piątek, 16 czerwca 2017
Przebudzenie Świetlistego Umysłu
Minęło 6.5 roku od wypadku, który niespodziewanie przeżyłam.
Byłam w strasznym stanie psychicznym, a jeszcze gorszym fizycznym. Dzięki wsparciu wielu osób robiłam postępy. Ale też, dzięki jednej osobie, myślałam, że moje życie to przekleństwo i odechciewało się wszystkiego
Na stronach mojego bloga jest opisana droga jaką pokonałam.
Miałam zamiar pisać o tai chi, bo to już od 12 lat mój sposób na stres, smutek, niemoc. Ale okazało się, że pisanie działa na mnie terapeutycznie. Przeanalizowałam moje całe dotychczasowe życie. Ponieważ byłam unieruchomiona przez jakiś czas i w totalnej rozpaczy, musiałam zacząć myśleć co tak naprawdę się stało, co ja robię, jak ja żyję.
Efekt był taki, że zaczęłam słuchać w internecie webcastów Nauczyciela BON.
Na początku nic do mnie nie docierało.
Miałam kłopoty ze skupieniem.
Ale jakimś cudem, włączałam sobie non stop wykłady i w końcu coś zaczęłam słyszeć.
Postanowiłam pracować nad zmianą. Byłam nastawiona sceptycznie do osiągnięcia obiecywanych efektów, ale nie miałam nic innego do roboty, więc ćwiczyłam swoją psychikę.
Nie wierzyłam w efekty, bo przecież gdzie tam ja, taka bieda z nędzą, ale robiłam co Tenzin proponował.
Wielkim problemem było popatrzenie na siebie, inaczej niż do tej pory. Człowiek jest mocno osadzony w obrazie, który sam wymyślił, albo stworzyli mu inni.
Tylko, że nie koniecznie jest to obraz prawdziwy.
I nagle zrozumiałam co ten człowiek do mnie mówi.
Stałam się swoim najlepszym przyjacielem.
Znalazłam schronienie w sobie.
Uwierzyłam w siebie!!!
I to był pierwszy cud mojej świadomości.
Od tamtej pory, następują one lawinowo, hehe
Kiedyś dostałam w prezencie książkę "Przebudzenie Świetlistego Umysłu".
Niestety trudno mi było zrozumieć: to co ja mam robić, niby?????
Ale jakimś cudem nie rezygnowałam. Nie musiałam się śpieszyć, nie musiałam przed nikim udawać, jaka to ja mądra jestem, nie musiałam się wstydzić, że nie rozumiem, bo nikt nie patrzył.
Nagle czytam, że to co tam jest napisane, to ja już robię, ja już tak myślę, ja już to wiem, ja już to czuję.
Ze szczęścia od razu szybciej mi się czytało, hehe
Chyba po to, żeby się dowiedzieć, że już jestem gotowa aby wypracować ostatni element......błogość :-)
Tenzin Wangyal Rinpocze - Przebudzenie Świetlistego Umysłu
https://www.youtube.com/watch?v=81Ty19HEIXo
Nie sądziłam, że to kiedyś powiem:
Zapłaciłam wielką cenę za tą wolność ale warto było !!! :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana moja ………. brak mi słów :))))))
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że mam Cie w gronie moich Przyjaciół :))))
I to tyle …. albo aż TYLE !!!!!
Ciesze się razem z Tobą i mocno trzymam kciuki. :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, to wspaniale, że udało Ci się wyjść ze stanu po wypadku. Pozytywne myślenie jest bardzo ważne i pomocne - wiem coś o tym ;). Dziękuję Ci za piękną przesyłkę. A o radości jaką mi tym sprawiłaś przeczytasz tutaj -> http://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/2017/06/podaj-dalej-part-1.html
OdpowiedzUsuńGratuluję ,ze jesteś silna kobieta.Wszystkieo dobrego Marzenko.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana :)
OdpowiedzUsuń