środa, 18 marca 2020

Jego Świątobliwość XIV Dalajlama – dla mnie

Jego Świątobliwość XIV Dalajlama – życie na wygnaniu

Postaci XIV Dalajlamy poświęciła audycję Marzanna de Latour. Do programu z cyklu"Ludzie i idee" autorka zaprosiła: profesora Stanisława Godzińskiego, specjalistę w dziedzinie mongolistyki i tybetologii, doktora Krzysztofa Dębnickiego, doktora Marka Mejora oraz Marka Sawickiego, ówczesnego przewodniczącego Stowarzyszenia Buddyjskiego Karma Kagyu w Polsce. Audycja powstała po przyznaniu Dalajlamie Pokojowej Nagrody Nobla.  cyt

   Byłam pod ogromnym wrażeniem prelekcji o Tybecie. Kiedy napisałam posta o terrorze jakiemu podawanie są Tybetańczycy, sama się przestraszyłam. Ewa mnie uspokoiła, że u mnie jest niewiele i delikatnie przestawione warunki w Tybecie. Podała mi stronę o Wolnym Tybecie. Dopiero jak to przeczytałam żołądek mi się ścisnął. Nie zdawałam sobie sprawy co tam się tak naprawdę dzieje. Chińczycy już mordują Tybetańczyków systematycznie, niszczą klasztory miejsca święte, zabytki kultury, nie pozwalają na wolność religijną,  przedstawiają światu swoją wersję zajść. Wygnano 500 000 mniszek i mnichów z klasztorów. Wielu z nich było torturowanych, zgwałconych, spalonych.
Tybetańczycy poddawani są torturom, obozom pracy, sterylizacji, usuwane są ciąże i zabijane noworodki, które nie dostały pozwolenia na urodzenie.

    Rządy państw nie chcą ingerować, bo Chińczycy są potęgą, są członkiem NATO i gospodarka światowa jest zależna od Chin.  Społeczeństwo wzburzone informacjami, które docierają, wywierają presję na rządy, ale  w znikomym stopniu.

Zginęło milion dwieście tysięcy  Tybetańczyków!!!!!! Jedna piąta społeczeństwa, porównywalna z Okupacją Hitlera w II Wojną światową.


  Dalajlama XIV przywódca duchowy Tybetu, 1959 był zmuszony do ucieczki, wyemigrowała do Indii.

cyt, Prawa Człowieka/Wolny Tybet
Tuż po dotarciu do Indii, Dalajlama powołał rząd emigracyjny. Głównymi zadaniami było organizowanie pomocy dla uchodźców i zabieganie o wsparcie społeczności międzynarodowej. Sam Dalajlama stanowczo sprzeciwia się stosowaniu przemocy w walce o wolność, prawa i godność swojego narodu. Z swoją pokojową postawę, została przyznana mu w 1989 roku pokojowa Nagroda Nobla. Jednakże, świat chrześcijański słabo protestuje albo milczy, bo jakoś inkwizycyjna natura chrześcijaństwa woli jak innowierców, buddystów wymordują ateistyczni maoiści z Chińskiej Republiki Ludowej. Przypomina się Polska pod zaborami trzech chrześcijańskich, krzyżowych mocarstw, przypomina się zbrodniczy zakon krzyżacki Marii Panny...


     Dzięki staraniom Jego Świątobliwość XIV Dalajlamy wieści o warunkach w Tybecie, o cierpieniu, o krzywdzie docierają do świata i prośby o pomoc.
Dzięki niemu rozpowszechniła się medycyna tybetańska, kultura, sztuka Tybetu. We wspomnianym już Instytucie Norbulinka wytwarzane są wyroby artystyczne, lekarstwa powstałe  z leczniczych ziół, które są wysłane do szpitali, aby wspomagały leczenie nowoczesnymi metodami. Podejście lekarzy jest niepowtarzalne  i przynoszące wielkie korzyści w leczeniu.

O tym przeczytacie, jeśli macie chęć np. na tych stronach.

Medycyna tybetańska jest ceniona na całym świecie.

https://studybuddhism.com/pl/studia-zaawansowane/historia-i-kultura/medycyna-tybetanska/medycyna-tybetanska-podstawowe-zasady

     Opowiem trochę o swoich wrażeniach, odczuciach, spostrzeżeniach, może mało precyzyjnie,  fachowo, ale w moim odczuciu celnie.

      Dalajlama to min.znaczy mądrość wielka jak ocean i w moim odczuciu Dalajlama XIV jest tego odzwierciedleniem.
W tak tragicznych warunkach zadbał aby Tybetańczycy w Indiach uczyli się o Tybecie, języka tybetańskiego, uczyli się języka angielskiego, wystarał się o sponsorowanie chętnych do nauki na  wyższych uczelniach, do praktyki, nauki zawodu na zachodzie .
Tak właśnie przyjechał do Polski i zdobył wykształcenie mój lekarz Losar.
Z całego świata przychodzą zamówienia na dzieła sztuki, ziołowe lekarstwa, co zapewnia utrzymanie klasztorów i uczniów w nich mieszkających.

    Usłyszałam na wykładzie, że psychologia tybetańska jest na dużo wyższym poziomie, niż zachodnia.

I tu sama jestem najlepszym tego przykładem.
Z nauk Tenzia Wangya Rinpoche, udało mi się wyjść z depresji. Już opisywałam to nie raz, więc teraz chciałam tylko podkreślić, że to jest wielka mądrość. Oczywiście moja pani psycholog, wszystkich chyba było trzy, rozpoczęły uwalnianie się od ukrytych traumatycznych przeżyć. I to jest niezbędne. Uświadomienie cierpienia jest potrzebne, aby ból  mógł się  rozpuścić., Ponieważ chodziłam na terapię i w tym czasie słuchałam wykładów i dzięki medytacji, okazywało się, że ten ból nie jest powodowany przez jedno wydarzenie. Duża intensywność zagłębiana się w siebie, spowodowała, jak to określiła pani psycholog wyjątkowo szybkie zdrowienie :-)
A to dzięki temu, ze Tenzin wielokrotnie przypominał: zrozum co tak naprawdę robisz? i dlaczego?.
Pani psycholog bardzo mi pomogła nazwać to co ja czułam, co przeżywałam.
Ona pierwsza zwróciła mi uwagę na samotność, która mi doskwierłaa od dziecka.
To mnie zaskoczyło, a okazało się, że to kluczowy problem, i to miało  największy wpływ na wybory, decyzje w życiu.
Kiedy wreszcie zrozumiałam co tak naprawdę robię i dlaczego, otrząsnęłam się i zaczęłam zdrowieć. Stosowałam polecane przez Nauczyciela Bon, 9 oczyszczających oddechów, trochę tsa lungi (ale wybrałam ćwiczenia zdrowotnego tai chi), medytację, która jest relaksem, czyli , pozwolenie myślom płynąć swobodnie bez napięć,  leczyło mnie psychicznie i fizycznie.

Ile czasu to trwało to wiecie, będzie 5 lat prowadzenia bloga :-)

A już największym moim osiągnięciem do tej pory jest zrozumienie dzogczen.
Pamiętam moje zdziwienie kiedy usłyszałam: przyjmij to takie jakim jest.
Zaczęło się od tego, że musiałam przyjąć gniew, rozpacz, zazdrość itp. do czego w ogóle się nie przyznaje przed sobą, tak wychowani jesteśmy
Ale okazało się, że przyjęcie takich emocji to nie wszystko, nie należy ich roztrząsać, dywagować, przeżywać, trzeba pozwolić im przepłynąć dalej.
Możliwe to jest dzięki temu,że staniemy się swoim najlepszym przyjacielem, przed którym jest się otwartym, nie wstydzi się, nie kłamie.

Przypomina mi się słynny cytat naszego Kardynała Wyszyńskiego: "wybaczenie jest kluczem do drzwi naszego więzienia" Ten klucz znalazłam dzięki nauczycielowi Bon !!
A potem jeszcze kilka kluczy do innych drzwi więzienia znalazłam. Znajduję do dziś.

Szczegóły i rozmyślania nad tym przekazuje Nauczyciel Bon, i Mistrz Dzogczen, ja tylko mogę powiedzieć nieudolnie co sama przeżyłam.

Dodam tylko, że ta praca przyniosła rewelacyjne efekty jak dla mnie. Przypominam, ze lekarze przewidywali, że będę rośliną

Ja wiem, jest teoria, że wiara czyni cuda. I ok, życzę każdemu takiej wiary, która uczyni cuda, tak jak mnie.

Ujęło mnie bardzo stwierdzenie Tenzina Wangyala Rinpocze na jakimś webcaście; Ja proponuję taką metodę, ktoś ma lepszą, nie ma problemu, niech robi po swojemu.
Jak się okazało dla mnie zaproponowana metoda była najlepsza i nadziwić się nie mogę, że reset był mi aż tak potrzebny i tak się stało.
Niektórzy mówią przeznaczenie, hehe, ja myślę, ze taka karma .

      Wracając do Jego Świątobliwości XIV Dalajlamy, najbardziej jest zdumiewająca jego postawa, aby nie stosować przemocy. Dzięki temu oczy świata są zwrócone na Tybet.

Moim zdaniem jako Przywódca Duchowy Tybetańczyków, buddysta, nauczyciel dzogczen nie może inaczej postąpić. Nie może polecić, aby zabijać, niszczyć, krzywdzić ktoś kto wierzy w reinkarnację, w karmę w oświecenie, ktoś kto uczy: przyjmij to takie jakie jest.

Mam nadzieję, że wielu ludzi znajdzie światełko w tej ciemności, zbliży się, albo osiągnie oświecenie. Może świat się przekona, że wielka mądrość płynie z dachu świata.

Księżyc w pełni :-)
 Dalajlama w buddyzmie tybetańskim, to tulku,,istota, która manifestuje się w postaci ludzkiej przez wiele kolejnych inkarnacji, 

2 komentarze:

  1. W Chinach jest strasznie. Dawno temu na pedagogice lizneliśmy trochę - byłam wstrząśnięta...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe wiadomości przeczytałam. Zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń