W Wilanowie
Może zainspiruje świąteczne przygotowania? :-)
Zrobiłam i ja sobie wyjątkowy stroik świąteczny hehe.
Wracając ze szpitala, weszłam do cukierni po pączka bo wiedziałam, że tam robią przepyszne, to nic, że nie zdrowe ;-). Czekając w kolejce, zobaczyłam na ścianie kilka dyplomów za pomoc ludziom. Byłam tam wiele razy, ale nigdy nie zwróciłam na to uwagi, a tym razem mnie olśniło. Poprosiłam o słodycze dla "samotnych matek". Właścicieli nie było, ale pani obsługująca, powiedziała, żebym wysłała nawet mailem taką prośbę do szefostwa, i dała mi wizytówkę z danymi.
Skleciłam parę zdań, nie wiem, czy dobrze, ale najważniejsze, że zapytałam, że wysłałam maila.
Od dłuższego czasu już przymierzałam się do zdobywania pomocy w ten sposób. Kolega mi wiele wskazówek podał, ale jakoś nie miałam odwagi, wstydziłam się. Dopiero koleżanka z którą pojechałyśmy do Wilanowa, uśmiała się z moich obaw i mówi: jak to? ty nie dasz rady? hehe dała mi do myślenia
Po napisaniu ostatniego posta przyszło mi z łatwością powiedzenie o Stowarzyszeniu "Wspólnymi siłami", gdzie potrzebują jedzenia, wszystkiego zresztą bo to organizacja pozarządowa.
Nie wiadomo, czy pomogą temu ośrodkowi, może już limit na dobroczynność mają wyczerpany. Jest ogromna ilość potrzebujących ludzi, nie sposób pomóc wszystkim.
Wiem o tym, i nie zrazi mnie porażka, koleżanka obiecała fachowo mnie pokierować jak będzie trzeba. Przede wszystkim, radzi próbować, coś się uda.
W jednej chwili stała mi się bardzo bliska. hehe
Mając w sercu radość, idę sobie w pierwszy dzień wiosny zanieść jakieś papiery do znajomej firmy. Tam zagadałam w sekretariacie czy nadwyżki środków higienicznych mogą przekazać do ośrodka.
Pani powiedziała, że zapyta szefa, ale robią tak, żebym podała adres to jak będą mogli to wyślą.
!!!!
Iiiii, no nie powiem, mało się nie posikałam ze szczęścia.
Z radości wybrałam się do Filharmonii z inna koleżanką, namówiła mnie na wejściówki. Z resztą inaczej bym nie poszła wcale, bo bilety bardzo drogie, więc nawet gdybym była wielkim fanem tego rodzaju muzyki, raz na rok bym się wybrała .
Ale o tym potem.
I tak się nie dostałyśmy, przyszło tyle narodu, min Prezydent
Robię kolejne jajeczne ozdoby ...
Radości dużo wszystkim życzę.
Na pewno coś się znajdzie,żeby się było z czego cieszyć hehe
Pięknie napisałaś, a stroiczki wszystkie cudowne. Te w Twoim wykonaniu, są najpiękniejsze. Wszystkiego dobrego, a szczególnie wiele łask Bożych od zmartwychwstałego Chrystusa, życzę Ci Marzenko
OdpowiedzUsuńMnie się ogromnie jaja podobają :) Stroiki nie są moją mocną stroną :D Buziaki :D
OdpowiedzUsuńJajka są rewelacyjne :)))))))))
OdpowiedzUsuńTe błyszczące jajeczka są cudne!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne stroiki:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń