Sienkiewicz i żydzi. Rekonesans
Irlandczycy i Niemcy mają wpływ [na życie społeczne i polityczne Ameryki] podobny,
Polacy nie! [...] Ale położenie rzeczy zmieniłoby się niezawodnie, gdyby w ogólny ustrój,
mający wprowadzić jedność wewnętrzną między Polakami, weszli i żydzi. Nie mówię tu o poznańskich i galicyjskich, ci bowiem trzymają z Niemcami, ale o żydach z Królestwa, których
w całych Stanach przynajmniej na sto tysięcy można rachować, a którzy przedstawiają nie tylko taką ilość głosów, ale i kapitał. Są to bowiem po największej części ludzie zamożni. Nędzne i zasługujące na wszelką pogardę przesądy rasowe, odgrywające tak wielką rolę w Europie,
tu nie istnieją; nic by więc nie przeszkadzało przyłączeniu się żydów do rozlicznych towarzystw polskich, gdyby nie to, że towarzystwa te noszą charakter kościelno-religijny, uwzględniający tylko Polaków wyznania katolickiego. Samym żydom nie brakłoby ochoty. Słyszałem
to z ust wielu z nich. Nie potrzebuję zaś dodawać, że przyniosłoby to nieobliczone korzyści.
Wszystkie zamiary organizacyjne rozbijają się tu wiecznie o brak funduszów. Otóż żydzi mają fundusze. [...] Polacy mogliby to mieć wszystko [tj. szkoły, biblioteki, instytucje pomocowe,
jak właśnie Niemcy czy Irlandczycy], gdyby byli liczniejsi i bogatsi, a byliby liczniejsi i bogatsi po połączeniu się z żydami polskiego pochodzenia, które to połączenie nie nastąpiło i nigdy nie nastąpi ze względu na przeszkody, jakie stawiać mu będą duchowni. [42, 277278]
P
1905
W rękopisach Ossolineum (sygn. 12.443/II, s. 165167) zachował się fragment, którego brak w drukowanej w październiku wersji artykułu Sienkiewicza
Przed wyborami do Izby Państwowej 19. W brulionowej, przekreślonej partii tekstu, chyba mającego się zaczynać od słów: Dzielić nas mogą różnice..., znajduje
się passus dotąd nigdzie nie drukowany:
Ponieważ prawa ograniczające waszą [tj. żydów] obywatelską wolność nie godzą się z mądrością polityczną, z poczuciem sprawiedliwości i obrażają godność ludzką, postanowiliśmy
walczyć niezachwianie w izbie państwowej o ich zniesienie. Będziemy to czynili nawet i w takim razie, jeśli do koncentracji, to jest do zjednoczenia nie przystąpicie, albowiem tak nam
nakazuje nasza tradycja dziejowa i tak nam nakazuje współczesny postęp. Naród nasz wie
lepiej [te cztery słowa zostały przekreślone, nadpisano:] Wiemy lepiej od innych, jak boli wszelka
niesprawiedliwość, więc pragniemy być sprawiedliwi dla wszystkich. Pragniemy, by pod osłoną ludzkich praw naszej ojczyzny działo się jednako dobrze tak nam, jak i wam, którzy także
jesteście jej dziećmi, albowiem spożywaliście wspólnie z nami jej chleb i znosiliście wspólnie
z nami jej cierpienie. Niechże z tego chleba, z tych cierpień, z tych wspólnych wspomnień doli
i niedoli wykwitnie miłość, zgoda i jedność, albowiem bezsilnymi będą najliberalniejsze prawa, jeśli zatruje je waśń i nienawiść. Z waśni i nienawiści rodzą się tylko szkody i straty. Rozumieli to dobrze w 63 roku wasi zacni rabini, którzy głosili miłość i zgodę. Wspomnijcie na
Majzelsów i Kramsztyków [znak korektorski i nadpisane na górze stronicy:], z których ust płynęła dla przyszłych pokoleń mądrość i nauka, abyście żyjąc w polskim kraju kochali go na
równi z innymi jego dziećmi. Słuchajcie głosu tych prawdziwych nauczycieli, nie zaś głosu
przybyszów, którzy choć jednej z wami krwi, ale odmienni sercem i duszą, chcą was wprowadzić na błędne drogi odosobnienia i nienawiści. (żydzi rosyjscy i niemieccy)
Pamiętajcie, że nienawiść jest jako płomień,
który pożreć może wasz spokój, owoce waszej pracy teraźniejszej i szczęśliwą przyszłość waszych dzieci. etc. "
Okazywał wiele współczucia biedocie żydowskiej, różne geszefty zauważał i wykpiwał, ale widział też przywary i błędy społeczności polskiej. Miał wielu znajomych wśród żydów,
zarówno w kręgach elit intelektualnych i finansowych, jak i wród warstw rzemieślniczych (np. słynny krawiec Szapsio). Często podkreślał zasługi (na ogół zasymilowanych) żydów dla rozwoju polskiej kultury i gospodarki. O powstaniu
warszawskiego Muzeum Przemysłu pisał w Niwie (1875, nr z 15 IX), że Julian
hr. £ubieński dał głowę [tj. pomysł], żydowski bankier warszawski, Matias Bersohn, dał pieniądze i bez hałasu, bez szumnych artykułów, bez liryczno-ekonomicznych uniesień placówka zaczęła działać ale upadła, gdy ojcowie założyciele przekazali ją... miastu!
Hipolit Wawelberg, warszawski biznesmen i filantrop wierny judaizmowi, wybitny przedstawiciel świata finansowego, człowiek wykształcony, nieprzyjaciel zdawkowej jałmużny, był dzięki fundacjom jednym z najbardziej zasłużonych ludzi dla
naszej oświaty w XIX wieku. Także dla Sienkiewicza: w 1896 r. wydał za 30 tys.
rubli tanią edycję Sienkiewiczowskiej Trylogii (egzemplarz kosztował 2 ruble,
a w oprawie 3, podczas gdy wydanie Gebethnera i Wolffa odpowiednio 13 lub
15 rubli); po odliczeniu z dochodów ze sprzedaży kosztów druku dla Wawelberga została kwota (niemała!) i matryce stały się własnością Sienkiewicza. Miał to być podarek jubileuszowy dla pisarza (jednorazowy dzięki temu cenzura
zgodziła się na druk!), ale z matryc tych, przejętych potem przez wydawnictwo
Gebethnera i Wolffa, odbijano Trylogię aż do śmierci jej autora. Był to zatem
podarunek dochodowy!
W 1898 roku Biuro Komitetu Budowy Pomnika Adama Mickiewicza miało
siedzibę w pałacu żyda Kronenberga, w Warszawie. Bogatych żydów prosił Sienkiewicz o pomoc finansową ale dyskretną dla polskich artystów. Np. jesienią 1899, gdy pieniądze z Fundacji im. Marii Sienkiewiczowej zostały już rozdysponowane, pisał list do Kazimierza Natansona w sprawie Stanisława Wyspiańskiego:
Pomyślał:
Sienkiewicz był daleki od wszelkiego antysemityzmu; cenił inteligencję i pracowitość swych żydowskich znajomych, dostrzegał te zalety w całym środowisku
semickim, choć widział i opisywał także cechy przez niego nie lubiane, szczególnie skłonność do geszeftów. Miał wyraźną choć może nie całkiem zwerbalizowaną pretensję, że żydzi polscy woleli uczyć się niemieckiego niż polskiego.
Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że wśród tłumaczy jego utworów są właśnie ci
polscy żydzi. A życiem i twórczością autora Quo vadis? zajmowało się wielu dziennikarzy i historyków literatury żydowskiego pochodzenia.
Chciałabym, żeby taką postawę Polacy uważali za godną szacunku, uczciwą i miłosierną, i tym charakteryzowała się polskość. Taki Polak brzmi dumnie.
Zachęcam do przeczytania tego opracowania pani Dobrosławy świerczyńskiej. Myślę, ze wypowiedzi osoby uznanej o warunkach w Polsce tamtego wieku są wiarygodne, nie są zmanipulowane jak to teraz często bywa. Mowa jest też o tym jak się rodzi taka nienawiść, zawsze znajdzie się ktoś, kto jest niezadowolony, dopatruje się podstępu i wrogości i będzie tym zarażał. Znamy z historii nacjonalistyczne postawy, a właściwie to doświadczamy tego cały czas.
Putin chcąc skłócić i osłabić Unię wysyła swoich wyszkolonych jątrzycieli zarówno w ugrupowania prawicowe jak i lewicowe. Tak aby wzbudzić nienawiść, która poszczuje jednych na drugich.
U nas się oskarża ludzi o niepatriotyczne postawy, że są przeciw Polsce, kiedy tylko podważają słuszność takiego systemu.
Czytam książkę Hermanna Hesse 1877-1962, poeta i prozaik, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli literatury niemieckiej XX wieku, laureat Nagrody Nobla 1946
.... "jeszcze w latach 1914-1915 łudził się, że nawet z przemocy może wyniknąć coś dobrego, teraz stracił te nadzieję, stając się celem uwłaczających obelg nacjonalistycznych pism określających go "łotrem, który zmienia poglądy" i oskarżających o " miganie się od obrony ojczyzny" z posłowia Volkera Michelsa
Bardzo mi to przypomina współczesne opinie nacjonalistycznych partii.
Pamiętacie mój post Nienawiść Władca Pierścieni? Ogromnie się cieszę, że tak uważał Henryk Sienkiewicz:
cyt. Pamiętajcie, że nienawiść jest jako płomień, który pożreć może wasz spokój, owoce waszej pracy teraźniejszej i szczęśliwą przyszłość waszych dzieci. etc.
Moje zainteresowanie tym tematem nie słabnie już od kilku tygodni, a obejrzany program publicystyczny na TV Kultura zmobilizował mnie do szukania informacji. Słyszałam, że żydzi nienawidzą Polaków, że rośnie antysemityzm na świecie, że Holokaust jest jakby dewizą współczesnego żydowskiego biznesu.
Redaktor i jego gość z Holandii i Ameryki wyjaśniali skąd to się bierze. żydzi winią Polaków za Holokaust i ludobójstwo, bo tutaj się to wszystko działo, Mówią dużo o swoim cierpieniu choć dzieją się masakry, ludobójstwa w innych rejonach świata i nie są tak rozpatrywane, ale nie dzieją się w Europie, więc nie są tak bliskie. No i najważniejszym powodem antysemityzmu jest strach przed mniejszościami arabskimi.
Po ataku na WTC ataki terrorystyczne są już normą.
Konflikt na Bliskim Wschodzie ma cały czas wpływy na stosunek do żydów w Europie, w Stanach.
Charakter, prawa rządzące wśród społeczności żydów, zaczerpnięte z Biblii, tak naprawdę nie są powodem nienawiści. To co się nie podoba w zachowaniu nie jest tylko ich domeną, to są ludzkie cechy. Mają smykałkę do robienia pieniędzy, pewnie to wypracowany instynkt zachowawczy. Nie są mordercami z założenia, to wielka zaleta moim zdaniem.
Czy donosili na rodaków w komunizmie? No tak. Ale Polacy też byli komunistami, czy faszystami. Historia kształtuje przekonania, wartości, świadomość. Dziś też słyszymy kto jest człowiekiem, a kto nie ma prawa do tego. Co jakiś czas znajdzie się taki mesjasz, co wie jak wyzwolić ludzi.
Niektórzy duchowni w Polsce, tzw. purpuraci, bardzo wpływowi nie głoszą miłosierdzia tylko podsycają nienawiść. Watykan już się tym zainteresował i wreszcie ujawniono co to za ludzie. Bogacą się kosztem biednych, przestraszonych ludzi i dbają o to, aby utrzymywać taki stan, żeby nikt nie widział co się tak naprawdę dzieje.
Tak mi się nazbierało, bo wychowałam się Warszawie gdzie jest mnóstwo żydowskiej historii, gdzie Krzysztof Kamil Baczyński zginą w Powstaniu Warszawski, gdzie pisał Lem, Tyrmand i wielu innych, którzy kształtowali moją wrażliwość, mojego ducha. Bardzo się ucieszyłam, że Sienkiewicz tyle dobrego napisał o tym narodzie.
To może kwiatuszka na dobry dzień. Pszczółka niestety zwiała, ale i tak jest piękny :-)
Pozdrawiam serdecznie