Wykorzystałam majówkę solidnie i pojechałam na ukochaną działeczkę, gdzie radośnie przyroda wita wiosnę bo jest zadbana i dopieszczona przez tatę (nie mojego).
Najbardziej zachwyciły mnie tulipany.
Najwięcej jest oczywiście mleczów, aż szkoda wyrywać takie śliczne słoneczka
Pierwszy raz widziałam kwitnący rabarbar :-D
W zeszłym roku przychodził do nas kot sąsiadów. Przypędził i teraz jak tylko usłyszał głos babci, czyli sygnał dostał,że kiełbaska przyszła :-D
Wczoraj, niestety, już padało. Rano świeciło słonko więc pojechaliśmy ale potem się zachmurzyło.
Skoro już dotarliśmy zrobiliśmy sobie ognisko, upiekliśmy kiełbaski i ...zasnęliśmy na dwie godzinki. Dobrze, ze ktoś zadzwonił do syna bo byśmy na kolejkę za dnia nie zdążyli.
A tak, można powiedzieć, to był fajny dzień :-D
Kot do nas nie przyszedł (babci nie słyszał) ale za to przyleciała sójka i trzy szpaczki.
Na odchodne zobaczyłam, że konwalie już w paczkach.:-D
Jakiś czas temu została mocno urażona moja duma. Sprawy nie potoczyły się tak jakbym chciała.
A tymczasem okazało się, że nie tylko wzmocnił się mój duch.
Dowiedziałam się, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, że są też namacalne duże korzyści. hehe
I jak tu nie wierzyć w duchy
Mam nadzieję, że każdemu udało się coś miłego dla siebie zrobić w majówkę :-D
O!! i jeszcze udało mi się przeczytać ponad 100 stron książki. Pierwszy raz od wypadku wciągnęłam się. Do tej pory do czytałam dla ćwiczenia, na ogół kilka razy jedną stronę bo nie pamiętałam o czym przeczytałam. Więc nie dość, że nie miałam radochy z czytania to jeszcze załamana byłam. Tym razem książkę dała mi córka i zapewniła, że wciągnę się.
I rzeczywiście !!
:-D
Masz rację, tulipany mają coś w sobie... też je uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńJesteś niezwykła, podziwiam. A takie właśnie widoczki, cieszą najbardziej. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńrabarbaru na żywo nigdy nie widziałam!
OdpowiedzUsuńale tym razem prawie całą uwagę skradł
ten niesamowity K♥T - pamiętam, że kiedyś
taki pojawił się w mej głowie, potem na
kartce - fajnie ujrzeć takiego futrzaka!