środa, 26 sierpnia 2015

"Samotne matki"

     Odpisali mi ze Stowarzyszenia "Wspólnymi silami"
Zaczynam działać ale bardzo liczę, że ktoś podpowie od czego zacząć i np. pokieruje do firmy jakiejś, która zainteresowana będzie dotacją dla "samotnych matek" Powiedzą czego trzeba dostarczyć i jakie warunki muszą spełnić, żeby taką darowiznę otrzymać.
    Liczę też, że znajdą się osoby chętne działalnością tego typu się zająć w wolontariacie.
    Już mam chętną jedną osobę, która studiuje psychologię i chce pomagać.
Super! Bardzo się cieszę.
W dodatku, już wierzę, że wsparcie, kierunek ktoś mi wskaże.
Cyt.
Rzeczy mamy na razie dużo tj. ubrań, zabawek itp. Brakuję jak zwykle żywności. Bardzo jesteśmy wdzięczni za zainteresowanie
A co do bloga to nie mamy nic przeciwko pojawianiu się in formacji u Pani na blogu czy jakimkolwiek innym, możliwe że sami otworzymy chociaż nie wiemy jak się za to zabrać. Jeżeli będzie Pani chciała i potrzebowała jakichkolwiek informacji od nas to oczywiście jesteśmy otwarci i podamy wszystko co potrzebne.
 
Jeśli ktoś może pomóc w jakikolwiek sposób będzie wspaniale :-D
 
Troszkę mnie zmieszało, że rzeczy nie potrzebują bo akurat tego mam już sporo, dużo osób się przyłączyło do zbierania. hehehe. Ale tak sobie myślę, że fajnie, że szczerze o tym napisali, bo przecież jest dużo ludzi, dużo miejsc, gdzie pomaga się biednym, chorym czy słabym ludziom więc można śmiało rozdać innym.
W poszukiwaniu potrzebujących trafiłam do Fundacji "Iskierka". Tam zafascynowała mnie osoba, która w wolontariacie pomaga ludziom, które się zgłaszają. Nie tylko rozdając materialne rzeczy ale też opiekuje się prawnie czy psychologicznie jak potrzeba.
Jestem zauroczona, pogadam o 'samotnych matkach" może coś podpowie.
A póki co ,dalej zbieram rzeczy. Jest komu oddać. 
 
Tak się cieszę. Dzięki temu, że zaczęłam się zajmować tymi rzeczami, zobaczyłam ile jest serdecznych, dobrych, życzliwych ludzi. To znaczy, ja bardzo często na takich trafiałam i trafiam, ale myślałam, że mam farta. To pewnie też, ale ogólnie jest teraz taka tendencja, żeby żyć nie tylko dla siebie. Skończyły się czasy znieczulicy. Krąży opinia, że wielka bieda niektórych ludzi dopadła.
Mówi się o tym ciągle i głośno a to spowodowało, że dotarło i dociera do innych, którym się trochę lepiej wiedzie a oni często są chętni wesprzeć takich.
W opowiadaniu o tym jakie są potrzeby, jakie trudności, widzę ogromną szansę na otrzymanie pomocy.
Pieskom, kotkom ludzie idą z odsieczą a co dopiero innym ludziom, dzieciaczkom
 
wzruszyłam się, uj
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz