środa, 13 września 2017

Na grzyby...

      Pogoda w weekend dopisała, więc wybraliśmy się na grzyby. Po naszej stronie Warszawy dużych zbiorów nie było ale na dodatek do ziemniaków starczyło. Obiad zjedliśmy przepyszny. Ja, niestety, zbieraczem dobrym nigdy nie byłam a teraz to już zupełnie kiepskim, ale dwa grzyby wypatrzyłam i tylko raz się wywaliłam. Można powiedzieć, że odniosłam sukces.
Zbiory swoje oddała mi kochana teściowa. :-) Za to zrobiłam kilka zdjęć na pamiątkę. Zimową porą miło będzie popatrzeć na ciepły, jesienny dzień.

Taki grzybek wyrósł na działce.
 Ten też i czekał aż przyjadę i zrobię zdjęcie :-)
 Lewkonie są mizerne ale ze trzy krzaczki kwitną pieknie.
 Muchomorek przywitał grzybiarzy



 Tego wypatrzyłam osobiście
 I tego też :-)


 Dwie różyczki utrzymały się w ogrodzie

 Nie wiem co to za kwiatek ale śliczny ma kolor.



 Dzisiaj miałam ciężki dzień ale za to bardzo szczęśliwy. Byłam na ćwiczeniach, trafiliśmy z tatą do księgarni podróżniczej z trudem, ale się udało, kupiłam zaproszenia na wystawę dla niewidomych. Ciekawe !! Na koniec, wieczorem, zajrzała córka odebrać kilka rzeczy, więc pokazałam jej zdjęcie, które odnalazł mój tata. Marcia przyłożyła do siebie i w lustrze zobaczyłyśmy  jakie jesteśmy do siebie podobne mając 23 lata.

No nie powiem, ścisnęło mnie w dołu.
Ciekawe kiedy okaże się podobna do mnie z charakteru?
hehehe
Już ma serduszko .....
Miło kiedy dzieci robią się podobne do nas, prawda?

6 komentarzy:

  1. Sporo osób pokazuje wielkie grzybobranie Mama ostatnio na troszkę była w lesie i znalazła nawet ładne grzybki . Były pyszne z ziemniaczkami Ja lubię po lesie chodzić ale nie zbieram grzybów .Jednyne jakie znam to kurki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię grzybki w śmietanie z ziemniakami. Czekam na maślaczki, to moje ulubione. I tak samo spacerowanie po lesie jest najprzyjemniejsze, więc świetnie Basieńko, że się wybierasz na takie wycieczki :-)

      Usuń
  2. O żeż ślimor jeden, jak to kapelusz grzybka udaje! Zdjęcie rewelacyjne! U mnie w ogrodzie pojawiają się czasem grzyby, ale jadalne, to były wiosną smardze, a teraz pieczarki. Jednak wolę te z hodowli. Zaciekawił mnie także kwiatek, nigdy takiego nie widziałam, przypomina trochę chryzantemę. Życzę Ci pięknej pogody i dużo zdrówka. Pa ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślimaki takie w poprzednie lata to była plaga u nas. Niszczyły wszystko, a że było ich mnóstwo to narobiły mnóstwo szkody. W tym roku wyżerają grzybki więc nie są mile widziane, ale za nim go wywaliliśmy na drogę, żeby ptaki zjadły, zdjęcie mu zrobiłam, hehe nawet taki ślimol bywa uroczy, prawda :-) U nas zawsze wyrastały maślaki, czekam na nie z wytęsknieniem bo lubię je zajadać w śmietanie z ziemniaczkami. O kwiatuszek zapytam teściową i dam znać :-) Uściski serdeczne, Teresko :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ślimaki lubię - ten napotkany
    to ewidentnie żartowniś :)))

    zachwyciła mnie dwubarwna róża ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. moja Córcia bardziej podobna do męża
    niźli do mnie - ale to dobrze, bo ma
    kolorowe spojrzenie - w "salonie" wisi
    fotka z lat dziecięcych ślubnego - nie
    było Osoby, która by nie pytała o Zuzę,
    tak niemalże identycznym była maluszkiem
    jak Jej Tatuś w dziecięctwie :) urocze to!

    OdpowiedzUsuń