niedziela, 1 września 2019

Adam Asnyk

      Ogromne wrażenie zrobił na mnie film, który dziś emitowała telewizja WP, Hitler- jak zostałem dyktatorem.
 Pierwszy raz oglądałam tak szczegółowy dokument o tej postaci. A już na pewno pierwszy raz zrobiła na mnie wrażenie historia o dojściu do władzy. Pewnie dlatego, że zrozumiałam  wydarzenia, których osobiście  jestem  świadkiem.
Polecam z całego serca, aby obejrzeć ten film.

Kiedy Jurek Owsiak postanowił odejść z Wielkiej Orkiestry świątecznej Pomocy i powiedział w wywiadzie, że czuje się jak w państwie faszystowskim, bo ciągle jest sprawdzany, obrażany, upokarzany, nie rozumiałam tak naprawdę o co chodzi.
Teraz już rozumiem, jaki jest system, jak to działa.
Strach i przemoc jest metodą na osiągnięcie swoich celów.
I wizja dobrobytu jest  bardzo chwytliwa, a trzeba się tylko dołączyć do pomysłodawców. Czyli nie ma co się dopytywać o realia.

       No cóż, historia kołem się toczy.

Adam Asnyk
  Adam Prot Asnyk, pseudonim „Jan Stożek”, „El...y” – polski poeta i dramatopisarz; w czasie powstania styczniowego członek Rządu Narodowego; doktor filozofii, w latach 1889–1894 redaktor dziennika „Nowa Reforma”, od 1894 członek honorowy Towarzystwa Muzeum Narodowego Polskiego w Rapperswilu.Wikipedia

Napisał piękny wiersz, który, jak się okazuje, wspiera powstańców każdej epoki

      Miejcie nadzieję!... Nie tę lichą, marną
      Co rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera,
      Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
      Przyszłych poświęceń w duszy bohatera.
      Miejcie odwagę!... Nie tę jednodniową,
      Co w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska,
      Lecz tę, co wiecznie z podniesioną głową
      Nie da się zepchnąć ze swego stanowiska.
      Miejcie odwagę... Nie tę tchnącą szałem,
      która na oślep leci bez oręża,
      Lecz tę, co sama niezdobytym wałem
      Przeciwne losy stałością zwycięża.
      Przestańmy własną pieścić się boleścią,
      Przestańmy ciągłym lamentem się poić:
      Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,
      Mężom przystało w milczeniu się zbroić...

    Lecz nie przestajmy czcić świętości swoje 
    I przechowywać ideałów czystość;
    Do nas należy dać im moc i zbroję,
    By z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość.

    Osobiście, najbardziej lubię fragment:

    Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,
    Mężom przystało w milczeniu się zbroić...


    Już wszyscy wiedzą, że zbroić się trzeba nie by zabijać, bo to nie da wolności
    Zbroić się trzeba, aby w ludziach obudziła się dobroć, życzliwość, współczucie.
    A dookoła słyszę często, że jest mnóstwo poniżania, lekceważenia, nienawiści, nawet na podstawowych polach. Koleżanka napisała, że dobroć to teraz oznaka słabości i ludzie tego nie cenią. Nie odwzajemniają.
    Teraz to nie wiadomo, kto się kim okaże.
    Człowieka spotykają różne rzeczy, podobno przypadkowo, ale jak na nie zareaguje, to już jest karma.
    To dbajmy, żeby zbierać jak najlepszą. Będziemy silniejsi i będziemy mniej cierpieli.
    Ja w to wierze :-) To jest witraż w mojej świątyni!
Przypomniał mi się napis na ścianie w domu wizjonerki w Matrixie: Poznaj siebie.

Aż się prosi, żeby powiedzieć: a prawda cię wyzwoli.

Naprawdę tak jest, jak zrozumiem co naprawdę robimy i dlaczego,, rozpuści się nasze cierpienie.

A,propos Matrixa,, niektórzy mówią, że jest podobnie,. żyjemy w jakiejś wizji, wykreowanej przez nas samych, nieszczęśliwi i udręczen, przez ego, i nie umiemy się z niej wyrwać.
 A tu nie trzeba walczyć z bronią, a jedynie umysłem z naszymi przyzwyczajeniami, mylnymi poglądami itp.
I nawet jak ktoś tego nie czuje, a wyrazi  intencję zbierania zasług, zbierania dobrej karmy, to to osiągnie.
W tai chi się nauczyłam wyćwiczenia  Nikt, kto mnie widział po wypadku, nie dał by szans, że będę w miarę sprawna :-D
Dzogczen proponuje inne sposoby, ale żeby z nich skorzystać, trzeba już pewien poziom  uzyskać. tak pisał Mistrz
Moim zdaniem, trzeba więc, już pewną ilość zasług nazbierać.
    Byłam świadkiem rozmowy dwóch chłopaków na przystanku. Jeden z nich bardzo obraźliwie wypowiedział się na temat  Papieża Franciszka, moim zdaniem prawdziwego chrześcijanina. I ten drugi nazwał kolegę faszystą.
    Pobili się trochę.
    Słyszałam, że Franciszek jest bardzo samotny. Zrobił wielką rewolucję w najlepiej zarabiającym systemie na wierze i to się nie podoba Kościołowi.
    Kiedyś przepych był odzwierciedlaniem siły.
     Teraz Dalajlama uczy, że sami jesteśmy świątynią.
    Bardzo lubię oglądać kapliczki przydrożne, które zamieszcza koleżanka na swoim blogu.
    I ja pamiętam, że wiara nie potrzebuje sanktuariów, żeby była silna.
    Będąc w Krakowie na warsztatach, pojechałam z koleżanką do Łagiewnik. Byłam tam już, więc się rozdzieliłyśmy. Rzeczywiście pięknie tam jest, więc sobie z przyjemnością pochodziłam.
    Zobaczyłam taki napis:

    Pokazuję koleżance. Ona na to,że wiele razy już miała Odpust Zupełny. No to pytam,czy wie,że żeby go otrzymać, trzeba być wolnym od przywiązania od jakiegokolwiek grzechu.
      Zaskoczona była. Nikt jej o tym nigdy nie mówił.

      Ciekawe dlaczego?
    A, może nie zwróciła uwagi.

    Tutaj modliła się siostra Faustyna.
„A Ja wam powiadam; Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.” (Ewangelia Mateusza 5,44-45)
Dobrego tygodnia Wam życzę.!! :-D

3 komentarze:

  1. Chyba już nikt przy zdrowych zmysłach nie ma złudzeń czym się stało nasze państwo. Jest jeszcze czas, żeby się opamiętać i iść na wybory. Trzeba przestać wierzyć, że ktoś nam daje coś za darmo, on sobie to odbierze w trójnasób. Wystarczy popatrzeć na ceny. Za duży chleb w ubiegłym roku płaciłam 3,90 teraz 6,15.
    Życzę Ci dużo zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę miała ten film na uwadze.

    OdpowiedzUsuń