Wreszcie doczekaliśmy się upałów. w każdym razie ja się bardzo cieszę. Najwyraźniej cieszą się też motylki, które stadami przylatują na działkę, gdzie obficie kwitną kwiatki o bardzo smacznym nektarze.
Bardzo uradowane są dzieci, bo taka pogoda jest świetna do życia dla nich. Każdy szaleje na swoim sprzęcie sportowym. Miki uczy się na jeździć na desce, najmłodszy żwawo przebiera nóżkami na swoim rowerku.
A Stasio szaleje na prawdziwym rowerze. Na początku nieśmiało jeździł, ale wytrwale czyli długo. A po dwóch dniach już tak się rozkręcił, że wzrokiem trudno było nadążyć za nim. Bardzo przypomina mojego syna, hehe, wielki temperament i nieustraszony. W pewnym momencie, patrząc za chłopcem, obie z siostrą w tym samym momencie powiedziałyśmy: a pamiętasz jak Mateusz.......
Mateusz też już małego chciał na trening boksu zabrać.
Przypadli sobie do gustu, hehe
Swój do swego po swoje!
Dziś się chmurzy, to może trzeba będzie w domu zostać. Na szczęście lubią malować więc zabawa będzie bardzo dobra. Wakacje w Polsce będą miło wspominać, coś czuję.
I już do domu mnie nie chcą puszczać, hehe.
Miłego wypoczynku i jak najlepszej pogody. Pozdrowionka. ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję Teresko. Nie padało więc swoje wyhasałam przy dzieciach. Terapia odchudzająca za darmo, hehe. Szaleństwo :-) Buziaki :-)
UsuńPewnie, że dobrze bawić się można wszędzie tylko trzeba mieć pomysł i chęci :D Jako terapeuta powiem, że to najlepsze dla nich :D
OdpowiedzUsuńbuziaki :)
o super, że masz fachową wiedzę, ja to tylko wiem, ze dobrym trzeba być. Ale dziś zabroniłam skakać po poręczy i Stasio się zezłościł i pokazał mi język. Myślałam, że już po miłości ale na odchodne mnie uściskał i nie chciał puścić do domu. Jednak nie zawsze się da dopasować do temperamentu, łoj, dobrze, że lubi malować. A rysować np już nie. On musi swoje wyskakać, wyhasać. Plac zabaw jest mu nie odzowny do szczęścia. A może masz jakieś pomysły dla ekspresyjnych dzieci? :-) Buziaki :-)
Usuńkojące obrazy nam zaserwowałaś!!!
OdpowiedzUsuń