czwartek, 9 stycznia 2020

Czy czytaliście Olgę Tokarczuk?

https://www.youtube.com/watch…


Nobel Lecture: Olga Tokarczuk, Nobel Prize in Literature 2018


Serdecznie polecam wysłuchanie  wywiadu Olgi Tokarczuk, który spotkał się z wielkim uznaniem w Sztokholmie.

Kilka wydarzeń z jej biografii bardzo dobrze oddaje charakter twórczości naszej noblistki.
Może wam też otworzy oczy na sprawy najważniejsze, do czego namawia również Dzogczen, zbadanie co człowiek tak naprawdę robi i dlaczego.

  cyt. " Hanna Wirecka-Zemsta zapamiętała, że Tokarczuk jak najszybciej chciała pomagać ludziom, zastosować psychologię praktycznie. Zgłosiła się na wolontariat do szpitala psychiatrycznego. Zajmowała się alkoholikami, schizofrenikami, osobami starszymi na psychoterapi.
Psychologia dała jej możliwość wejścia w człowieka, zrozumienia dogłębnych motywów jego działania."


Warto posłuchać tego wywiadu ! Warto mieć taką świadomość ! zwłaszcza jeśli się chce pomagać ludziom.

Przypomniał mi się fragment z filmu 7 lat w Tybecie.

Partnerka przyjaciela z Austrii głównego bohatera, powiedziała:
szczęście bliskich jest błogosławieństwem
jeśli jesteś zazdrosny o to szczęście, musisz być bardzo samotny


Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób.  Z racji wychowania, nie brałam takiej ewentualności w ogóle pod uwagę. Gdzie ja zazdrosna, nie, na pewno nie.
A tymczasem zagłębiając się w to uczucie, przypomniałam sobie jak nie raz zakuło serce, na widok czyjejś radości. Dopiero ktoś kiedyś zwrócił mi uwagę, że muszę się czuć samotna.
I kiedy sobie zdałam z tego sprawę i przyznałam się  sobie do takich uczuć, wszystko zaczęło się odmieniać.

Pewnie wzbraniałam się przed przyznaniem do takich uczuć, bo często się słyszy jakie to proste: sam sobie wybierasz, czy jesteś wolny, czy samotny. innym razem, a to wystarczy tylko mieć silną wiarę. 
Jakie to proste, po co się tak czuć?, mówisz i masz.

Dla mnie to był krok milowy. 

To nie jest łatwe. 
A to, że znalazłam sposób jak to zrobić, to raczej cud :-) 

No może w teorii, jeśli ktoś żyje we względnym dostatku, łatwo sobie wyobrazić, że zachowa się tak jak trzeba i już. Wszystko diametralnie się zmienia, kiedy samemu doświadcza się jakiejś tragedii. 
Ja przeżyłam wielką tragedię i to mi otworzyło umysł.

Wracając do tego cudu. Ja nie medytowałam, nie mówiłam mantr, nie miałam świadomości, planów co robić. Byłam jedną wielką rozpaczą. 
Dziś sobie myślę, że musiałam nazbierać zasług na dobrą karme w poprzednich życiach.
Na szczęście współczucie jakie jest we mnie, naprowadziło mnie na właściwą dla mnie ścieżkę.

Z własnego doświadczenia polecam więc wszystkim zbieranie zasług, które spontanicznie wzbudzą współczucie, a to doprowadzi do szczęścia, do miłości do wszystkich czujących istot, do doskonałości, do .......... w efekcie, wiecie do czego :-))))




 A póki co, pada deszcz, wszystko mnie boli w środku, spłuczka znów mi się zepsuła... uch. ;-((((

Wronisko urwało karmik i dwa dni wróbelki przysiadywały na poręczy balkonu, wyglądając ziarenek. Wczoraj przywiązałam budkę sznurkiem do poręczy, ale już ptaszki wcale nie przylatują. 
No co robić? :-((
  
U mnie w tym roku grudzień wcale nie kwitł, za to kwitnie pelargonia. 

Różowa pelargonia i ja życzymy dobrego dnia :-D

5 komentarzy:

  1. Przedziwna to zima tego roku. Kwiaty kwitną w styczniu , dziś było +9. Jak dotąd przeczytałam tylko jedna książkę Olgi Tokarczuk - "Prowadź swój pług przez kości umarłych". Wiem, że nie warto czytać recenzji, oczekiwać nie wiadomo czego. To chyba popsuło mi odbiór książki. Muszę przeczytać coś jeszcze, żeby podzielić się moją opinią. Bo tu trzeba ocenić książkę, a nie jej autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. sięgnęłam do 2-3 tytułów p.Olgi -
    ale nie jest to dla mnie lektura,
    mieć świadomość pewnych zjawisk,
    wydarzeń i mechanizmów to jedno -
    babrać się klatka po klatce w nich
    to już całkiem inna sprawa, jednak
    zbyt bolesna, więc staram się jakoś
    chronić siebie - dla siebie ale i dla
    Innych - bym miała jeszcze siły na te
    codzienne odruchy dobra i życzliwości

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszyć się szczęściem Innym? absolutnie TAK!!!
    współczuć tragedii, bólu i niepewności - tym
    bardziej - dlatego też nigdy nie pojmę, jak
    można narażać czyjeś zdrowie i życie dla forsy,
    dla przedmiotu - to tylko rzecz, żywa Istota
    zawsze JEST ważniejsza, cenniejsza i szansa
    na kolejny, może lepszy dzień

    OdpowiedzUsuń
  4. No ja się niestety nie mogę przemóc do twórczości pani Olgi. Nie wiem, może przyjdzie mi to z czasem?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozdrawiam niedzielnie i chyba będę miała trochę słońca :D

    OdpowiedzUsuń