czwartek, 12 marca 2020

Tybetańscy górale w tropikach

    Pamiętając o moim zainteresowaniu Tybetem, Krysia, o której wspominałam wielokrotnie, poinformowała mnie o wykładzie tybetologów i podróżników, połączonym z wystawą, projekcją filmu i pokazem slajdów.
Spotkanie odbywało  się w tajemniczym dla mnie miejscu w Czytelni na Solcu przy pomniku Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Trudno mi było trafić do celu, bo przechodnie nie wiedzieli albo nie umieli wytłumaczyć jak dojść, ale na szczęście udało mi się.

Spotkanie zorganizowano z okazji rocznicy Powstania tybetańskiego 10 marca 1959 roku kiedy to Jego świętobliwość XIV Dalajlama przywódca Tybetańczyków emigrował do Indii.

O wielu znaczących informacjach będę przekierowania, abyście sobie mogli poczytać, bo to nie są informacje, które mieszczą się w kilku zdaniach. Za to są bardzo istotne i przybliżą zainteresowanym Tybetem to państwo, tą kulturę, tę niepowtarzalną tradycję.
Opowiem kilka historii z życia, które nie są do wyczytania w internecie.

Zdjęcia i slajdy robiła podróżniczka pani Elżbieta (nazwiska nie pamiętam), może jeszcze ją zobaczycie, np. w tv bo to znana osoba.







  Jestem rzecznikiem tych Tybetańczyków, którzy nie mogą przemówić

 Zdjęć było sporo, ale moją uwagę przykuły te.

Projekcja slajdów dotyczyła głównie warunków w jakich żyją uchodźcy w Indiach. Rząd Indii zgodził się na przyjęcie Tybetańczyków przeznaczając im ziemię na której była dżungla. Oni musieli ją sobie przysposobić do życia, pobudować domy, uzdatnić glębę pod uprawy i hodowlę zwierząt.
To nie były dobre warunki, a dodatkowo ustalono warunki pracy dla uchodźców zabraniające obejmowanie stanowisk państwowych, więc głównie są robotnikami, niezależnie od wykształcenia.
Pewnie dlatego Tybetańczycy rozchodzą się po świecie.
Bardzo dużo ciekawych informacji na ten temat znajdziecie w artykule Polityki

Pokazano nam  też Norbulingka Instytut w Indiach, gdzie stworzono 

NORBULINGKA TO WYJĄTKOWY INSTYTUT ZAJMUJĄCY SIĘ OCHRONĄ TYBETAŃSKIEJ SZTUKI I KULTURY. 


Norbulinka w Tybecie to pałac i park zbudowany w 1755 roku, służył jako rezydencja letnia dalajlamów. Jest wpisana na listę światowego Dziedzictwa UNESCO.

 W Indiach w Norbulince czekają na Panczenlamę, drugiego w hierarchii przywódcę duchowego  Tybetu , który został uprowadzony przez Chińczyków i przetrzymywany nie wiadomo gdzie.
Tybetańczycy mają nadzieję, że wróci, przygotowane są rzeczy osobiste, szata, pokoje.





Instytut zapewnia bardzo dobre wykształcenia, oboowiązkowa jest nauka języka angielskiego.

Sami się utrzymują, malując dzieła na płótnie, wykonując metaloplastyka i inne rękodzieło













Jak widzicie to są niepowtarzalne dzieła. Na nie czekają na całym świecie. Dlatego też świat pomaga finansowo w utrzymanie Norbuliki.





Szyją stroje na przedstawienia



Z tego miejsca nauk udziela Jego świętobliwość  Dalajlama XIV


Następnym razem opowiem o wsparciu z Polski dla narodu Tybetańskiego 

2 komentarze:

  1. Tybetańczycy maja bardzo ciekawą kulturę. Chętnie oglądam różne programy w telewizji. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałam fazę fascynacji kulturą Tybetu, ale mi przeszło

    OdpowiedzUsuń