niedziela, 30 października 2022

Manufaktura Korabki

           Dużo się wydarzyło od ostatniego wpisu. Zabrakło czasu, aby o pisać na bieżąco. Teraz już nie pamiętam co w danej chwili myślałam, więc kilka słów wyjaśniających z refleksją na dzień dzisiejszy napiszę teraz. Ciekawe, czy wtedy inaczej odbierałam sytuację? :-D

        Koniecznie muszę napisać o Manufakturze Korabki i akcji "Pomaganie przez Dzierganie". O schronisku w Korabiewicach często piszę, zauważyliście. Zachęcono mnie do rehabilitacji rąk przez wyrabianie jakiś gadżetów. Najpierw koleżanka, moja sąsiadka fryzjerka, zaprzyjaźniona z Korabkami, brała moje wyroby do zakładu. Pamiętam jaka była nasza radość, gdy zakupiono wszystkie bombki ozdobione dekupażem. Dekupażu nauczyła mnie druga koleżanka z kwiaciarni. Napisałam post na jej cześć :-D chyba w w2015?

I tak się zaczęło. Gdybym nie miała zbytu i pan Andrzej nie naprawił mi trzęsącej ręki moje życie byłoby dłużej smutne :-)Powolutku doceniałam to, że żyję. 

       Na Brackiej w Warszawie  Manufaktura miała swoje stoisko.Przedsmak stoiska świątecznego w Koneserze na Pradze. Będzie tam stragan, jak również warsztaty, gdzie dziewczyny nauczą jak wykonać różne prace.


       Do Konesera zapraszam po zakup prezentów po choinkę. Zapewniam, że znajdziecie wyjątkowe gadżety i chętnie wspomożecie schronisko Korabki. Oto kilka ciekawych prezentów.


magnesy na lodówkę, saszetki z lawendą, breloczki z odciskiem łapki czworonoga, słoiczki na waciki


podkładki pod kubki , pod talerzyki ze zdjęciami koników ze schroniska



dynie




Kupiłam dynię dla wnusia, saszetki dla kotka i etui na okulary dla siebie :-)


Z Brackiej poszłam na Nowy świat. Tam Manufaktura Cukierków przygotowana jest do Halloween



Idąc w kierunku Starego Miasta mijamy Kawiarnię Nowy świat. Miejsce kultury Warszawy przedwojennej, aż do teraz. Ostatnio było tam miejsce dla Muzyki Wolności, koncerty na Ukrainy. Obecnie władze miasta oddały to historyczne miejsce pod licytację. Mam nadzieję, że nie powstanie tam Biedronka, albo żabka, albo biuro jakiejś partii.

 



Tymczasem młodzi muzycy grają w niedzielę na środku ulicy Nowy świat.

Na Rondzie Daszyńskiego zagrała kontrabasistka. Naprawdę miło się zrobiło wśród ulicznego zgiełku .


Zapraszam do Warszawy w zwykły dzień :-)



wtorek, 25 października 2022

Zasady

              Pewnego wieczoru takie piękne było niebo nad Centrum Warszawy :-) 


A tu zachodzące słońce z okna autobusu :-)


A tu ostatnie spojrzenie na Dom Słowa Polskiego zanim zostanie zburzony wraz z całym Jupiter Centrum.
Uwielbiam takie kontrasty starych gmachów na tle nowoczesnej architektury. Przypomina mi się film biograficzny o Grzesiuku, gdzie na Starej Pradze chaty z praniem na sznurku i biegającymi po podwórku kurami stały u podnóża nowych bloków PRL.
Wzruszające moim zdaniem :-)
To też już historia.


       Jakiś czas temu na moim blogu w komentarzach pojawiły się zaproszenia do kasyna. A ostatnio niejaki Jose  polecał modlitwy spełniające życzenia od jakiejś wróżki, czy też czarodziejki. Zapraszam wszystkich do czytania mojego bloga, ale nie jest on przeznaczony do reklamowania działalności, czy też przekonań czytelników. Postanowiłam je usunąć. 

Proponuję inny rodzaj szczęścia i nie popieram hazardu, czy też uszczęśliwienia w realu, bo spełniają się nasze chwilowe marzenia. To jest złuda i obłuda. To nie jest szczęście, jedynie chwilowe zadowolenie. tak uważam i tego się nauczyłam.

Usunęłam też antysemickie komentarze, pełne nienawiści i pogardy. Najczęściej wynikające zwyczajnie ograniczonej wiedzy i zrozumienia. Są to zakorzenione uprzedzenia, czy też homofobia, a nie jakaś prawda absolutna.

Jeśli ktoś ma inne zdanie niż moje, proszę o kulturalny komentarz, nie ma sprawy. 

Cieszę się, gdy dostaję miłe opinie ze świata, ale zrozumiem, gdy się komuś nie spodoba. Piszę o swoich przeżyciach, o moim ukochanym Tybecie, Bon,Warszawie, ale też o kotkach, ptaszkach, motylkach i kwiatuszkach z myślą, że sprawią radość innym. Nikogo nie obrażam, mam nadzieję.

A kilka ćwiczeń duchowych i fizycznych, które mi pomogły, które wykonuję, może pomogą innym i dlatego się tym dzielę.

Poświęcam trochę uwagi na sytuację polityczną w Polsce. 

Nadziwić się nie mogę, jestem przerażona, że bohaterstwo, religię, która uczy o miłosierdziu, wykorzystuje się do nienawiści i manipuluje hasłami, które wcale nie pasują do działania, ale za to zaślepiają, wręcz ogłupiają  społeczeństwo.

Ech

Nie dajmy się zwariować. Miłość. Spokój. Jasność umysłu się pojawi :-)



środa, 19 października 2022

Węzeł na matę węchową i świetni kontrabasiści

    Do zrobienia maty węchowej potrzebny jest jeden splot. Zrobiłam zdjęcia i mam nadzieję, że łatwo będzie poznać mechanizm wykonania go.





Zaciskamy paseczki na każdej następne kratce. Na każdej ściance pięciokąta



Tak aby piesio, kotek mieli frajdę z wyszukiwania smakołyków



Paseczki najlepiej wycinać z filcu. One się nie siepią.

Dla dobrego nastroju przy pracy polecam koncert słynnych kontrabasistów 2Cellos 


Pozdrawiam serdecznie :-D

poniedziałek, 17 października 2022

Prezentacje sprzętu i pułapki

      Nie widzieliśmy się długo, ech, jak ten czas leci. Bardzo się cieszę z odwiedzin i ciepłych słów :-)


 Burzą Jupiter Centrum na Towarowej w Warszawie. Miejsce dla mnie okropne. Praca jak praca, ale kilka osób było wyjątkowo nieżyczliwych. Za to jedna też wyjątkowo, ale życzliwa. Nieprawdopodobne, że znalazła się w tym miejscu co ja o tej samej porze. Pewnie znałyśmy się w poprzednim życiu. Ze wieloma teraz spotkanymi znałam się w poprzednim wcieleniu. To są związki karmiczne. 
No ciekawe, co ja zrobiłam takiej zołzie, że się mściła na mnie teraz. 
Na szczęście tylko 3 osoby w życiu były dla mnie podłe. Mówią, że to są nasi nauczyciele. Jedna osoba na pewno tak. Najciężej przeżyłam to spotkanie, ale i najwięcej w rozwoju duchowym na tym zyskałam. Rzeczywiście można powiedzieć, to Dar z Nieba :-)

Nauczyciel Tenzin Wangyal Rinpocze mawia:

Reflection of the day:

You are
You are complete
You are beautiful
You are capable
When you realize this:
You don't have to be like others
You don't have to do like others
You don't have to look like others
Recognize this and live your life from your own dynamic energy

   Gdy mówił mi tak człowiek dość trudny, myślałam, głupoty gada. Pewnie bardzo mu to odpowiada, bo usprawiedliwia jego zachowanie i może sprawiać mi przykrości.
Po jakimś czasie zrozumiałam z nauk, że to jest jedyna droga, żeby samo się zmieniło, uwolniło od cierpienia. Trzeba jedynie uświadomić sobie, co się tak naprawdę robi i dlaczego.

   A ostatnio będąc na zajęciach Tai Chi dla początkujących usłyszałam znaną mi radę. Niech każdy robi tak jak może, żeby mu było wygodnie, ale podążając za wskazówkami instruktora.
na przykład. słyszymy, opuść luźno ramiona. W końcu poczujemy zmianę między luźnymi, a spiętymi ramionami. I tym podobne. Przypomniała mi się wskazówka Mistrza Moy: intencja jest najważniejsza.
Nikt od razu nie zmieni nawyków, ale jest szansa, że same się zmienią. Trzeba tylko położyć nacisk na inny obszar postrzegania.

Ja w każdym razie nie byłam wstanie zmienić swojego życia, choć bardzo chciałam, kiedy bardzo cierpiałam. Nie wystarczyło słuchać rad: Małgośka mówią mi on nie jest wart jednej łzy, oj głupia.
Za to zmieniło się samo kiedy nauczyłam się rozpuszczać ból, wiary w siebie, być pewna swojej wartości. Musiałam sobie uświadomić to, czego nigdy nie zauwarzałam.

Każdy jest doskonały, musi tylko pozwolić tej doskonałości wypłynąć na wierzch zza niewłaściwych nawyków, ignorancji, zbierając dobrą karmę. Trochę to potrwa. Kilka inkarnacji na pewno :-)

Nieraz ktoś spotkany na naszej drodze, zadając nam ból, wreszcie zmusi do szukania pomocy w uwolnieniu się od trucizn zatruwających życie. Gdy jest wygodnie, nikt by niczego nie zmieniał, więc nie ma rady. Inna rzecz, że taki "dyktator" też ma się nad czym zastanowić.

Może i ja zostałam nauczycielem, który nie słał drogi różami za sobą. I przyczyniłam się do wyzwolenia :-D


Właściwie chciałam się dzisiaj podzielić i ostrzec przed niewinnymi zdawałoby się prezentacjami sprzętu itp.


   Wydawało się, że nie łatwo mnie naciągnąć. A tymczasem doświadczyłam czegoś niezwykłego.  Chociaż wstyd mi i głupio, ale opowiem.

      Otóż zostałam zaproszona na prezentację sprzętu AGD znanej firmy. Byłam już kilka razy na takowej, bo miałam się integrować z ludźmi, a nie chować w domu. Taka terapia  trochę :-)
Na dzień dobry od razu mnie wyróżniono, obiecano jakąś nagrodę. Potem znalazłam się w gronie wyróżnionych osób z cyframi 222 na kuponie, potem coś jeszcze. W między czasie prezentacja sprzętu wysokiej jakości, przydatnego, ale nie niezbędnego, choć pożytecznego w dobie zatrucia wody, powietrza, jedzenia.
Na koniec zostałam poproszona do pana od marketingu. Ten mnie wypytywał jako nagrodzoną osobę co lubię, co bym chciała, co mi się przyda ip. Po czym nawijał jaka to super okazja, jak kupię taki produkt, to za pół ceny dostane następny przydatny. Potem miło pan pytał, czy to miałoby w domu zastosowanie, a może jeszcze coś, bo jak wezmę trzy to dostanę duży upust i dostanę jeszcze trzy drobne sprzęty za darmo do domu.
Na koniec wyszło do zapłacenia ok 6 tyś. Pan od razu mówi,że nie ma problemu rozłożą na raty. I pyta, jaka miesięczna rata byłaby dla mnie wygodna.Mówię, że niestety mnie nie stać W końcu stanęło na 1300. Jak usłyszałam, że przez 5 lat, mało z krzesła nie spadłam. Tu pan mnie solennie zapewniał, że mogę spłacać jak będę miała pieniądze.
Pan tyle wysiłku włożył, żeby mnie namówić, aż mi go szkoda było, bo taki miły i serdeczny. Resztkami zdrowego rozsądku zapytałam: z odsetkami łącznie to jaką kwotę zapłacę.
Okazało się, że przeszło 8 tyś. Ręce mi opadły, ale pomyślałam trudno.
Jeszcze tego samego dnia przywieziono sprzęt.
I tak siedzę wieczorem, patrzę na te pudła i z niedowierzaniem zastanawiam się, jak to się stało. Przecież te rzeczy wcale mi nie są potrzebne. Owszem muszę kupić nowe piecyki do ogrzewania, czy filtr do wody, ale to dostanę na raty bez procentów i w ogóle nie takie drogie.
Nie mogłam uwierzyć, że dałam się tak skołować.

Znalazłam w internecie jak oddać taki zakup. Córka sprawdziła i poprosiła koleżankę, żeby mi towarzyszyła, bo bałam się, ze znów coś źle zrozumiem.

Na szczęście w siedzibie firmy już nie było problemu , jedynie dojazd do tego miejsca mógł zniechęcić niezadowolonych klientów. Koniec świata jakby.

  O dziwo byłam zadowolona z siebie. Sama się wpakowałam w tą sytuację, sama znalazłam rozwiązanie. Oczywiście doceniam, ze miał kto ze mną pojechać. Na szczęście nie jestem sama na świecie, ludzie mnie lubią.  A i odwdzięczyłam się :-)
Robię znowu maty dla psów i kotów.

Pokażę, może ktoś na święta taki prezent zrobi :-)
Materiał pociąć na paseczki
 prosty splot, mam nadzieję, że znacie


 Miłej pracy życzę :-)

Uważajcie na siebie!

wtorek, 4 października 2022

Nauka przez praktykę

   Człowiek uczy się, zapamiętuje, gdy sam coś zrozumie.

Na takim systemie opiera się Taoistyczne Tai Chi Mistrza Moy.  Każde ćwiczenie zaczyna się od prostej formy, jakby schematu, który ma doprowadzić do poruszenia naszego organizmu do samoleczenia. 108 ruchów Mistrza Moy nazwane jest medytacją w ruchu

Z opowieści wiem, że Mistrz Moy, zadawał jakieś ćwiczenie do systematycznej pracy przez jakiś czas. Każdy uczeń ma swoją drogę do osiągnięcia pewnych odczuć, np. ulgi w chorym kręgosłupie. Z latami nasz rozwój przynosi coraz bardziej zaskakujące efekty.

Teraz instruktorzy mniej, lub bardziej nakierowują ucznia na osiągnięcie jakiegoś celu. Może opowiem o sobie, bo każdy rozumie inaczej i każdy ma swoje sukcesy.

Ćwiczę już kilkanaście lat, ale właściwie od kiedy zaczęłam się uczyć na nowo po wypadku, mam efekty w postaci odczuć w ciele. Kiedy człowiek jest zdrowy i wszystko może wykonać, nie zastanawia się co czuje, bo zawsze czuł się dobrze. Jedynie psychiczne uspokojenie, poprawa nastroju była odczuwalna. Ale taki efekt daje każdy wzmożony ruch, który uwalnia endorfiny.

Ot dajmy na to słyszymy od dzieciństwa: wyprostuj się, plecy proste, broda do tyłu, ściągnij łopatki, wciągnij brzuch,.

W Tai Chi słyszymy wskazówki od instruktora takie jak czubek głowy wyciągamy do nieba, otwieramy klatkę piersiową, podnosimy klatkę piersiową itp. I to co przez tyle lat było dla mnie nie do osiągnięcia przez ćwiczenie z takimi wskazówkami weszło mi w krew i przyniosło taki rezultat. Ale, żeby to stało się nawykiem trzeba ćwiczyć często. Muszą się wzmocnić odpowiednie mięśnie. Ciało musi poczuć różnicę, gdy źle stoi i samo się dobrze ustawiać. Nauczyłam się oddychać przeponą, podnosić ciężar siłą klatki piersiowej, a nie z mięśni. Dzięki temu zmienia się cała postawa i brzuch się sam wciąga.Wtedy jest to łatwe, przy złej postawie, wręcz niemożliwe. 

I tak wiele, wiele sposobów, by osiągnąć zamierzone cele. Mistrz Moy mawiał, że najważniejsza jest intencja, w końcu osiągnie się cel.

Jednym z celów Tai Chi jest otwarcie serca, uwolnienie uczuć, rozwinięcie współczucia. To ostatnie jest celem znanych mi religii. Jak widać drogi praktyki są różne, ale cel ten sam. Bardzo lubię słuchać, jak to szukamy prawdy, bo prawda nas wyzwoli.

Sądzę, że trzeba dużo czasu poświęcić wybranej praktyce, żeby dojść do prawdy.

Często są przywoływane słowa Jezusa Chrystusa, kto wierzy we mnie ma życie wieczne. Co to znaczy wierzy we mnie? Mamy Ewangelię i spisane nauki, mamy 10 Przykazań Bożych. Czy ktoś kto nie praktykuje jak polecił Jezus, jest wierzący???

Jak chcę mieć płaski brzuch to stosuję dietę, ćwiczę, bo wierzę, że dzięki temu tak się stanie.

Nie rozumiem skąd pomysł, że można krzywdzić ludzi, ale być wierzącym, a w związku z tym  zbawionym?

10 Przykazań Bożych uczy tego samego, co na przykład tybetańskie dzogczen. Wyznacza cel wyzbycia się trucizn pożądania, gniewu, ignorancji, dumy, zazdrości.

Bez tego nie można być zbawionym, jak uważacie? Nie zależnie od tego, co zostało prze ludzi przekręcone, niezbędne jest współczucie, czy też miłosierdzie. 

- Kochaj bliźniego swego jak siebie samego - 10 Przykazań Bożych.

Stać w obronie słabszych, to pierwszy obowiązek chrześcijanina, a nie jak to "wierzący" minister mówi, że trzeba zwalczać odmiennych ludzi. I to jeszcze mówi jakie to prawe, pożyteczne, a wiara daje mu siłę do tego. Moim zdaniem to on pierwszy powinien odpowiadać za zniewagę uczuć religijnych. O kary sam postulował.

Są różne praktyki, aby wznieć w sobie płomień miłości do ludzi, do siebie.

A miarą takiego uczucia może być książka Kazuo Ishiguro "Kiedy Byliśmy Sierotami", czy też "Okruchy Dnia"

Kazuo Ishiguro jest naprawdę mistrzem w poruszeniu wrażliwości człowieka.




.



poniedziałek, 3 października 2022

Nowy Świat śpiewa

       Wakacje przedłużyły mi się, hehe, i nie miałam pomysłu o czym pisać, więc nie pisałam. Robi się jesień, więc już częściej przebywam w domu, w związku z czym mam więcej czasu na myślenie o niczym konkretnym, dzięki czemu same pomysły wpadają do głowy. Taki to efekt medytacji. 

W związku z ciągłym treningiem szarych komórek kontynuuję tworzenie postów na Instagramie i Facebooku. Na każdym z nich inaczej się pisze, inaczej wyglądają posty. Ciągle się uczę, dopytuję, sprawdzam, ech. Na szczęście coraz lepiej mi idzie (tak sądzę). trochę taka zabawa, ale bardzo rozwijająca. Czasem tylko wpadam w panikę, bo zapominam gdzie co zamieściłam. Dobrze, ze mam poczucie humoru i się nie denerwuję (za bardzo:-))

Pisać o swoich przeżyciach, wrażeniach,odczuciach doświadczeniach mogę tylko tu na blogu, więc lubię go najbardziej. zwłaszcza, że jestem gaduła. W związku z tym zajmuje mi to najwięcej czasu, który trudno wygospodarować.

Pomagam cały czas mojemu wujkowi, w niedzielę, czy sobotę przechodzę przez Nowy świat. W weekendy ulica jest zamknięta dla samochodów, spacerujemy całą szerokością ulicy. Przy Kawiarni Nowy świat, niegdysieszej siedzibie słynnego Kabaretu Dudek, na ulicy występują młodzi twórcy i odtwórcy.

Bardzo mi się to podoba. Miło jest w drodze do Zamku Królewskiego. Mam kilka nagrań króciutkich, może Was zachęcę do wycieczki w te strony :-)

 


Kawiarnia Kabaretu Dudek została udostępniona do koncertów pod nazwą Free Music, min. odbył się koncert charytatywny dla Ukrainy, o którym tu pisałam. Odbywały się też Koncerty Chopinowskie Było to miejsce wystaw prac młodych artystów. Nieraz można było skosztować kuchni różnych stylów. Było to całkiem ciekawe miejsce, chociaż całkiem odmienne od historycznego rysu
    Czytałam, że teraz nierentowny lokal oddano znowu do przetargu. I o dziwo dostał go za grosze sztab Palikota. Ma się tu mieścić biuro jego partii. Powiedziałabym dwa słowa, oba brzydkie....
Może to jednak nieprawda, bo nic tam się nie dzieje.
Za to muzycy grają na ulicy.


 Wczoraj byłam na zajęciach Tai Chi dla początkujących. Po pandemii pierwszy raz brałam udział w zajęciach Tai Chi. Dobrze, że poszłam, obudziło się we mnie wzruszenie, wdzięczność. Przypomniałam sobie ile dobrego dały mi ćwiczenia Mistrza Moy. 
Zajęcia odbywają się we wtorki i soboty w znanym Technikum Elektronicznym na ul Kasprzaka.



Mam blisko, więc trzeba skorzystać. Zapraszam na zajęcia w sali gimnastycznej na I piętrze.
 Poczytajcie info o zaletach i planach:
https://www.taoisttaichi.org/pl/?gclid=CjwKCAjw7eSZBhB8EiwA60kCWzOhqFa0tK5E6-rkWeyMPLxJHjlUSlNEUZXL0NlEpeQc8mcpSPcawxoCq5IQAvD_BwE

Wszyscy wychodzą z zajęć tacy szczęśliwi


Pisałam nieraz, o zdrowotnych dobrodziejstwach Taoistycznego Tai Chi. Przypomniało mi się właśnie, że zaczęłam pisać bloga od opowiadania o moim dochodzeniu do sprawności, która wystarczy, aby się usamodzielnić. Przypadki Marzenki, to może być ciekawe nawet dla mnie, bo miałam kłopoty z pamięcią i z równowagą, a to zmienia zupełnie punk widzenia świata. Przypomnę sobie jakie to były ciężkie czasy, a z drugiej strony rozwojowe.   

 1 października był światowy Dzień Robienia Kartek. Akurat miałam solenizantów, więc jedna kartka była u mnie i mogę pokazać :-)



Lubię robić kartki, choć umiem tylko proste formy. Chętnie wrócę do tego zimą :-)

Pozdrawiam serdecznie :-)

Miłego tygodnia życzę!