wtorek, 13 lutego 2018
To rzeka...
Czytałam dziś o wybitnej meksykańskiej malarce, żyjącej na początku poprzedniego stulecia. Frida Kahlo uległa wypadkowi komunikacyjnemu skutkiem czego miała poważne liczne obrażenia. Została unieruchomiona, ale okazało się, że dzięki temu poświęciła się malarstwu i została wybitnym twórcą. Cierpienie i ból przelała na płótno, w sposób szokujący odbiorców.
Pierwszy raz słyszałam o tej osobie. Nie jestem znawcą sztuki. Biografia przyciągnęła moją uwagę.
Pomyślałam sobie, że dzięki temu,że mogła wyrazić swój ból fizyczny jak również psychiczny, spowodowany trudnym, raniącym związkiem, nie była nieszczęśliwa, nie była w depresji.
Kreatywność to rzeka, spontaniczna i wolna od wysiłku.
Od razu przypomniało mi się, że moja ulubiona chusta, to przeniesiona na jedwab, kopia słynnego artysty niemieckiego. Mniejsza o malarza, ale złoty jedwab to wspaniały prezent, który wykreował moją wielką radość, niezmiennie trwającą za każdym razem kiedy na nią spojrzę.
Osoba, która mi ją podarowała nawet nie wie, że jest kreatorem... szczęścia, hehe
Już widzę zdziwienie na twarzy, ale i uśmiech.....
Fajnie by było okazać się podobnym kreatorem ... :-)
I tak w każdej dziedzinie.
Ciekawe, czy wiele osób tak podchodzi do życia? Może gdyby tak na nie spojrzeć byłoby łatwiej, radośniej. Zycie byłoby spontaniczne i wolne od wysiłku.
Kiedy byłam ostatnio na ćwiczeniach tai chi, instruktor zaproponował, żeby poczuć, połączyć koniuszki palców z kręgosłupem. Kiedy obracaliśmy dłoń, instruktor zapytał, czy czujemy jak pracują ścięgna, jak dochodzi krew do najmniejszych szczelin w kręgosłupie?. Uspokoił, na koniec, że jak się tego nie poczuło to i tak się to stało, hehe, to bardzo zdrowe ćwiczenie, czy ktoś chce czy nie.
Dzięki temu, że wyobraziłam sobie światłowody, od razu to zobaczyłam i poczułam :-)
Teraz już tak często żyję. Dzięki temu, ze nie muszę się ciągle napinać, planować, pilnować, pozwalam sobie na spontaniczność. I mimo wszystko wpadają do głowy pomysły nie tylko przyjemne ale bardzo konstruktywne. Właśnie się okazało, ze coś na co wpadłam kilka miesięcy temu, zaowocuje :-)
Otworzyć się na przestrzeń...
Może warto spróbować?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Próbować zawsze warto. Lepiej spróbować, niż żałować, że zabrakło nam odwagi na taką próbę. W jednej piosence są słowa "raz się uda, a raz nie, lecz ogólnie, nie jest źle!"
OdpowiedzUsuńFrida Kahlo to fascynująca postać, oglądałam film o niej, widziałam też sporo reprodukcji jej obrazów. Pozdrawiam serdecznie :)
No tak, nie jest źle, kiedy się w ogóle próbuje, hehe
UsuńBardzo się cieszę, że podzielasz mój zapał. Niestety dopiero teraz mnie na to stać. Wcześniej nie rozumiałam o co chodzi i nie mogłam opanować codziennej gonitwy. Coraz częściej myślę, że gdyby nie wypadek....
Mam nadzieję,że trafię na ten film :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Jak pięknie napisałaś o kreatywności ! Kreatywność - może zaistnieć tylko w wolnym umyśle, bo inaczej to już nie będzie kreatywność. Buziaki :))
OdpowiedzUsuńNie na darmo ludzie walczą o wolność :-) Buziaki serdeczne :-D
UsuńSzkoda, że tak mało osób w dzisiejszym świecie jest kreatywnych, tylko idzie na łatwiznę w większości spraw. Nasuwa mi się jedna myśl - Quo vadis świecie? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa uwAŻAM, ŻE DUŻO LUDZI JEST KREATYWNYCH, ale też dużo nie może być kreatywnych bo nie są wolni. Mnie się wydaje, ze czasem coś bardzo zaprząta głowę. Ja byłam nieszczęśliwie zakochana np. trudno w takiej sytuacji o czymś innym myśleć, to nie z lenistwa.
UsuńKarolinko, myślę, że jest lepiej niż w czasie wojny, komunizmie, dyktaturze jakiegoś mordercy.. itp.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Kreatywność to świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńFrida to postać niesamowita. Czytałam kilka jej biografii, film z Salmą Hayek też warto obejrzeć.
OdpowiedzUsuń