Chciałam zrobić komuś maskotkę, która przynosi szczęście. Ponieważ nie wiem (jeszcze) jak zrobić słonia, postanowiłam zrobić złotą rybkę. Dla nastolatki, rybka spełniająca życzenia jest najbardziej potrzebna, moim zdaniem:-)
Zaniosłam do koleżanki, żeby się pochwalić, hehe, a ona na to: jaka fajna.....
Dla osoby, która zgadnie co zobaczyła koleżanka, przewidziałam mały prezent.
Nie będę trzymać w niepewności, wyślę kurczaczkę, chyba, że ktoś będzie wolał coś innego.
:-)
Co prawda, panuje opinia, że moje kurczaczki się nie śmieją.
Owszem, taki typ. To są kurczaczki z mazowieckiego i pewnie dlatego są poważne, ale jednak zabawne, jak większość polityków w sejmie.
Jak będzie okazja to chętnie zobaczę kurczaczki uśmiechnięte :-)
Zrobiłam też kartkę. Chciałam, żeby przypominała, że życie jest piękne.
i żeby dziewczynka w to uwierzyła, uchh.
Wczoraj przekonałam się o tym dobitnie.
Spotkałam się z bliską osobą, powetować jej sukcesy na egzaminach. Zjadłyśmy po pucharze pysznych lodów i wypiłyśmy kawkę. Zrobiło się zupełnie rozkosznie. Opowiadałyśmy sobie co się wydarzyło.
Okazało się, że nasi znajomi mają jakieś trudności w związku. Moja znajoma poradziła chłopakowi: jeśli ją tak bardzo kochasz jak mówisz, to przestań się zadawać z koleżanką, o którą dziewczyna jest zazdrosna.
No naprawdę, gwizdnęłam z zachwytu, że młoda osoba ma takie poglądy.
Myślałam, i o tym zresztą byłam przekonywana, że druga osoba musi uszanować inne znajomości partnera, zaakceptować to i nie robić trudności
Popatrzyłam innymi oczami, nad moją bliską. Znam ją jako osobę konkretną, twardą bez rozczulania się, a przez to raczej jako egoistkę. Zresztą nie tylko przez to. Przypominam sobie,że kiedyś wspomniałam, że dobrze jest być egoistką, a ona na to, że tak, przynajmniej się wie czego się chce.
Czyli znała temat.
A tu takie słowa.
Rzeczywiście wie czego chce i dzięki temu sprawa jest prosta.
Nie jest łatwa, ale jest prosta i naprawdę świadczy o współczuciu.
Przypomniała mi się, przy tej okazji sytuacja z bardzo popularnego serialu amerykańskiego (więc może wiele osób zna tamten dowcip i mądrość).
Przyjaciółka mówi: nie chcę, żebyś to zrobiła. Zrobiłabyś to dla mnie, ale wolisz coś innego. Jak to zrobisz będziesz nieszczęśliwa, a ja najbardziej na świecie nie chcę, żebyś była nieszczęśliwa.
Takie rzeczy się zdarzają!!!
To nie jest poświęcenie. To jest MIŁOŚĆ
Jeśli ktoś widzi koło siebie tylko strach, lenistwo i wygodę, to może tak być, ale tylko przez chwilę. Cały czas jest tyle samo dobra co zła.
Nigdy nie można zwątpić, że jest miłość i mądrość :-)
Może się niespodziewanie ujawnić!
Możemy my to pokazać światu!
Ja sama, przez pewien czas, widziałam tylko rozpacz.
Ale już widzę wszędzie powody do radości i Wam życzę tego samego:-)
Nie dlatego, że myślę pozytywnie, jestem optymistą. Dlatego, że dzieją się cuda na każdym kroku i zauważam je. Dzięki temu zaczynam myśleć pozytywnie i jestem optymistką
.
To samo, tylko kolejność inna, a dzięki temu będziemy naprawdę SZCZĘŚLIWI (u mnie to zadziałało).
ps. Smutki i kłopoty zawsze będą się zdarzać, ale miną.
Może uda się dostrzec w nich dar a nie przekleństwo?
Oby Zeusie, oby! - powiedział Herkules :-))
Taki zachód słońca widziałam dziś z mojego okna :-)
Niedawno zadzwoniła do mnie siostra i opowiadała jakiego wspaniałego faceta poznała. Jak się nią opiekuje, mobilizuje do działania, wspiera i dzięki niemu nie czuje się gorsza, samotna.
Bardzo się ucieszyłam, pogratulowałam i spytałam gdzie takiego znalazła?
Po chwili uświadomiłam sobie, że ja to wszystko osiągnęłam sama.
Tak się ucieszyłam, że aż się roześmiałam na głos.
Teraz już wiem po co musiałam zostać sama. Musiałam taką moc w sobie odkryć, żeby już nikt mnie nie skrzywdził, żebym ja sama się nie krzywdziła podle się czując..
Tam na Górze mnie lubią bardzo, bardzo :-))
Pewnie już to pisałam nie raz, ale nie mogę się nacieszyć, sami rozumiecie :-))
Czasami to co się samemu osiągnie bardziej smakuje niż coś, co jest podane na tacy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nie byłam zaopiekowana przez kogoś ani sama się nie umiałam o siebie zatroszczyć. To dla mnie coś nowego, niesamowite odkrycie. Dla ludzi to pewnie nie jest zrozumiałe, no cóż, tym bardziej to cenię :-) Pozdrawiam
UsuńCiekawa ta Twoja kartka. Ciekawa jestem, ile czasu musiałaś poświęcić na jej wykonanie?
OdpowiedzUsuńNiestety spędziłam przy tym wieczór. Mam niezbyt sprawne ręce, więc długo dopasowuje brzegi widoczków. Ale się nie zrażam, hehe
UsuńZachód słońca cudny... widzę, że rozkręcasz się twórczo :D
OdpowiedzUsuń