączek :-)) Buziaki :-)

      Usuń
  2. Cieszę się, że tak optymistycznie patrzysz na świat i życie. Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, jak dla mnie osiągnęłaś przez ten czas niesamowicie dużo. A ten rok z pewnością będzie dla Ciebie jeszcze lepszy niż ubiegły. Moja kotka też wyleguje się na kaloryferze, chociaż wczoraj w nocy spała w moich ubraniach :D. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, tak Karolinko, będzie coraz lepiej bo to czego się nauczyłam będzie owocować, tak jak i u Ciebie :-) Moje koty mało nie wejdą w kaloryfer :-) Uściski serdeczne :-)

      Usuń
  4. fantazji Ci nie brakuje
    ale i czupurności, jak
    czytam - ale masz rację -
    nie dajmy się bagatelizować!

    OdpowiedzUsuń
  5. aaa - i koniecznie napisz
    o Twoim odbiorze "Florence"

    Gość niczym kot z "Alicji z..."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, no tak, wiedziałam, że skądś znam tą minę :-)
      chyba muszę napisać o Florence, inaczej się uduszę.. :-)

      Usuń
    2. odetchnij głęboko - I PISZ!!!

      Usuń