wtorek, 22 października 2019

Medytacja to dobra rzecz :-)

  Już od dłuższego czasu jestem radośnie zaskoczona naukami zawartymi w "Lustrze' Mistrza Dzogczen i pomyślałam sobie, że się podzielę wiedzą na temat medytacji. A to dlatego, że kilka razy byłam uczona zupełnie innego podejścia do tej praktyki. Dla mnie nie do osiągnięcia, więc zaniechałam tej czynności/ Czułam się za głupia, nie potrafiłam nie myśleć o niczym, a próba powstrzymywania myśli, tylko je napędzała z większą siłą .
 Tym czasem zupełnie nie tak ma być. Niemyślenie o niczym jest efektem pozwolenia przewinąć się myślom, które się pojawiają same z siebie.
Nie należy, jedynie, za tymi myślami podążać.
No może to też nie takie łatwe na początku, ale można się nauczyć i zmienić, jak każdy nawyk.
Mnie nauczył Tenzin Wangyal Rinpocze. Słuchałam po tysiąckroć jego wskazówek na webcastach.
Zaczęłam od rozpuszczania bólu. A teraz okazało się, że to wyjątkowo cenna umiejętność i miałam wielkie szczęście, że na te nauki trafiłam.
Bardzo polecam Tenzina na You Tube.
Długo przewijały się myśli, gdy tylko na to pozwoliłam. Przyszedł czas, że byłam tym bardzo zmęczona. Nie umiałam osiągnąć ciszy, tzw błogości, żeby nie myślało się nic. Sądziłam,, że coś robię źle, że źle medytuję. ból minął, ale przewijały się codzienne sprawy.
Zwierzyłam się Rinpocze, który prowadził nauki w Warszawie,
Rinpocze roześmiał się i zapewnił, ze wszystko dobrze, a mówienie mantry, może pozwoli znaleźć ciszę.
Nie rozumiałam tego, ale robię jak zaproponował, aż tu nagle czytam w książce Namkhai Norbu, że jest to naturalne zachowanie, czyli jak najbardziej wskazane. I już słyszę ciszę !


Może się komuś przyda nauka Mistrza Dzogczen. Cyt. "Lustro"

        Kiedy rozpoczynamy praktykę medytacji, w naukach mówi się o "rozpoznani umysłu", nie istnieje jednak nic, co moglibyśmy zidentyfikować jako przedmiot.. Poznawanie umysłu oznacza natomiast bycie obecnym w przypływie myśli, we wszystkich jego falach i ruchach, lecz bez wchodzenia w aktywność.
Myśli są bardzo szybkie.
Czasem korzysta się z metamorfozy jeziora: stan spokoju jest jeziorem, zaś ryby ciągle wyskakujące ponad powierzchnię wody, ruchem.

        Zazwyczaj początkujący tworzą przywiązanie do stanu spokoju i próbują go maksymalnie przedłużyć. Z drugiej strony nie lubią ruchu, ponieważ wiedzą, że myśli są przyczyną wszelkiego pomieszania i transmigracji. jest to jednak wielki błąd, ponieważ jeśli pragniemy jednego stanu i odrzucamy inny, oznacza to, ze wciąż wchodzimy w działanie, a to nie powinno mieć miejsca podczas medytacji.Musimy po prostu obserwować.

Jeśli zaś myśli nie powstają, oznacza to, że brakuje przejrzystości, a jeśli brakuje przejrzystości, wtedy nie może zamanifestować się mądrość stanu oświecenia

    W naukach Dzogczen mówi się, że stan spokoju, ruch i rozpoznanie są jedną rzeczą, ponieważ prawdziwego stanu nie można podzielić na różne aspekty.
Dlatego też nie powinniśmy ani akceptować, ani odrzucać.   


..............................................................................................................


Tyle zrozumiałam :-)

Najbardziej w Dzogczen cenię sposób traktowania swoich przemyśleń, swoich odkryć. Nie muszę się ich wstydzić, ani doszukiwać się zrozumienia mądrzejszego niż to jakie mam.
Po prostu przyjmuję je takie jakie jest.

I tak zrobiłam ogromny postęp w rozwoju osobistym i to jest najlepszym dowodem na to, że wszystko się sprawdza.

Podczas medytacji same wpadają myśli z rozwiązaniem jakiś problemów, uspokojeniem lęku, z pomysłem co mam zrobić, albo co zrobiłam tak naprawdę.

Z tego co zrozumiałam, nie trzeba blokować jakiś smutnych myśli, czy podążać za radosnymi, bo one też nas ograniczają, prowokując do tworzenia przyszłości.

Trzeba pozwolić sobie na swobodę, to jest szansa, że zamanifestuje się stan oświecony.

      Przypomniało mi się jak na warsztacie, wykonując jakieś ćwiczenie, instruktor mówił, żeby puścić swobodnie ręce w przód, nie blokować ich. Myślałam, ze umiem to robić, bo robię od dawna, ale instruktor się przyjrzał,  jednak minimalnie napinam ramiona, czyli blokuje ręce. Efektem był ból pleców

Także to wszystko nie jest takie proste. A może proste ale nie łatwe.
Jednak dzięki temu można osiągnąć bardzo dużo. Nie w rozumieniu materialnym, ale za to na zawsze.
Mnie to akurat bardzo cieszy.
To wszystko co napisał Mistrz Dzogczen ma pomóc ludziom w lepszym życiu
Moje życie ogromnie się odmieniło.
Nie jest tak, że niczego się nie boję, że o nic się nie martwię,że nie jest mi smutno.
Jestem tylko człowiekiem.
Ale kiedy przyjmę to takie jakie jest, czyli w tradycji chrześcijańskiej pogodzę się z tym, ból mija.

Uczyli mnie od małego z pokorą przyjmować niepowodzenia, czyli pogodzenia się z losem, tylko nie było recepty jak to zrobić. Sama wiara miała być lekarstwem.
Ale tak naprawdę ludzie, co tą wiarę głoszą często są dowodem na to, że nie rozumieją tego co mówi czyli taka wiara nie wystarczy
Są nieszczęśliwi, zakłamani i krzywdzą innych.

Dzogczen to nauka jak wyzwolić soją prawdziwą naturę, czyli wolność.

Zobaczycie, ze jak się zacznie odkrywać swoje możliwości, to będzie się chciało zrozumieć więcej.

Zapewniam :-)



9 komentarzy:

  1. Każde wyciszenie się i zachowanie wewnętrznego spokoju jest dobre.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, trzeba znaleźć sposób, żeby często tak się działo :-) Pozdrawiam serdecznie Karilinko :-)

      Usuń
  2. Przyznam Ci się, że jest to dla mnie temat obcy tyle co przeczytam u Ciebie. Nie wiem na jakim jestem poziomie ale nie mam problemu zrelaksować się szczególnie w naturze. Po prostu siadam i wyciszam się. Natomiast wiem, że wiele rzeczy słownie jest opisanych w sposób trudny, bo najprostsze rzeczy często są najtrudniejsze do wyjaśnienia :D Ale cieszę się, że Ty się w tym odnajdujesz i jesteś szczęśliwa :)
    Moc serdeczności przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, No niestety mnie nie dane było w kieracie samemu wpaść jak to osiągnąć i dlatego cieszę się ogromnie,że jakieś wskazówki do mnie dotarły i już umiem.Może o tym nikt nie mówi, bo jedni uważają,że to norma, a inni,ze zawracanie głowy, bo trzeba myśleć jak osiągnąć swój cel, spełnić marzenia , Uściski ciepłe przesyłam :-D

      Usuń
  3. Medytacja jest naprawdę świetna. Bardzo mi pomaga w poukładaniu sobie życia i zapanowania nad stresem. W kwestii rozwoju duchowego polecam też cos takiego jak Tantra Świetna sprawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O niesamowite, że mamy takie same zainteresowania :-) Tantra to nieodłączna część Bon, której uczy Tenzin Wangyal Rinpocze, mój nauczyciel. Napisałam nawet posty o tym , moja ulubiona to Tantra odrzucająca ataki. A Twoja Aniu ?

      Usuń
  4. Kapitalne miejsce, mogę polecić ponadto urokimilosne-opinie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń