czwartek, 12 grudnia 2019

Jednak przejaśnia się ;-)


Taki trochę  szekspirowski dowcip

uch

W dwóch odcieniach zachodzące słońce.
Na żywo robiło większe wrażenie, ale nie mogłam się oprzeć widokowi :-) 


Niespodziewanie zrobiło się różowo. Od rana zrobiłam przyjemność docenianej przez mnie osobie,  której już nie widuję, załatwiłam dokumenty, które wydawały się zapodziane, wyciągnęłam rękę do ludzi, którzy się tego po mnie nie spodziewali. (Nie wiadomo, czy oni też wyciągną :-))

Takie głupstwa trochę, ale dla mnie postęp ogromny. Bycie odludkiem już mnie trochę znudziło. Czas, aby spróbować czegoś nowego.
Po przeczytaniu posta koleżanki Karoliny, zaczęłam myśleć jak chcą być postrzegani ludzie niepełnosprawni, którzy piszą bloga?

Doszłam do wniosku, że tak samo jak zdrowi. Jedni potrzebują troski, zainteresowania, miłości, jeśli rodzice ich nie wychowali na pewnych siebie, zaopiekowanych ludzi, a inni chcą tylko opowiadać o sobie, bo to im sprawia przyjemność i już. Ale czytelnik tego nie wie, czytelnik ma swoje wyobrażenie i nie można nikogo zaprogramować

Jak na zawołanie  dziś jest głośno o wykładzie jaki wygłosiła Olga Tokarczuk w Sztokholmie.
Olga między innymi mówi o znaczeniu literatury, o znaczeniu pisania, odbierania emocji, które tworzy literatura, bo po to ona jest. Stąd jest jej siła, wartość, sens i może być wykorzystywana z pożytkiem, ale też niszczyć.
Olga powiedziała, że to co wyobrażone to pierwsze stadium istnienia. Literatura wzbudza uczucia.

Pomyślałam sobie, że w tym wykładzie jest odpowiedź na niepokoje Karolinki.
Jeśli się opowiada o doświadczeniach, one zawsze będą wzbudzały uczucia, refleksje, emocje.

Olga mówiła cyt. Mówiła o roli literatury, Bogu, fizyce, zmianach klimatycznych i generalnie – naturze współczesnego świata

Na koniec dodała:
Kryzys klimatyczny i polityczny nie wziął się znikąd. Często zapominamy, że nie jest to fatum, ale rezultat bardzo konkretnych posunięć ekonomicznych, społecznych, politycznych i światopoglądowych a w tym religijnych Chciwość, brak szacunku do natury, egoizm, brak wyobraźni, niekończące się współzawodnictwo, brak odpowiedzialności, sprowadziły nasz świat do statusu przedmiotu, który można ciąć na kawałki, używać i niszczyć.

Bardzo polecam wysłuchanie tej wypowiedzi. Olga Tokarczuk to bardzo mądra, świadoma osoba i jeśli mister mówi, że nie zamierza jej czytać, to najlepiej świadczy jaki poziom reprezentuje.

I ona tak pisze, żeby poruszyć ludzi, skłonić do refleksji

świadomość świata Olgi bardzo przypomina mi nauki Bon. :-)

Przypomniało mi się, że ktoś kiedyś napisał mi,że skoro egoizm jest, to widocznie musi być.
powiedzenie jest takie,że są dwie rzeczy pewne śmierć i podatki.
Coś w tym jest, nie sądzę tylko, czy to dobrze i czy jednak nie powinien się człowiek z tego wyzwalać?


Wracając do rozważań, po co niepełnosprawni piszą bloga?

Zaczęłam pisać w ramach rehabilitacji. Tak samo w ramach rehabilitacji robię kartki, ćwiczę, chodzę.
Dla zdrowych ludzi, prosta sprawa, dla mnie wielkie osiągnięcie.
Mało nie umarłam lub nie zostałam rośliną, więc wszystko co zrobię jest wielkim szczęściem, osiągnięciem i chcę się tym chwalić.
Mam nadzieje, że moje psychiczne i fizyczne postępy wrócą komuś nadzieję, optymizm, zainspirują, wzbudzą nieodkryte do tej pory możliwości.
Zwłaszcza, ze dolegliwości różne są nadal, ale przy tworzeniu, schodzą jakby na plan drugi.

Oczywiście czasem strach mnie oblatuje. Pamiętacie,  to taka wiara, śmiał się Terry Pratchett i mogłabym  siedzieć cicho, żeby nie zapeszać.
Ale ja to, chyba, jestem winna losowi, ja muszę dawać nadzieję innym, potrzebującym ludziom. A niepotrzebującym nadziei, daję dobry humor.
Bo domyślam się, ze Ci co mnie  nie lubią w ogóle  nie czytają :-)

A co ma być to i będzie

Uściski mocne moi drodzy :-)

4 komentarze:

  1. Cześć Kochana :)
    Nadrabiam zaległości. Nareszcie mam trochę czasu. Ciekawy post Ci wyszedł. A niebo zjawiskowe. I jaka jest pogoda? Co przyniósł ten róż?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Agatko, jak się cieszę,że Cię widzę/czytam ;-)
      Róż przyniósł deszcz, ale od wczoraj słońce świeci. Wiosna, ale choinkę już ubrałam na balkonie :-)

      Usuń
  2. Niebo wygląda jak odblask pożaru. Może tak skojarzyłam, bo widziałam w TV program, gdzie hitlerowski żołnierz wspominał niszczenie Warszawy i nieludzki mord na jej mieszkańcach, przedstawiając to w kategoriach doznań estetycznych. W skrócie "Ach jaki piękny pożar", Neron się znalazł cholera!
    Marzenko, ja nie odbieram ludzi piszących bloga, dzieląc ich na kategorie z niepełnosprawnością czy pełnosprawnych. Myślę o Tobie jako o dobrej, dzielnej kobiecie walczącej o swoje zdrowie i cieszę się każdym Twoim sukcesem w pokonywaniu trudności. Może nie warto przejmować się tym czy i kto to czyta. Fajnie, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straszne :-( To jest dopiero szekspirowski dowcip, uch.
      Wiem Teresko, że mi sprzyjasz, całym sercem :-) Niestety nie wszyscy podzielają taką życzliwość, hehe wiesz jak jest, ludzie są różni :-) ale ja się nie boję :-) za bardzo ;-))) Fajnie,że Cię mam Tereseko :-)

      Usuń