Pamiętam rozpoczęcie stanu wojennego. Tego nie widziałam na własne oczy, ale zginęło 100 osób 13.12. 1981 roku.
Przed świętami to staliśmy całą rodziną na zmianę, w nocy, w kolejce pod sklepem mięsnym bo widok pustych półek był normalnym zjawiskiem i to była jedyna szansa coś kupić lepszego. A potem wprowadzono kartki więc coś tam się należało.
Czołgi i wojsko na ulicy to już był normalny widok.
Teraz czytam :
Andrus, Mann i Niedźwiecki u prezes Polskiego Radia. Mann dowiedział się, że ma... braki warsztatowe
No cóż ......
Jak to było?
historia lubi się powtarzać?!
o i jeszcze jedno mi się przypomniało:
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
o i jeszcze jedno mi się przypomniało:
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
Prezes był g... działaczem Solidarności.
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego nie był internowany...
Usuńkto tego nie przeżył - nie zrozumie, to fakt...
OdpowiedzUsuńniemniej może empatycznie wczuć się w czyjeś
wynurzenia, w czyjś ból niezaleczony - tak, jak
ja to czynię - nie muszę przeżyć osobiście, by
odczuć te emocje, choć po prostu nie wszystko
potrafię zrozumieć, gdyż mnie to nie dotyczyło...
Ineczko, dobrze, że nie przeżyłaś tego. Żeby nie to takie wydarzenia jak 13.12 tez bym zapomniała, bo co tu rozdrapywać ale w takiej sytuacji, to sama rozumiesz, nóż się w kieszeni otwiera ....
UsuńMarzenko - jestem z 1973r. i choć miałam wtedy kilka lat -
Usuńnie znałam sytuacji polskiego narodu - dopiero po latach
dowiedziałam się, co to kartki i reglamentacja, dzieciakom
z placówek wiedza nie była potrzebna tylko posłuszeństwo ;P
Wszyscy byliśmy tresowani, uj. Teraz będzie powtórka, coś czuję
Usuń