Tradycję taką zaszczepił w Stowarzyszeniu Mistrz Moy. Jako dziecko Pan Moy miał poważne problemy zdrowotne. Odzyskał zdrowie, dzięki praktykowaniu Tai Chi, Lok Hup Ba Fa, taoistycznych medytacji i innych sztuk wewnętrznych wywodzących się z Taoizmu. Doświadczając tego zobaczył jak wielki jest potencjał tych dyscyplin, jak można polepszyć zdrowie, złagodzić cierpienie. Złożył ślubowanie, że udostępni te sztuki każdemu, kto zechce je poznać.
Jedną z form propagowania, zapoznawania ludzi z Taoistycznym Tai Chi są pokazy na piknikach zdrowia, dla seniorów, w szpitalach. Jesteśmy w miejscach często uczęszczanych przez ludzi.
Od dwóch lat zapraszani jesteśmy do Łazienek w niedzielę.
Byliśmy ostatnio pod Zamkiem Ujazdowskim na Paradzie Seniorów i Pikniku Pokoleń.
Chętnie biorę udział w takich ćwiczeniach. Świeże powietrze bardzo sprzyja dobremu samopoczuciu. Można przy takich okazjach pojeść czegoś dobrego, spotkać się ze znajomymi i pokazać, że to naprawdę miłe, nietrudne i korzystne dla zdrowia ćwiczenia. Pod koniec zajęć wszyscy są szczęśliwi, uśmiechnięci wręcz promienni i to jest najlepsza wizytówka.
Dzięki ciągłemu rozciąganiu i obracaniu kręgosłupa, włączamy pracę ścięgien, stawów, organów wewnętrznych poprawia się samopoczucie, zdrowiejemy fizycznie, psychicznie i duchowo. Stajemy się spokojniejsi a jednocześnie wrażliwsi na innych, pełni współczucia w życiu codziennym.
Ja sama dostałam dużo wsparcia i serdeczności. I już się mogę tym dzielić :-D
Pokazy nastroiły mnie refleksyjnie.
Przekonałam się na własnej skórze o zdrowotnych właściwościach Tai Chi.
Stanęłam na nogi po wypadku i wyszłam z silnej depresji.
Ja to koniecznie muszę promować Tai Chi Mistrza Moy bo takiej poprawy zdrowia żaden lekarz się nie spodziewał. Oczywiście, najwięcej stało się dzięki mojej własnej determinacji i chęci do życia (to raczej podświadomie, świadomie żyć mi się nie chciało ale żeby o tym nie myśleć ćwiczyłam, chodziłam z pomocą ludzi) ale sposób uruchomiania ciała i narządów wewnętrznych w tym mózgu zawdzięczam Mistrzowi Moy. Lekarstwa też oczywiście musiałam brać bo ćwiczenia są uzupełnieniem tradycyjnych metod lekarskich ale niezbędnym.
Mistrz Moy ogromną wagę przywiązywał do poprawienia życia ludzi starszych. Jest to najbardziej narażona na cierpienia i ból grupa społeczna. I ja też nieba bym uchyliła tym ludziom. Teraz starsi ludzie nie są zepchnięci w kąt, pogrążeni w samotności i cierpieniu. Dużo ludzi znajduje cel i radość życia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku, w Dzielnicowych Klubach Seniorów. Ale też mogą odnaleźć swoje miejsce w Stowarzyszeniu Tai Chi i stąd czerpać korzyści dla zdrowia ciała i ducha.
Delikatne obroty ciała, subtelne rozciąganie jest wskazane dla każdego bez względu na wiek i stan zdrowia. Ćwiczą ludzie na wózkach a co dopiero starsi. U nas jest parę osób po osiemdziesiątce
i świetnie się mają.
Ćwiczenia usprawniają starsze osoby. Jak mawiał Mistrz: starszy człowiek musi ćwiczyć dwa razy więcej niż młody to będzie sprawny i nie będzie go nic boleć. A ćwicząc w tak serdecznej atmosferze, ludzie zaprzyjaźniają się i robią dużo rzeczy dla innych. Czują się dzięki temu szczęśliwi, spełnieni, potrzebni.
Często osoby mieszkające z rodziną też się dobrze czują, ale niestety są osoby samotne. Pewnie, że dalsza rodzina odwiedza, że sąsiedzi zaglądają ale dobrze na psychikę robi odnalezienie jakiejś pasji jakiegoś celu. W Stowarzyszeniu można to odnaleźć. Wspólnie ćwiczymy, robimy różne rzeczy, można się dołączyć i nie siedzieć samemu.
Ja dostałam piękne kwiatuszki filcowane, zrobione w ramach rehabilitacji niesprawnej dłoni.
Aniołek dla Zosi zrobiony w ramach mojej rehabilitacji też już czeka ;-)
uj, znowu ta samotność
ja mam jednak obsesję na tym punkcie? czy to może objaw normalnej troski o drugiego człowieka?
Wspaniale, że tyle ludzi odnalazło się w Stowarzyszeniu. I mam nadzieję, że będzie coraz bardziej powszechne ćwiczenie i filozofia Pana Moy.
Obserwuję, że ktoś zadowolony przyciąga kolegę, koleżankę. Mnie się jeszcze nikogo nie udało przyciągnąć ale chyba jako instruktor się sprawdzam. Ludzi przychodzi coraz więcej i nikt kto zasmakował w Tai Chi nie rezygnuje. Czyli nie wystraszam ludzi hehehe
Część, przed chwilą skąd po mi komentarz i wyrzucilo z pod tą he he a tyle sie napisałam😭 :), piję wlasnie kawę i czekam aż rosół sie zagotuje więc postanowiłam napisać kilka słów..przede wszystkim dziękuję za deszcze komentarzy, bardzo zresztą miłych i wierzę, że są szczere...wybacz ale muszę to napisać jesli chcesz mi wiecej postów komentować 😁...chodzi o to, że jeśli coś Ci sie nie podoba lub nie jest w Twoim guście abyś tego nie chwalila..wybacz nie podejrzewam Cie o to, ale boleśnie to odczuwam patrząc na nieszczęsne zachwyty nad niektórymi pracami...niekoniecznie moimi. Wiem, ze o gustach sie nie dyskutuje i każdemu podoba sie co innego,cale inaczej chwali sie dziecko a inaczej osobę dorosłą. Ja wole czasem milczeć niż kłamać 😃.
OdpowiedzUsuńDotknęły mnie słowa, że może pojawilam sie na chwile a Ciebie nie polubili i do tego chcę sie odnieść...no boję się w piersi nie jestem zbyt stałą ale daj mi szansę 😁 jak bedziesz pisać to ja odpowiem. Wierze, zresztą wyczuwam to w Tobie, że nie jesteś osobą która atakuje(słowem) bez powodu...masz swoją filozofie, jesteś dorosła z pakietem doświadczeń, które rodzą pewien dystans, zawiodlas sie na ludziach ale sie nie poddajesz i nie osadzasz ludzi z marszu. Masz potrzebę(jak każdy)kontaktu z drugą osobą, ktora Cie zrozumie. To wszystko sprawia, że raczej powinnaś być pożądanym kompanem 😁 dlaczego w takim razie piszesz, że uciekają od Ciebie czy coś w tym stylu? Nie dałaś mi powodu by się Ciebie bać a wierz mi są osoby które potrafią słowami atakować za wszystko, zresztą pewnie o tym wiesz..
Chciałabym odnieść sie do kilku innych myśli ale teraz skończyła sie kawa a ja musze sie spieszyć bo rodzice czekają musze im ogarnąć nieco w kuchni. Ale wrócimy do tej rozmowy jesli nie masz nic przeciwko?😊
A !i chciałam zapytać Cie dobre ćwiczenia bo nie byłam pewna czy dobrze myślę i trafiłam na tego posta:) słyszałam nieco o nich i nie myliłam się ,ze to cwiczysz. A ktora to Ty? Wydaje mi sie ze jestesmy w podobnym wieku :)
pozdrawiam moze wieczorem znowu popisze jak znajdujesz cierpliwość by mnie czytać 😁
Małgosiu, ja po prostu ucieszyłam się z zainteresowania, bo to rzadkość. Przeczytałam całego Twojego bloga. Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego talentu, pracowitości i estetyki, więc tak pisałam. Nie trzeba komentować, ja zresztą pewnie nie dam rady czytać więcej, bo jutro córka przyjeżdża i wszystko się zmieni, sama rozumiesz, długa rozłąka. Ja już nie szukam towarzystwa, więc nie wymagam Twojego czasu, nic się nie martw, jestem zachwycona Twoją pracą i ucieszyłam się,że do mnie zajrzałaś stą taka euforia, ale nie czuj się zobowiązana. Będziesz miała czas to super, nie znajdziesz, ja zrozumiem, ze to nie zła wola, tylko zapracowanie. Ja pokochałam samotność, doceniłam i nie mogłabym inaczej żyć. Ta wolność jest zbawcza. Nie przywiązuję się i zalecam to innym :-)) U mnie nie ma co oglądać za bardzo, hehe, ja jestem do czytania, do zrozumienia mnie. Ale to nie jest ludziom takie potrzebne do szczęścia , hehehe Uściski Małgosiu
UsuńJa robię zdjęcie hehe, ale tam gdzieś jestem na kolejnych zdjęciach, bo ja często zachwalam Tai Chi :-)
UsuńOk będę wypatrywac Cię na zdjęciach:) ja tez zwykle je robię:) A co do tego co napisałaś wcześniej...bardzo się cieszę, że zadałeś sobie trud przeczytania mojego bloga i zostawilas tyle ciepłych komentarzy, doceniam to i bardzo mi miło. Na pewno będę zaglądać do Ciebie bo na razie czytam tylko Ciebie😂 bo wydajesz się być bardzo interesująca osobą. A każde doświadczenie innych może być przydatne i dla nas..dla mnie..jestem ciekawa ludzi i czesto ich obserwuję czytając również. Życzę Ci wspaniałych chwil z córką, mogę sobie tylko wyobrazić jak za nią tęsknisz:), rodzina jest najważniejsza dlatego to rozumiem. Jak bedziesz mieć czas to patrzysz co tam do Ciebie skrobię :)
UsuńSuper :-))) Pisanie jak sama widzisz to też moja nowa pasja hehehe
UsuńWidzę,ze mamy ze sobą dużo wspólnego:):
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę :-)
Usuń