niedziela, 20 października 2019

Śliczna jesień tego roku :-)

     Wiewiórki szaleją na Bródnie. Wyglądają na bardzo szczęśliwe. Niestety nie chcą pozować do zdjęć, w ostatniej chwili zmieściła się w kadrze :-)


Koty też szczęśliwe :-)




Pogoda i mnie sprzyja w tworzeniu. Tak jak przewidywała Zurineczka, odpoczęłam i wróciłam do ulubionych zajęć manualnych: ozdobiłam kartki, pudełka, butelki, osłonki na doniczki, które straciły swoje poprzednie kolory.


 Ta butelka ma ze 25 lat. Była  ręcznie malowana jak witraż przez koleżankę, ale po tylu latach farba odpadła. Miałam sentyment do niej i zrobiłam dekupaż, niebo z gwiazdkami domalowała Zurineczka i wygląda czarodziejsko miasteczko nocą.
 Kartkę postanowiłam zrobić w podziękowaniu dla kolegi, który zabrał mnie na warsztat, bo to w ogóle jego zasługa, że pojechałam. Kolorów pastelowych nie widać za bardzo, ale bardzo mnie one urzekły, więc z rozpędu pocięłam całą  kartę i zrobiłam kilka kartek. Oddałam do Zakładu Fryzjerskiego Magdy, gdzie można je kupić wspierając schronisko Korabki. Jej już nie ma, ale na pewno, ucieszyłaby się.







Kalanchoe puściło nowe liście i jest gigantyczne. Nie wiem zasilać czy już nie? Zakwitnie, czy odpocznie? Storczyk niestety nie przeżył, więc to nie jest tak,że same rosną ;-)

 Pomidorek się czerwieni :-D
To prace, które czekają na polakierowanie. Osłonki są oklejone najpierw serwetkami, które zostały oddzielone od warstwy z nadrukiem. Tak ekologicznie, hehe, nic się nie marnuje.





     Tak  sobie pomyślałam jak bardzo wdzięczna jestem Zurineczce, fizjoterapeucie , panu Andrzejowi Krawczykowi, bo to ich zasługa, że mogę to robić.

Ale najbardziej jestem wdzięczna naszemu olimpijczykowi, Piotrowi Małachowskiemu, człowiekowi o wielkim sercu.
Niesamowite, że też ja na niego trafiłam :-DDD
A pamiętacie, że współczucie to już tylko krok od oświecenia!!

czego wszystkim nam życzę !!!

7 komentarzy:

  1. Świetne prace, a za razem rewelacyjne ćwiczenia manualne ;)
    Jestem pełna podziwu za to, że udało Ci się sfotografować wiewiórkę. Mi zawsze uciekają w ostatniej chwili. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie Karolinko, hehe, zwiewała aż się kurzyło, ale "złapałam" ją, hehe

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. hehe, no to mnie zaskoczyłaś. Cieszę się bardzo, dam znać czy dla schroniska przyniosły pożytek :-)

      Usuń