czwartek, 27 grudnia 2018

Ale leje

     Te święta są zupełnie inne :-)
Zakwitła mi begonia!!


Odezwali się ludzie, którzy nigdy się jeszcze ze mną nie kontaktowali.
Zadzwonili z wyjątkowo serdecznymi życzeniami, tacy, których się wcale nie spodziewałam.
Przygotowana byłam na czas osamotnienia, ale nie sądziłam, że będzie on poprzedzony  czasem życzliwości :-)
Zadzwoniła też osoba, bardzo mi bliska od wielu, wielu lat. Ciepło mi się zrobiło na sercu.
Nagle się rozpłakała i powiedziała co ją boli.
Bardzo się przejęłam.
Niestety nie można pomóc, to cierpienie serca.
I nagle mnie olśniło.

Mówię mantrę za tą osobę!!

Polecam przekazywanie wsparcia duchowego, zwłaszcza kiedy nic zrobić nie można.
Jeśli moim marzeniem będzie uwolnienie kogoś z cierpienia, to na w końcu się to uda, w końcu rozproszy się to zło.
Przecież marzenia się spełniają!!!
Dlaczego nie mieć takiego marzenia?

Ja wierzę w przyciąganie dobrej energii. Pewnie dlatego tak mi odpowiada buddyzm tybetański, gdzie taka praktyka jest powszechnie stosowana.
A wiadomo: wiara czyni cuda!

Więc wszystkich, do takiej praktyki,
 zwłaszcza, że co dajesz to dostajesz :-)


Taki prezent pod choinkę :-))




Dałam tez nietypowy prezent pod choinkę mojemu synowi. Dałam do przeczytania post Hala Gwardii.
Ucieszył się jak...... dziecko, hehe, zwłaszcza, że wystawił na Legii w Mikołajkowych Grzmotach dwóch bokserów, chłopaka i dziewczynę i obie walki były wygrane :-)

U nas dziś leje, wszystko mnie boli, łoj

3 komentarze:

  1. To chyba miłe, jak ktoś się odezwał do nas po dłuższej chwili milczenia.
    Śliczny stroik.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłe jak ktos ie odzywa niespodziewanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Święta minęły, były białe w Wigilię i I święto, a zielone i słoneczne w drugie. Dziś +8, wieje, leja, a ja nie do życia. Mąż mówi, odpoczywaj, bo się przemęczyłaś. To odpoczywam. Życzę Ci zdrówka i wielu miłych niespodzianek. :)

    OdpowiedzUsuń