Kiedy tak siedziałam w poczekalni, przypomniał mi się fragment książki o krojeniu czasu.
:-)
cyt. Istnieje sposób gry na pewnych instrumentach muzycznych, zwany oddechem kołowym. Stworzono go by pozwolić ludziom grać np. na dudach, by nie implodować i nie dać się wessać do rury. Krojenie czasu jest całkiem podobne, tyle że czas zastępuje powietrze. Wyszkolony mnich potraf rozciągnąć sekundę do ponad godziny....
Ale to nie wystarcza. Mnich poruszałby się wtedy w sztywnym świecie. Musi się nauczyć widzieć przy echu światła i słyszeć ducha dźwięku, pozwalać czasowi przesączyć się do najbliższego wszechświata. Nie jest to trudne, kiedy już człowiek nabierze pewności. Krojony świat wygląda prawie jak normalny z wyjątkiem kolorów... "
No i mogłam sobie potrenować ową umiejętność, czyli krojenie czasu.
Udało się wyciągnąć kilkanaście minut w wieczność.uch
Mogę powiedzieć, że widziałam w echu światła, bo zobaczyłam poplamioną, brudną ścianę i odrapane drzwi przy podłodze. Normalnie nikt nie zwraca na to uwagi zajęty swoimi sprawami.
Nie usłyszałam tylko ducha dźwięku. Pewnie dlatego, ze był gwar, a może byłam zajęta nowymi odkryciami.
Uświadomiłam sobie, że świat dookoła mnie ma inne kolory niż kiedyś. Pierwsze cudne kolory wyłoniły się kiedy wyszłam z depresji. I zostało ze mną to spojrzenie do tej pory. Najwyraźniej nabrałam pewności siebie. :-)
A dziś dodatkowo mam powody do radości i przyroda w domu najwyraźniej też jest tego zdania.
Zakwitł fiołek afrykański!
Jak się tak nad tym zastanowić to pewnie wiele osób ma taką zdolność. Tylko sobie tego nie uświadamia. Myślę, że to bardzo cenne, zresztą uczą tego, polecają żyć tu i teraz, więc warto może się nad tym zastanowić docenić taką umiejętność albo ją wypracować.
Skoro mi się czasem udaje, to każdemu się uda.
A może już macie jakieś wspaniałe przeżycia z krojeniem czasu?
Na pewno macie :-)))
Np.tworzenie, to jak gra na dudach?
No coś w tym jest, prawda?
Zakwitł mi po raz drugi taki kwiatuszek na balkonie :-)
Przyjechał mały kiciuś w odwiedziny i usadowił się w doniczce. Wszystkie moje koty wylegiwały się na ziemi. Jak prawdziwy kot. Za to nie jadły ryby?! I nie wolno dawać kotom mleka.?!
Wolałabym czasem przesączyć swój czas do innego świata........
Otwieramy się na świat..... :-D
Czy kiciuś taki tyci, czy donica ogromna? Już wiem, kwiatek to lewizja (nie mylić z lewizną ;) ) Co do czasu, to zwłaszcza w kolejce, nie lubię go rozciągać, wręcz przeciwnie, chciałabym skurczyć ;)Nienawidzę czekania, dlatego złoszczą mnie spóźnialscy. Miłego tygodnia. :)
OdpowiedzUsuńhehe, no fajnie byłoby nad tym panować, skurczyć i rozciągać czas, kiedy trzeba. Samo to się robi na odwrót niż chcemy, ciągną się złe chwile, a miłe mijają szybciutko, szybciutko, a to taka szkoda, powinno być na odwrót. Hehe kwiatuszek nazywa się podstępnie :-) Miłego tygodnia Teresko :-)
UsuńWidzę, że Twój kwiatek na balkonie to lewizja liścieniowa. Trudno ją utrzymać przez zimę. Wymaga wtedy osłony przed mrozem. Moja nie przeżyła zimy, ale mam już nową. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKupiłam lewizję w tym roku, pierwsze kwiaty przekwitły a już są drugie i jest ich więcej. Bardzo ładny kwiatuszek, to może wezmę do domu na zimę? Jak radzisz Uleńko?
OdpowiedzUsuńO tak, te kolejki w urzędach są okropne. I nigdy nie wiadomo jak się skończą. Śliczny kwiatuszek. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńUściski :-)
UsuńUściski :-)
UsuńWitaj Marzenko.Fajnie opisujesz swoją codzienność.Kwiaty są dla mnie ważne w dniu codziennym.Latem wszędzie gdzie się da tylko ,sieję ,stroję tarasy...narożniki,byle kolorowo i pachnąco.Szczególnie maciejka króluje u mnie na lato i groszek pachnący ..to kwiaty z mojego dzieciństwa::))Kotek widocznie lubi tam leżeć ☺ pewnie słoneczko ogrzewa to miejsce..
OdpowiedzUsuńWłasnie w poniedziałek lecę do Polski z córką .Czekają nas urzędy....bryyyy...Pozdrawiam -danka
Ja też w detalach oglądam najbliższe otoczenie w urzędach :D Może każdy tak robi, kto nie wgapia się w komórkę? Ooo... właśnie przeszła chmura deszczowa lunęło jak z cebra :D
OdpowiedzUsuń