Napatrzeć i nacieszyć się tym widokiem nie można. Jak tu pisała jedna koleżanka blogowa, nie wiadomo w którą stronę się patrzeć, tak pięknie hehe.
Na dzień dobry :-)
Mamy jeszcze truskaweczki.
Babcia mówi, że to od nawożenia prawdziwym krowiakiem tak długo kwitną.
Co za zieleń :-)
Co za czerwień na malinkach
Jedną poziomeczkę znalazłam
Przy okazji zdradzę Wam, że wróbelki z gąszczu były 2 na jednym zdjęciu, i na drugim też 2 . Ponieważ zgadywały osoby, które już znam, wyślę na święta niespodzianki ( nie zgadły tak całkiem :-)) Dobrze?
Chyba, że już są jakieś wybrane moje prace. To śmiało mówcie :-)
Już nie pamiętam od czego się zaczęło, ale pani nagle stwierdziła, ze czyjaś dobroć, może kogoś denerwować po prostu.
I tu przypomniało mi się stwierdzenie kogoś z dawnych czasów: ty jesteś dobra dla wszystkich, tylko nie dla mnie.
Oczywiście można tłumaczyć się i komuś, na sto sposobów, żeby się usprawiedliwić, wybielić, ale prawda taka jest.
Ciekawe, czy by zmieniło na lepsze, gdybym była dobra i na wszystko pozwalała i wszystko polubiła?
No naprawdę bardzo ciekawe :-)
No i doszłyśmy do wniosku, że nieszczęśliwy jest każdy, kto czegoś chce, czy to materialnie, czy w sferze mentalej.
Najczęściej mówi się o bogatych, którzy chcą więcej i więcej i stąd rodzi się ich nieszczęście
Biedni, dla odmiany, nie mając szans na dostatek, często szukają pocieszenia w wierze, w małych osiągnięciach i dlatego prędzej znajdują spokój.
Ale szczęście znajdzie każdy kto przestanie chcieć więcej niż to co ma.
Z drugiej strony patrząc, to przecież hamuje rozwój, człowiek nie musi, to nic nie robi.
Jak myślicie?
Przypomniało mi się jak podczas jednego z retritów Nauczyciel bon powiedział: mieliście złych rodziców i dlatego tu jesteście?. Nie, mieliście dobrych rodziców BO tu jesteście!.
I teraz, kiedy patrzę na wszystko co mnie spotkało, stwierdzam, ze miałam ogromne szczęście, że to przeżyłam, że żyje dla pożytku innych ludzi (nawet dla tych, dla których nie byłam dobra), że wreszcie nauczyłam się być tu i teraz. Pamięć mi w tym nie przeszkadza :-)
Rozwijam się, nie dlatego, że dążę do osiągnięcia jakiegoś celu, ale dlatego, że mam otwarty umysł i wyłapuję wszystko co może mi się przydać.
Czego wszystkim serdecznie życzę !!!
ps. W sumie mam cel.
To wszystko to po to, żeby go osiągnąć,
hehe
Pogoda nas rozpieszcza, dzisiaj kosiłam trawę na zielonkę dla drobiu. Sąsiad też kosił a inna sąsiadka grabiła na kupę siano... niesamowita ta pogoda :) Piękne zdjęcia. Zamyśliłam się na twoimi rozważaniami, może i tak? Jutro sobie przeczytam jeszcze raz na świeżą głowę :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :D
Pogoda cudna, a zdjęcia piękne. Bażant robi wrażenie zadomowionego. ;) A co to za kwiatek na pierwszym zdjęciu? Ma cudny kolor. U mnie ogród nie wygląda zbyt ładnie, susza bardzo go zniszczyła. W tym tygodniu sadziłam i przesadzałam roślinki. Musiałam cebule posadzić w koszach, bo nornice mi wszystko zżerają. Miłego i cieplutkiego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie wiem co to za kwiatek. Zapytałabym babci, ale już nie będzie okazji chyba. U nas tez były nornice kiedyś, ale się wyprowadziły, myślałam, że koty je wystraszyły. A u Ciebie kot nie poluje? W weekend mam zajęcia tai chi, poćwiczę solidnie i juz się cieszę. Wszystkiego dobrego Teresko ! :-)
UsuńJak ja kocham jesień taką, jaka jest przedstawiona na tych zdjęciach. Cudowne Ci one wyszły? A bażant pierwsza klasa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBażant nas polubił bo dziadek sypie ziarno i ludzi mało się kręci, więc nie straszą. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń