niedziela, 9 listopada 2025

Co zrobiliśmy razem w sprawie Gazy -Avaaz

     

Przyjaciółki i Przyjaciele!
Jak zapewne wiesz, zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, by pomóc doprowadzić do zawieszenia broni w Strefie Gazy. Nasz ruch zasilił falę odwagi, która przetoczyła się przez cały świat.

Media wznoszą peany na cześć Donalda Trumpa za to kruche porozumienie, ale to zwyczajni ludzie, obywatelki i obywatele, dziennikarze, aktywistki, organizacje społeczne i lekarze, w Strefie Gazy i na całym świecie, bez ustanku pracowali nad tym, by stało się to możliwe.

Piszę dziś do Ciebie z poczuciem głębokiej dumy, ale także dlatego, że Izrael nadal atakuje, a okupacja Strefy Gazy wcale się nie skończyła. Jeśli chcemy, by Palestyńczycy mogli żyć godnie w wolnym kraju, nie możemy teraz o nich zapomnieć!

Oto więc kilka migawek z pracy, jaką członkinie i członkowie ruchu Avaaz na całym świecie wykonywali przez ostatnie miesiące:
1. Dzięki społeczności Avaaz stolica Europy zobaczyła dzieci ze Strefy Gazy



Wiedzieliśmy, że musimy odwołać się do sumień polityków, by zrozumieli prostą rzecz: dzieci w Gazie to tylko dzieci. A każdego dnia ich życiu grożą śmiercionośne bomby, kule i głód.

Dlatego dzięki wsparciu społeczności Avaaz zawiesiliśmy w Brukseli wielkie billboardy ze zdjęciami rannych dzieci, zrobione przez dziennikarzy, którzy mimo ryzyka pozostawali w Strefie Gazy.

Było to możliwe tylko dzięki wspólnemu wysiłkowi setek osób. Dzięki nim premierzy i prezydenci europejskich państw musieli przejechać obok wizerunków palestyńskich dzieci w drodze na oficjalne spotkania – i spojrzeć im prosto w oczy.

Ta akcja głęboko poruszyła wiele osób. Aby przekonać się, jak wyglądała, obejrzyj ten film, wyświetlony już ponad milion razy.

Obejrzyj rolkę na Instagramie


2. Poruszyliśmy europejskich przywódców do łez i zmusiliśmy ich do działania

Pracuję w Avaaz już ponad dziesięć lat, ale jeszcze nigdy nie brałem udziału w spotkaniu z politykami, na którym każda z obecnych osób zostałaby poruszona do łez.

A to właśnie miało miejsce, gdy lekarze, którzy ocalili wiele ludzkich istnień w Strefie Gazy, spotkali się z przedstawicielami UE w Brukseli, aby opowiedzieć o swoich doświadczeniach.

Ci lekarze to Graeme, Ana, James i Thaer – prawdziwi superbohaterowie.



Wysłuchawszy naocznych świadectw naruszeń prawa międzynarodowego przez Izrael, europejscy dyplomaci opuścili spotkanie ze łzami w oczach, ale także z pytaniem, które musieli sobie postawić: „czy naprawdę zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, by przerwać impas i ratować życie ludzi?”.

Na tym filmie jeden z lekarzy, dr Thaer, opowiada o tym, co przeżył w Strefie Gazy, gdy wielu jego kolegów i koleżanek nadal ryzykowało życie, aby ratować życie ludzi.

Obejrzyj rolkę na Instagramie

3. Pomogliśmy zaangażować do działania Francję i Hiszpanię

Wobec nieustających nacisków ze strony dużych organizacji społeczeństwa obywatelskiego i po tym, jak media na całym świecie zaczęły publikować zdjęcia głodujących w Strefie Gazy dzieci, wielkie państwa europejskie zaczęły rewidować swoje stanowisko. Aby jednak wywrzeć realny nacisk na Izrael, musiały one przekuć oburzenie w konkretne działania.

Dlatego Ana, Graeme i James udali się z nami do Paryża i Madrytu.

Od pierwszego spotkania z politykami w Brukseli, na którym apelowali o ratowanie ludności cywilnej, sytuacja w Strefie Gazy znacząco się pogorszyła. Teraz apelowali o ratowanie swoich kolegów i koleżanek po fachu, mdlejących z głodu w działających ostatkiem sił szpitalach w Strefie Gazy.

Ich historie trafiły do głównych gazet i kanałów telewizyjnych w Hiszpanii. A potem, po wielu miesiącach nacisków ze strony społeczeństwa obywatelskiego, hiszpański rząd ogłosił nałożenie obszernego pakietu sankcji na Izrael.

4. Kolejny przystanek: Niemcy



Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli mamy poruszyć Niemcy, musimy dać z siebie wszystko. Dlatego pojechaliśmy do Berlina z Graeme'm i Tanyą, dwojgiem lekarzy, którzy niedawno wrócili ze Strefy Gazy. Zabraliśmy ze sobą olbrzymie plakaty ze zdjęciami palestyńskich dzieci, które umieściliśmy przed samym gmachem Bundestagu.

Tanya i Graeme podzielili się z niemieckimi politykami dramatycznymi historiami – a oni obiecali zrobić wszystko, co w ich mocy, aby dostarczyć nasz apel do najwyższych rangą przedstawicieli niemieckiego rządu i pomóc powstrzymać ten koszmar.

Ale to nie wszystko. Nawiązaliśmy współpracę ze znakomitymi filmowcami i aktorami, którzy wystosowali list otwarty do kanclerza Niemiec, wzywający do zakończenia dostaw broni i zwiększenia nacisku na Izrael, aby doprowadzić do zakończenia wojny.



W ciągu 48 godzin list podpisało ponad 200 aktorów, filmowców i innych znanych osobistości ze świata niemieckiej kultury i informowały o nim wszystkie media. Szef działu medialnego biura kanclerza odpowiedział nam prawie natychmiast, potwierdzając, że kanclerz Merz zapoznał się z treścią listu.

Ku ogólnemu zdziwieniu, zaledwie tydzień później kanclerz Niemiec ogłosił częściowe embargo na dostawy broni do Izraela na potrzeby prowadzenia działań wojennych w Strefie Gazy. I chociaż ten pierwszy krok został zrobiony o wiele za późno, musimy pamiętać, że nie nastąpiłby wcale, gdyby nie uporczywa odwaga bardzo wielu ludzi.

5. Od doradców po prezydentów

Z początku spotykaliśmy się z doradcami polityków w skromnych biurach w Brukseli. Teraz organizowaliśmy już spotkania lekarzy z ministrami Wielkiej Brytanii, Włoch czy Niemiec.

Oto zdjęcie z naszego spotkania z włoskim ministrem spraw zagranicznych, wsłuchującym się w świadectwa lekarzy podczas półtoragodzinnego spotkania.



Następnie dotarliśmy na Zgromadzenie Ogólne ONZ w Nowym Jorku, gdzie udało nam się zaaranżować spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Prezydent z uwagą wysłuchał n opowieści dr Nady i zobowiązał się zrobić wszystko, aby doprowadzić do zakończenia wojny.

Wiecie, co w tym wszystkim jest jeszcze niezwykłe? Że cała ta praca, każdy bilet na pociąg czy samolot dla lekarzy i lekarek: Any, Graeme'a, Tanyi, Jamesa, Thaera, Nady, Ambereen, Nicka, Deirdre, Ayeshy i Nahreena, każdy wydrukowany baner – wszystko to zostało w całości sfinansowane przez społeczność Avaaz.   Każda i każdy z nas wpłacił tyle, na ile mógł sobie pozwolić – nieważne, ile – a nasze połączone wpłaty zdziałały tak wiele!

To dowód na obywatelską siłę i wpływ wszystkich tych, którzy się nie poddali, nawet gdy wydawało się, że żadna zmiana nie jest możliwa.



6. Po stronie dziennikarzy i dziennikarek ze Strefy Gazy

Nie był to koniec naszych działań. Gdy Palestyńscy dziennikarze Anas al-Sharif, Mohammed Qreiqeh, Ibrahim Zaher, Mohammed Noufal i Moamen Aliwa zginęli w izraelskim nalocie, połączyliśmy siły z Reporterami bez Granic, aby zainicjować wyjątkową akcję globalnej solidarności w proteście przeciwko zabiciu 200 dziennikarzy i dziennikarek oraz zakazaniu zagranicznym mediom wstępu do Strefy Gazy.

Ponad 270 redakcji z 70 krajów wzięło udział w pierwszym tego typu proteście mediów historii. Gazety ukazały się z czarnymi okładkami, kanały telewizyjne i radiowe zamilkły, a strony internetowe portali informacyjnych wyświetlały się na czarno. Ten blackout trafił oczywiście do serwisów informacyjnych, generując setki artykułów od „New York Timesa” po „Washington Post”, „Guardiana” czy France24.


Dziękujemy za każdy podpis pod kampaniami, za każdą wpłatę i każdą obecność na demonstracji. Dziękujemy wszystkim grupom i pojedynczym osobom w Strefie Gazy i na całym świecie, które wytrwały w walce. To dzięki Wam nieprzerwanie wierzymy, że zmiana jest możliwa, nawet gdy wszystko zdaje się temu przeczyć.

Nie wolno nam zapomnieć, że w Strefie Gazy cały czas trwa niewyobrażalne ludzkie cierpienie, a zawieszenie broni nie oznacza, że Palestyńczycy są wolni – do tego wciąż daleko.

To zaledwie początek. Teraz musimy wzmocnić globalną presję, by zawieszenie broni przeistoczyło się w trwały pokój, a okupacja Palestyńczyków skończyła się raz na zawsze.

By z popiołów ludobójstwa narodziła się wolna Palestyna.

Jeśli czujesz, że chcesz zrobić więcej, oto kilka pomysłów:

  1. Prześlij tę wiadomość znajomym, którym także leży na sercu los Strefy Gazy i którzy mogą być ciekawi, dlaczego angażujesz się w ruch Avaaz i na czym polega nasza praca.
  2. Zaobserwuj nas na Instagramie lub Tiktoku, jeśli chcesz otrzymywać aktualne informacje o tym, co robimy.
  3. Jeśli możesz, przekaż nam niewielką, regularną wpłatę, abyśmy mogli nadal robić to, co tu opisaliśmy, w sprawie Gazy i w wielu innych sprawach, razem ze wspaniałymi ludźmi na całym świecie.
W społeczności siła! Z wdzięcznością dla Ciebie i dla każdej członkini i członka naszego ruchu,

Christoph, Marek, Marie, John, Patri, Nax, Nell, Fadi, Sarah, Luis, Nick, Nils, Joana, Julian, Andy, Laure, Ben, Francesco, Jon, Barbara, Mario, Muriel i Bert wraz z całym zespołem Avaaz
Avaaz to globalna społeczność licząca sobie ponad 70 mln osób. Prowadzimy nasze kampanie po to, by przekonania i poglądy ludzi na całym świecie kształtowały globalne decyzje. („Avaaz” w wielu językach oznacza „głos” lub „pieśń”). Członkowie i członkinie społeczności Avaaz pochodzą ze wszystkich krajów na ziemi, a nasz zespół pracuje w 18 państwach na 6 kontynentach i mówi w 22 językach. Poznaj niektóre z największych kampanii Avaaz tutaj. Możesz nas obserwować na FacebookuX i Instagramie.
Jesteś częścią ruchu Avaaz i otrzymujesz od nas wiadomości od momentu dołączenia do naszej kampanii „Community Petitions Site” w dniu 2016-10-25 za pomocą tego adresu e-mail: marzenka.dmowska@gmail.com.

Aby nasze wiadomości nie trafiały do spamu, dodaj avaaz@avaaz.org do swojej listy kontaktów. Jeśli chcesz zmienić swój adres e-mail, język otrzymywanych wiadomości lub inne dane, napisz do nas, lub po prostu zrezygnuj z subskrypcji.
Jeśli chcesz skontaktować się z Avaaz, nie odpowiadaj na ten e-mail. Zamiast tego napisz do nas: www.avaaz.org/pl/contact.

piątek, 24 października 2025

Amarantus, Deesis, zdrowa żywność Profesor Cichosz

    Dzień dobry Drodzy Blogowicze😀

Świat szaleje, ale przecież uczymy się leczyć oddechem, przyjmować wszystko z dystansem, żeby nie oszaleć, szukamy przestrzeni, żeby nie stać się zgorzkniałymi w obliczu wielu cierpień.

Ostatnio odnalazłam wielki skarb dietetyczny

Zamiast mięsa serdecznie polecam amarantus. wysokobiałkowa roślina.
Amarantus jest stary jak cywilizacje Majów, Inków i Azteków. Liczy sobie przynajmniej 5000 lat. Nazywany jest złotem Indian, a przez nich samych czczony jako święta roślina – nieśmiertelna. Uprawiano go na szeroką skalę. Nasiona mielono i przyrządzano z nich papkę, tortille oraz napoje.
Dzięki obecności wartościowego i łatwo przyswajalnego białka o bardzo wysokim znaczeniu biologicznym. Ponadto w swoim składzie zawiera wszystkie egzogenne aminokwasy, w tym metioninę, tryptofan czy lizynę – niezwykle istotne dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu.
Można go kupić między innymi w sklepie Deesis s.c. na ul. Pańskiej 75 w Warszawie .
Tam jest mnóstwo zdrowych produktów dla ciała i duszy. 
Pokaż mniej

Nabyłam ten produkt w Deesis Sklepie Nepalsko - Tybetańskim . Sklep jest wyjątkowy, pełen zdrowych i cennych produktów dla zdrowia fizycznego, psychicznego. To czego nie mogłam kupić w sklepach kupiłam właśnie tu. Na dzień dobry częstują herbatą i jakimiś smakołykami. Mnie poczęstowano wielkimi, świeżutkimi daktylami i czekoladą.

Deesis to termin pochodzący języka greckiego, oznaczający modlitwę, prośbę lub błaganie.

Ogromnie się cieszę, że jest on nieopodal mnie :-)

SKLEP NEPALSKO-TYBETAŃSKI Deesis

Pani profesor Grażyna Cichosz , technologiem żywności i specjalistą bezpieczeństwa zdrowotnego. Rozmowa porusza krytyczne kwestie dotyczące manipulacji w przemyśle spożywczym, fałszowania żywności oraz zagrożeń dla zdrowia publicznego

Profesor Cichosz

 Profesor Cichosz rozmawia z redaktorem Rymanowskim

Ale znalazłam też wypowiedź profesor Cichosz o szkodliwości soi, o mięsie.

Na ten pogląd badanie naukowe dowodzą o jej pomyłce. Soje lubię jeść, jako zdrową, trudno mi się z tym pogodzić.

Może coś o tym wiecie?....

Tak oto wypowiada się lekarz Szymon Suwała.

Posłuchajcie .

 https://www.facebook.com/share/v/1CkZVA87x3/


piątek, 17 października 2025

Ucieczka z kina Wolność - pamiętacie ten film

 



cyt. 35 lat temu, 15 października 1990 roku swoją premierę miała "Ucieczka z kina »Wolność«" Wojciecha Marczewskiego.

Bohaterem jest cenzor okręgowy (Janusz Gajos), który gdzieś u schyłku lat 80. XX wieku musi zmierzyć się z „buntem materii”: oto postaci wyświetlanego w kinie „Wolność” filmu „Jutrzenka” porzuciły narzucone sobie role i nawiązały kontakt z widzami.
Urzędnik stosuje środek zapobiegawczy: każe wykupić wszystkie seanse. Ta forma cenzury okazuje się jednak mało skuteczna – wirus wolności przenosi się na ulice: ludzie, wzorem bohaterów, zaczynają śpiewać „Requiem” Mozarta.
Gdy partyjna „góra” nakazuje spalić kopię filmu, cenzor, w którym grająca Małgorzatę aktorka (Teresa Marczewska) rozpoznaje niegdysiejszego poetę i krytyka teatralnego – przechodzi, dosłownie i w przenośni, na stronę ekranowych postaci. Wędrówka po dachach kamienic („Zawsze chciałem tu wejść”), spotkania z wyciętymi przez siebie bohaterami, stają się dla niego podróżą w głąb sumienia i początkiem drogi do wolności.
„Jeśli chodzi o problem wolności, jestem nastawiony sceptycznie. Gdy patrzy się na świat przez więzienne okienko, wszystko, co na zewnątrz, wydaje się piękne, a potem, gdy już wejdzie się w tę rzeczywistość, dostrzega się w niej kolejne ograniczenia i bariery. Łącznie z tymi, które sami sobie stwarzamy” – mówił reżyser, wpisując ów sceptycyzm w swój film, jeden z najważniejszych i najbardziej oryginalnych w historii polskiego kina.
Ta dziwna (tragi)komedia czy – jak pisał jeden z krytyków – „bardzo poważny żart”, to z jednej strony podszyta absurdem filmowa parabola transformacji ustrojowej z „Purpurową różą z Kairu” Woody’ego Allena i „Mistrzem i Małgorzatą” Michaiła Bułhakowem w tle, symboliczne – poprzez postać cenzora – pozbawione biało-czarnych schematów pożegnanie systemu. Z drugiej zaś – uniwersalna opowieść o człowieku, który, choć upadł, próbuje odzyskać godność i wolność, z wielką kreacją Janusza Gajosa nagrodzoną na 15. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, którego „Ucieczka z kina »Wolność«” była bezapelacyjnym zwycięzcą.
Na Ninatece możecie obejrzeć rozmowę Magdy Sendeckiej z Wojciechem Marczewskim, w której reżyser opowiada o kulisach realizacji filmu, swoich inspiracjach czy własnych doświadczeniach w zetknięciu z peerelowskim systemem cenzury.

sobota, 4 października 2025

Global Movement to Gaza

 

Przemysław Wielgosz

cyt.

Słyszę różne niby to rozsądne głosy, że Gaza i Flotylla do niej płynąca to nie nasza sprawa, że mamy ważniejsze zagrożenia, że Gaza jest daleko i nie da się nic zrobić. Ciekawe, że mówią tak choćby ci, którzy jeszcze niedawno dopatrywali się racji stanu RP w wysyłce polskich żołnierzy na kolonialne wojny do Afganistanu i Iraku. Nie ma co szukać logiki w podobnej niekonsekwencji. Rozsądkowa fasada skrywa tu oportunizm, tchórzostwo albo coś jeszcze gorszego: niezdolność do zrozumienia tego co się dzieje naszym zglobalizowanym świecie.
Tymczasem sprawa Palestyny jest także sprawą nas wszystkich. Jest nasza bo stanowi papierek lakmusowy dla autorytetu prawa międzynarodowego i poligon testowania możliwości jego łamania przez silnych i bogatych. Jest nasza, bo ludobójstwa w Gazie by nie było, gdyby kraje uważające siebie za depozytariuszy demokracji i tzw. zasad nie wysyłały Izraelowi broni, amunicji i nie nie gwarantowały bezkarności sprawców. Jest nasza, bo kolonialna okupacja Palestyny ustanawia standardy przekraczania dotychczasowych norm: z zakresie inwigilacji, karceralizacji, kryminalizacji opozycji, stanu wyjątkowego, stosowania odpowiedzialności zbiorowej i państwowego terroru. Po przetestowaniu na lokalnym gruncie ten nowy standard będzie uniwersalizowany pod pozorem konieczności sprostania wymogom bezpieczeństwa narodowego, kryzysu energetycznego, wojny czy czegokolwiek czym da się ludzi przestraszyć dość mocno by siedzieli cicho. Dzieje się to zresztą już teraz od Kaszmiru, przez granicę polsko-białoruską, aż po militaryzację w amerykańskich miastach.
Kryzys systemowy kapitalizmu, chwianie się globalnej hegemonii, chaos klimatyczny i erozja zdobyczy demokratycznych dostarczają pretekstów i gruntu pod eksport izraelskiej technologii, ale także opartego na jej sprzedaży modelu akumulacji, w którym kapitał nie potrzebuje już demokratycznej fasady i bez żenady prezentuje swoje barbarzyńskie oblicze. Czymże innym jest lansowany przez Waszyngton i Tel Awiw plan wybudowania na gruzach 2,5 milionowego miasta i trupach jego mieszkańców luksusowej riwiery turystycznej? To prawdziwe wcielenie brutalizmu, o którym pisze Achille Mbembe. Brutalizmu oznaczającego systemowe - i w tym przypadku dosłowne - przemielenie życia ludzi i ich środowiska na paliwo, które ma zasilić coraz bardziej kulejącą rentowność kapitału. To - mówiąc za Zygmuntem Baumanem - wizja nowego pastwiska, na którym ów kapitał będzie mógł się wypasać. Co powstrzyma wielkich tego świata przed upowszechnieniem tego modelu, skoro jego nieco łagodniejsza wersja jest już wprowadzania w Ukrainie, której amerykańscy przyjaciele i rosyjscy wrogowie dokonują surowcowego rozbioru kraju. Albo w Kongo gdzie podobnego rozbioru dokonują bezpośrednio zainteresowane grabieżą zasobów korporacje.
Dlatego właśnie nie ma dziś ważniejszej sprawy niż ludobójstwo dokonywane na naszych oczach przez Izrael i wspierający go kolektywy Zachód, w tym nasz kraj. Nie ma też sprawy ważniejszej niż solidarność z palestyńską walką o samostanowienie i z Global Sumud Flotilla أسطول الصمود العالمي , która nie płynie wyłącznie z pobudek humanitarnych. Akcja będąca urzeczywistnieniem prawdziwego internacjonalizmu na miarę naszych dni, nie tylko ratuje honor naszej części świata, ale też rzuca polityczne wyzwanie systemowi, który w mechanizm swej rozszerzonej reprodukcji wpisuje przemysłową rzeź w Gazie. W tym sensie ta niezwykła mobilizacja jest zarówno zalążkiem nowej społeczności międzynarodowej jak i czymś w rodzaju hamulca bezpieczeństwa w pędzącym ku przepaści pociągu. Spełnia bowiem funkcję rewolucji tak jak ja widział Walter Benjamin w czasach niemal równie nierewolucyjnych jak nasze. Nazywając ludobójstwo po imieniu uczestnicy i uczestniczki Flotylli przecierają szlak dla oddolnej zmiany polegającej na powstrzymaniu normalizacji i uniwersalizacji tego co dzieje się w Gazie. Tym samym stawiają sobie za cel odzyskanie przyszłości - dla zagrożonych w swym fizycznym przetrwaniu Palestyńczyków i Palestynek, ale też dla całego świata.

czwartek, 2 października 2025

Wykluczcie Izrael z Eurowizji - w obliczu ludobójstwa bojkot jest moralnym obowiązkiem - Avaaz

 Eurowizja to nie scena dla zbrodni wojennych

Eurowizja to nie scena dla zbrodni wojennych
Kontynuując, wyrażasz zgodę na otrzymywanie e-maili od Avaaz. Nasza Polityka prywatności chroni Twoje dane i wyjaśnia, w jaki sposób są wykorzystywane. W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrypcji.
750 000
550 860

550 860 podpisało. Niech będzie nas 750 000

  • 11 minut temu
     
     

    Rito V. Meksyk

  • 14 minut temu
     
     

    Ariana J. Niemcy

  • 17 minut temu
     
     

    Beata M. Niemcy

  • 19 minut temu
     
     

    Ilaria C. Stany Zjednoczone

  • 23 minut temu
     
     

    Juan M. Hiszpania

Do wszystkich europejskich stacji telewizyjnych i do Europejskiej Unii Nadawców:
"Apelujemy o natychmiastowy sprzeciw wobec uczestnictwa Izraela w Eurowizji. Obowiązkiem wszystkim nadawców jest postąpienie tak samo jak w przypadku Rosji: wykluczenie Izraela do czasu, aż jego rząd zakończy brutalne ataki na ludność cywilną w Strefie Gazy, zaprzestanie ataków na dziennikarzy i ich rodziny oraz zacznie przestrzegać międzynarodowego prawa humanitarnego."
---

Na naszych oczach dzieje się rzecz bez precedensu. Po raz pierwszy kraje takie jak Irlandia, Hiszpania, Słowenia i Holandia zapowiadają, że zbojkotują Eurowizję, jeśli nie zostanie z niej wykluczony Izrael.

Na naszych oczach dzieje się rzecz bez precedensu. Po raz pierwszy kraje takie jak Irlandia, Hiszpania, Słowenia i Holandia zapowiadają, że zbojkotują Eurowizję, jeśli nie zostanie z niej wykluczony Izrael.

Dlaczego? Bo kraj, który zamordował ponad 60 tysięcy ludzi w Strefie Gazy – w większości kobiet i dzieci – nie powinien występować na prestiżowej europejskiej scenie, aby poprawić swój wizerunek.

Rosja została wykluczona z Eurowizji zaledwie kilka dni po napaści na Ukrainę. Jednak mimo trwających już kilka lat bombardowań, celowo wywoływanego głodu i zabicia ponad 200 dziennikarzy izraelska telewizja państwowa bierze udział w konkursie, jak gdyby nic się nie stało.

Tak dłużej być nie może.

W założeniu Eurowizja ma być świętem wolności, radości i pokoju – a nie przykrywką dla rządu dokonującego ludobójstwa. Jeśli do apelu dołączy wystarczająco wiele i wielu z nas, możemy przekonać nadawców, którzy wciąż się wahają, takich jak BBC. Gdy to się stanie, władze Eurowizji będą zmuszone wykluczyć Izrael.
Coś się wyraźnie zmienia. Hiszpania niedawno ogłosiła, że wycofa się z Eurowizji, jeśli weźmie w niej udział Izrael, a cztery krajowe stacje telewizyjne odmówiły transmitowania konkursu. Ludobójstwo w Strefie Gazy sprawia, że starannie budowany wizerunek Izraela zaczyna się kruszyć. Podpisz apel, aby nakłonić kolejne stacje telewizyjne do okazania solidarności z Palestyną.
WYKLUCZCIE IZRAEL Z EUROWIZJI
Przyjaciółki i Przyjaciele!
Na naszych oczach dzieje się rzecz bez precedensu. Hiszpania zapowiedziała, że wycofa się z konkursu Eurowizji. Irlandia, Słowenia i Holandia zapowiadają bojkot. Polska ministra kultury stwierdziła, że w jej ocenie nasz kraj nie powinien brać udziału w Eurowizji, jeśli wystąpi w niej Izrael.

Dlaczego? Bo kraj, który zamordował ponad 60 tysięcy ludzi w Strefie Gazy – w większości kobiet i dzieci – nie powinien występować na prestiżowej europejskiej scenie, aby poprawić swój wizerunek.

Rosja została wykluczona z Eurowizji zaledwie kilka dni po napaści na Ukrainę. Jednak mimo trwających już kilka lat bombardowań, celowo wywoływanego głodu i zabicia ponad 200 dziennikarzy izraelska telewizja państwowa bierze udział w konkursie, jak gdyby nic się nie stało.

Tak dłużej być nie może.

W założeniu Eurowizja ma być świętem wolności, radości i pokoju – a nie przykrywką dla rządu dokonującego ludobójstwa. Jeśli do apelu dołączy wystarczająco wiele i wielu z nas, możemy przekonać nadawców, którzy wciąż się wahają, takich jak BBC. Gdy to się stanie, władze Eurowizji będą zmuszone wykluczyć Izrael.
Eurowizja to nie tylko konkurs piosenki. To jedno z najbardziej wpływowych narzędzi, za pomocą których Izrael kreuje swój wizerunek na świecie. Wizerunek, na którym bardzo mu zależy, o czym świadczą jego głośne protesty. Wykluczenie ze sceny Eurowizji byłoby kulturalnym trzęsieniem ziemi, które zburzy starannie tworzone pozory normalności.

A stosunek do uczestnictwa Izraela w konkursie zmienia się na naszych oczach.

Ostateczna decyzja miała zapaść już w grudniu. Pojawiły się jednak doniesienia, że władze Eurowizji nieoficjalnie skontaktowały się z Izraelem z prośbą o wycofanie się z udziału lub wystąpienie pod neutralną flagą.

Dlatego właśnie teraz musimy działać. Zdecydowane stanowisko kolejnych państwowych stacji telewizyjnych może zmusić Eurowizję do podjęcia decyzji, która zatrzyma machinę izraelskiej propagandy. Podpisz nasz apel! Czas, by kraj dokonujący ludobójstwa znikł z naszych ekranów.
Jeśli zwykli ludzie i artyści razem zaprotestują przeciwko niesprawiedliwości, będziemy w stanie osłabić kulturalny wpływ Izraela – jego wizerunek, poczucie dumy i wiarygodność – i ujawnić prawdę na jego temat na jednej z najbardziej prestiżowych scen świata. Nie pozwólmy, aby Izrael dalej ukrywał swoje zbrodnie za eurowizyjnym blichtrem.

Z niezłomną determinacją,

Pascal, Marek, Andy, Julian i Marco wraz z całym zespołem Avaaz

środa, 1 października 2025

Atak neonazistów: pilny apel o solidarność

 

Liliana Harrington - Avaaz

Atak neonazistów: pilny apel o solidarność
STOP NEONAZISTOWSKIEJ PRZEMOCY
Neonaziści zaatakowali święte miejsce dla Aborygenów, wykrzykując „biała siła” i bijąc kobiety metalowymi prętami. Policja nie zrobiła nic, aby ich powstrzymać. Aborygeńscy przywódcy apelują do świata o okazanie solidarności. Podpisz apel, aby dołączyć do Australijczyków, którzy domagają się sprawiedliwości i potraktowania tego przerażającego ataku jako przestępstwa z nienawiści:
STOP NEONAZISTOWSKIEJ PRZEMOCY
Przyjaciółki i Przyjaciele!
Podarli flagi, zbezcześcili rytualny ogień i pobili kobiety uczestniczące w pokojowej ceremonii na terenie Camp Sovereignty – świętego miejsca pochówku dla społeczności Aborygenów w Naarm (Melbourne) w Australii. Sprawcami tej napaści byli neonaziści.

Naoczni świadkowie mówią, że policja wiedziała o nadchodzącym ataku, ale nie podjęła żadnych działań. Gdy funkcjonariusze się w końcu zjawili, spryskali ofiary gazem pieprzowym. Co więcej, mimo rasistowskich wyzwisk i zorganizowanej neonazistowskiej przemocy władze nie traktują tej sprawy jako przestępstwa motywowanego nienawiścią.

Nie ma cienia wątpliwości, że to rasizm – a aborygeńscy przywódcy domagają się sprawiedliwości. W obliczu tego ataku stańmy po stronie rdzennych społeczności i nakłońmy nową szefową australijskiej policji do zbadania go pod kątem przestępstwa z nienawiści, aby zapobiec kolejnym aktom rasistowskiej przemocy:
Do zbadania niedawnych ataków na kościół i synagogę policja federalna powołała specjalne grupy zadaniowe – jednak atak na Camp Sovereignty nie doczekał się podobnego potraktowania. A przecież to miejsce pochówku i święte miejsce leczenia, oporu i rytuałów dla Aborygenów i rdzennych mieszkańców wysp Cieśniny Torresa.

Policja prowadzi śledztwo, a część sprawców stanęła przed sądem. Jednak ale rząd Australii nie uznał tego ataku za przestępstwo z nienawiści, a władze stanowe do tej pory nie przeprowadziły dochodzenia w sprawie zaniedbań policji, przez które skrajnie prawicowi ekstremiści byli w stanie sterroryzować uczestników ceremonii.

Mamy mało czasu na działanie: 4 października Krissy Barrett zostanie nową komisarz policji federalnej Australii. Zanim to nastąpi, niech cały świat poprze Aborygenów, którzy proszą nas o solidarność. Niech nasz protest będzie tak duży, że po objęciu stanowiska nowa komisarz nie będzie mogła go zignorować.

Zażądajmy, aby uznała ten atak za to, czym naprawdę jest: zbrodnią z nienawiści, podobnie jak brutalne napaści na inne obiekty kultu – i by skutecznie zapobiegła kolejnym takim przestępstwom:
Walczymy o coś więcej niż tylko to jedno miejsce w jednym kraju. Skrajna prawica rośnie w siłę na całym świecie – depcze prawa człowieka, podsyca rasizm i niszczy naszą planetę dla zysku. Ruch Avaaz powstał po to, aby wyjść temu zagrożeniu naprzeciw: od obrony praw rdzennych społeczności w Amazonii po sprzeciw wobec antydemokratycznych ruchów w Afganistanie, Europie czy Brazylii, nasza społeczność za każdym razem udowadnia, że my, zwykli ludzie, mamy wielką moc. Stańmy dziś po stronie aborygeńskich przywódców w Australii i nie pozwólmy, aby autorytarna nienawiść zadecydowała o naszej przyszłości.

Z nadzieją i niezłomną determinacją,
Liliana, Marek, Raveena, Mo, Nate i Antonia wraz z całym zespołem Avaaz

Zdjęcie przedstawia członka starszyzny ludu Krauatungalung, Robbiego Thorpe'a, założyciela Camp Sovereignty. Źródło: AAP / Julian Smith

Avaaz to globalna społeczność licząca sobie ponad 70 mln osób. Prowadzimy nasze kampanie po to, by przekonania i poglądy ludzi na całym świecie kształtowały globalne decyzje. („Avaaz” w wielu językach oznacza „głos” lub „pieśń”). Członkowie i członkinie społeczności Avaaz pochodzą ze wszystkich krajów na ziemi, a nasz zespół pracuje w 18 państwach na 6 kontynentach i mówi w 22 językach. Poznaj niektóre z największych kampanii Avaaz tutaj. Możesz nas obserwować na FacebookuX i Instagramie.
Jesteś częścią ruchu Avaaz i otrzymujesz od nas wiadomości od momentu dołączenia do naszej kampanii „Community Petitions Site” w dniu 2016-10-25 za pomocą tego adresu e-mail: marzenka.dmowska@gmail.com.

Aby nasze wiadomości nie trafiały do spamu, dodaj avaaz@avaaz.org do swojej listy kontaktów. Jeśli chcesz zmienić swój adres e-mail, język otrzymywanych wiadomości lub inne dane, napisz do nas, lub po prostu zrezygnuj z subskrypcji.
Jeśli chcesz skontaktować się z Avaaz, nie odpowiadaj na ten e-mail. Zamiast tego napisz do nas tutaj: www.avaaz.org/pl/contact.
Avaaz.org
27 Union Square West
Suite 500
New York, NY 10003