czwartek, 6 października 2016

Próby lampionowe

    Zauroczona postem koleżanki, w którym pokazuje swoje piękne lampiony, przypomniałam sobie, że też próbowałam  swoich sił w tym temacie w zeszłym roku. Ozdobiłam metodą docoupage w motylki słoiczki po majonezie małym (kieleckim, hehe) dla córki. Ładnie wyglądał z palącą się świeczką. Bez świeczki jednak  wszyscy zauważyli, że to słoik, hehe. Ale mój pomysł cieszył się uznaniem. Od zeszłego roku nazbierałam ciekawych słoiczków i na pewno ozdobione dam np. pod choinkę. Mam już nawet jedno zamówienie konkretnie z motylkami i będzie na ziółka.
     Zaczęłam już próby z wykorzystaniem elementów, które zostały z poprzednich lat. Ale mam chęć na ozdabianie gipiurą. Takie śliczne koleżanka zrobiła, że chciałabym mieć takie w swojej kolekcji :-))
Pierwszy ozdobiłam słoiczek po nutelli i zostanie ze mną na szczęście.



 W Warszawie wreszcie leje. Wszystko mnie boli, kręci się w głowie ale cieszę się bardzo, że ziemia wody dostanie.
 Chociaż głowa to może mnie boleć od robienia karpika. Logopeda takie ćwiczenie mi zleciła. Nie umiem tego robić:-( Co ja się namęczyłam. Na szczęście uprzedziła, że to trudne dla mnie będzie, chociaż wydaje się zabawne przez co bagatelne, a nie jest.

Syn się uśmiał serdecznie.
Ja w sumie też :-)


Ostatni ulubionym zajęciem  kota jest obgryzanie ozdobnej bazylii. W sumie niech sobie obgryza tylko, żeby pelargonie zostawił w spokoju, a już niedługo będę musiała je zabrać z balkonu. Szkoda, żeby kot je zniszczył. One tak pięknie kwitną!




Na koniec dnia słońce wyszło. To może jeszcze grzyby będą do pozbierania?

Jak to mówił Hades: oby, Zeusie, oby !!

Nie chodziło mu o grzyby ale pasuje...
hehe

to z mojej ulubionej bajki "Herkules"

jeszcze jeden świetny cytat : i Herkules dupa, kiedy ludzi kupa
hehehe
każdemu się może zdarzyć....
pocieszające, nieprawdaż :-)

8 komentarzy:

  1. słoiczki od nutelli mogą jak
    widać dalej nam służyć - i
    to jak!

    kocina udająca dzieciątko w
    koszyczku - przesłodka!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myśmy kiedyś na plastyce malowali słoiki farbą do szkła, a następnie przyozdabiali je taką wypukłą farbą do szkła. O ile tą drugą można było ewentualnie odkleić, o tyle tej pierwszej nie. Potem wsypywało się do środka ryż i wsadzało zapachową świeczkę. Efekt obłędny. Zaś mój kot dla odmiany dorwał się ostatnio do wstążki na kwiatku :). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kiedyś mi to pokarzesz. Niestety nie mam sprawnej ręki, robię takie rzeczy co nie wymagają perfekcji. Malować na szkle dam radę, myślisz, Karolinko? Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. U nas leje już od tygodnia i mam serdecznie dość deszczu. Przez nią mam dzisiaj lekką migrenę, która rozwinie się jak pogoda nie unormuje się. Myślę, że po tygodniu mocnych opadów wszystko co było spragnione zaspokoiło niedobór wody i chmura mogłaby przejść na kolejny sektor suszy :P
    Piękny lampion :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tak, chmury a kysz, a kysz. A grzyby już są u Ciebie, Agatko? Mi się też kręci w głowie. Byłam na spacerze małym ale nie przeszło nic, łoj. Dziekuję :-))

      Usuń
  4. Marzeń no prześliczne są Twoje lampiony ,kolorowe super.Slicznego masz kotka.U mnie jest pochmurno i chłodno.Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń