Polecam wszystkim obejrzenie tego filmu w kinie, naprawdę warto, głównie dla koncertu na Wembley :-)
Bardzo wzruszający, mocny i przypominający, że Freddie to człowiek, nie tylko artysta. Chociaż, jak sam stwierdził, po to jest na ziemi, żeby być artystą i otwierać ludziom, swoją muzyką, niebo :-)
Poznajecie małego Fredka?
Wielkie wrażenie zrobił na mnie koncert Queen w 1985 roku na Stadionie Wembley.
cyt.
Liczyli na milion funtów, udało się zebrać ok. 150 mln na pomoc głodującej Etiopii. To pokazuje, że koncerty pod szyldem Live Aid mocno przerosły oczekiwania
Do historii rocka przeszedł też występ grupy Queen z nieodżałowanym Freddie Mercurym. Zespół błyskawicznie miał za sobą ponad 70 tysięcy osób na stadionie Wembley i setki milionów widzów przed telewizorami, którzy klaskali, śpiewali i bawili się, jak im Mercury z kolegami przykazali.
I pomyśleć, że Freddie taki młody a już na to wpadł.
Wszystko zależy od tego ile się przeżyje, uch.
A on swoje przeżył
Albo ja już tyle wiem, albo tak wyraźnie było pokazane, czym ludzie się czasem kierują i jak ważne jest, żeby wiedzieć co się robi i dlaczego.
Kiedy rozpoznałam w zachowaniu zazdrość, samotność, zrozumiałam czyjś gniew, zagłuszanie siebie zabawą, przyjemnościami.
Teraz myślę, że świadomość tego pozwoli nie krzywdzić innych, nie krzywdzić siebie.
Rzeczywiście rodzi się współczucie dla tych ludzi.
A pomyśleć, że kiedyś czułam żal do takich, co są egoistami moim kosztem.
Współczuję teraz, ale będę się trzymała z daleka :-)
Nie ma co się zadawać z wrogiem. Jeszcze wleje trucizny jak gniew, pożądanie, czy niewiedza do umysłu.
I nikomu nie radzę.
ps. Przypomniało mi się słowa: jak polubisz siebie, odezwij się do mnie"
Wyszłam ze swojej samotności, to wiem jak to jest. Niestety, pomóc można tylko samemu sobie. Potem to się wszystko ułoży.
Stadion wypełniony po brzegi
Genialny Freddie i Queen https://www.youtube.com/watch?v=A22oy8dFjqc
Nie pamiętam Queen z czasów szkolnych. Wtedy w Polsce szalało się na punkcie Lady Pank i Oddziału Zamkniętego. Dopiero mąż puszczał muzykę ze świata. Pierwszy raz to ruszyło mnie dopiero podczas koncertu na cześć runięcia muru berlińskiego. Pink Floyd z "The Wall " poruszył mnie do szpiku kości.
Pamięta ktoś? hehe
Drugi raz od wypadku, miałam okazję zobaczyć Domy Towarowe Centrum.
To sobie poparzyłam
Popatrzcie i Wy ;-)
Przyznacie,że piękny widok Pałacu :-)
Piękny jest świat , uch
Posłuchajcie Queen na dobranoc z Wembley i pośpiewajcie We are the champions :-)
Śliczne te zdjęcia Warszawy nocą.:)
OdpowiedzUsuńUpoluje Warszawę w śniegu w końcu, hehe, ale na razie wszystko się rozpuszcza :-)
UsuńKoncert na cześć runięcia muru pamiętam Pink Flojd płyta Mur rewelacja Queen też kiedyś sluchałam
OdpowiedzUsuńA dziś sobie posłuchałaś z Wembley? Porwie Cię ta muzyka, napisali że 70 tyś ludzi śpiewało z Freddie.
UsuńPamiętam głównie młotki w pochodzie wojskowym z teledysku. i we need need education.
Pozdrawiam Marzenko!
OdpowiedzUsuńNo hejka :D
OdpowiedzUsuńUściski :D