piątek, 18 lipca 2025

Co w mojej duszy gra

 "Przychodzi taki dzień, kiedy nie czujesz już potrzeby, by komuś coś udowadniać. Nie dlatego, że się poddałeś, ale dlatego, że dorosłeś."

Stajesz się zmęczony — zmęczony tłumaczeniem, usprawiedliwianiem, kurczeniem się, aby dopasować się do życia innych ludzi.
Zmęczony czekaniem na wiadomości, które nigdy nie nadejdą, przeprosinami, które nigdy nie przychodzą, ludźmi, którzy nie wiedzą, jak kochać.
Prawda jest prosta:
Nie wszyscy cię zrozumieją.
Nie wszyscy zostaną.
Nie każdy będzie cię traktował tak, jak na to zasługujesz.
Ale nie muszą.
Bo nadchodzi taki moment, kiedy wybierasz spokój.
Wybierasz ciszę zamiast reakcji.
Przestajesz reagować na burze innych ludzi.
Bo czasem najbardziej dojrzałą odpowiedzią jest milczenie.
Najsilniejszym posunięciem jest odejść.
A największym aktem miłości do siebie jest przestać stawiać siebie na ostatnim miejscu.
To nie egoizm — to uzdrawianie.
To odwaga, aby wybrać siebie.
Aby odbudować swoją duszę bez czyjejś zgody.
By iść do przodu – nawet samemu – ale z godnością.
A kiedy to robisz... życie zaczyna się normować.
Bo właściwi ludzie nie proszą o wyjaśnienia.
Widzą cię.
Czują cię.
Szanują cię – bez konieczności błagania o to.
~ Morgan Freeman



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz