Imieniny i urodziny babci były hucznie obchodzone, zjeżdżała się cała rodzina jak na Boże Narodzenie, hehe. Wygląda na to, że była to wyjątkowa osoba dla wszystkich. Do Stanisława, mojego dziadka, też prawie wszyscy zjeżdżali ale dzień Jego urodzin pozostał dla mnie tajemnicą. Nikt nie wiedział, mówili, że jakoś na jesieni ;-) Pewnie i On sama nie przykładał do tego wagi.
Pojechałam dziś na cmentarz zapalić lampeczkę.
Od 18 lat patrzy na nas z Góry.
Ona nauczyła mnie miłości do kotów i do innych zwierzaków zresztą też. Kiedy ostatnio byłam na działce sama, bez stresu przedefilował środkiem obcy kot. Widziałam go już ale nie spoufala się tylko idzie swoją drogą. Mimo wszystko milo było popatrzeć.
Oczywiście nawoływałam go, ale nie zwracał uwagi w ogóle. Bardzo pasowało powiedzenie babci o kociej naturze :
- kici,kici
- mam Cię w życi (gwara kaszubska) :-D
Ponieważ było spokojnie to przyleciała sójka
Na niebie szybował bocian.
Nie chciało mi się wstać po aparat,ups. A tata się dopytywał żywo:zrobiłaś, zrobiłaś zdjęcie?
Chciałby mieć na pamiątkę bociana na naszym niebie. Jeszcze mi się uda zrobić taki prezent !
Kiedy tak sobie leżałam pod drzewem przypomniało mi się, że ktoś ostatnio zarzucał mi, że wzbudzam poczucie winy i że to źle.
!?
Jakiś czas temu często to słyszałam. To przykre bardzo. Zwłaszcza, że ja osoba niedowartościowana natychmiast miałam poczucie winy.
Więc kto tu u kogo wzbudzał poczucie winy?? !!
Często też słyszałam, że źle interpretuję fakty. No ciekawe...
Ale jeśli ktoś jest zdania, że wszystko można zinterpretować w taki lub inny sposób, powinien wiedzieć, że tym bardziej poczucie winy jest indywidualną sprawą.
Ja miałam poczucie winy, bo najbliższe dwie osoby ciągle mi wytykały, że ja kiepska jestem bo nie robię tego czy tamtego a ktoś tam jest wspaniały i robi, w dodatku nie doceniam tego co mam.
Albo poczucie winy pojawia się dlatego, że zrobiło się coś, co kłóci się z ideami jakie się wyznaje z zaspokajaniem potrzeb wynikających z egoizmu, z ignorancji.
Rozumiem już dlaczego ktoś woli inne towarzystwo niż moje. Po co komu osoba, która psuje dobre samopoczucie, burzy samozadowolenie, samozachwyt. Lepiej być w śród takich co się błyszczy, gdzie się jest gwiazdą, hehe.
Że też ja na to nie wpadłam. Dobrze mówili, że tylko beksa ze mnie.
Ja po prostu jestem, byłam prostym, uczciwym, dobrym człowiekiem. Myślałam, że wszyscy tacy są.
Każdy mierzy innych swoją miarą. Stąd pewnie wniosek, kiedyś wysunięty, że nie znam się na ludziach .
Jakimś cudem oprzytomniałam.
Niemniej jednak wysunięty zarzut zabolał trochę .pewnie dlatego, ze przypomniał szereg przykrych zdarzeń.
Dobiło mnie jeszcze zdanie zamieszczone na FB, że ktoś kto wywołuje w tobie poczucie winy chce przejąć władzę nad tobą.
Pomimo,ze uznałam to za bzdurę to jednak zirytowałam się porządnie.
Po jakimś czasie jednak odkryłam genialność tego stwierdzenia.
Jeśli w kimś odzywa się poczucie winy to znak, że jego prawdziwa natura, czysta i doskonała chce zapanować. W końcu usunie ignorancję, brak współczucia i niedowartościowanie i pozwoli ukazać się miłości i mądrości .
Teraz może być potrzeba brylowania w towarzystwie, głoszenia mądrości różnych, ale w końcu przyjdzie czas nie tylko teoretycznie ale i praktycznie być wspaniałym.
Czas pokaże....
No ciekawe? !
:-D
Przepraszam... Przeczytałam połowę postu :) Czytając go miałam wrażenie jakbym siedziała koło Ciebie, widziała to co Ty, słysząca Twojego tatę... a potem zmieniłaś wątek i poczułam się jakbym spadła z chmur... przepraszam... ale wolę powrócić do tej twojej sielanki :))))
OdpowiedzUsuńBuziaki :D
Niektóre osoby są mistrzami we wzbudzaniu poczucia winy. Przeszłam takie szkolenie i stworzyłam system obronny:-)
OdpowiedzUsuńpoczucie winy to bardzo nieprzyjemna sprawa -
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, gdy niestety obiekt je wywołujący
ma rację - gorzej, gdy uzmysławia nam lub
przypomina o wypartych lub nie przerobionych
problemach :(((
K♥T cudowny niczym miejska czarna puma :DDD
OdpowiedzUsuńa sójka mnie zaskoczyła - faktycznie, luzara!