Lubię chodzić do kościołów, poszłam też w Krynicy Zdrój poczytać, popatrzeć i oto jakie słowa są tam umieszczone, aby były wskazówką dla wiernych. To jest to czego mnie uczono 40 lat temu na lekcjach religii, aby zostać dobrym człowiekiem i pójść do Nieba
Dziś czego uczą się wierni? Najpierw ktoś rozniecał wielką nienawiść do Żydów, bo chcą nas ograbić, potem nienawiść do LGBT, teraz wrogiem Polski katolickiej jest Unia Europejska i uchodźcy nam zagrażają, bo to terroryści.
Myślę, że nam nie potrzeba żadnych terrorystów, obcych kultur, Polaków zniszczy obecny ustrój. Pamiętam czasy inwigilacji i teraz jest tak samo.
I to wszystko w imię wiary w Boga.
Kilka lat temu pewien poseł ostrzegał przed narastającym nazizmem w Polsce. jakiś czas temu inny poseł porównał Kościół Katolicki do faszyzmu. Niedawno usłyszałam rozwścieczonego posła, krzyczącego, że katolicyzm trzeba zniszczyć.
I trudno się dziwić. Wiara w Boga, miłosierdzie jest dalekie od religii, która powstała w naszym kraju.
A profesor Maria Janion ostrzegała przed mesjanizmem! Już ludzie to dostrzegają. Choć " Prawda to jest taki ogród, w którym każdy widzi co innego" cyt. "Księgach Jakubowych"
J
W Krynicy Zdrój była wystawa o Kardynale Wyszyńskim.
Tego uczył katolików. Był wielkim autorytetem w latach komunizmu i ta wiara pomagała mieć nadzieję, współczucie, które otwierało umysł i znajdywały się sposoby, by bezkrwawo walczyć o wolność.
Teraz katoliccy przywódcy uczą nienawiści, która zniszczy wszystko.
Byłam pod Pałacem Kultury, gdy pierwszy raz przyjechał Jan Paweł II i powiedział słynne zdanie: niech stąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" Najwyraźniej stąpił drugi raz i zniszczy wypaczony przez ludzi obraz chrześcijaństwa. Wykorzystujących religię do manipulacji w walce o władzę, a która nie ma nic wspólnego z prawdziwym sensem wiary w Boga.
Prymas Tysiąclecia
Raczej nie spodziewał się dzisiejszej Polski.
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi." cyt Kardynała Wyszyńskiego
Nie lękajcie się najmilsi, że zejdziemy na manowce szowinizmu i błędnego nacjonalizmu. Nigdy nam to nie groziło.Zawsze wykazywaliśmy gotowość do poświęcania siebie za wolność narodów.
To jest wiara w Boga, która wzmacnia i buduje spontaniczne współczucie, które dawało Polakom niezwykłą siłę.
Teraz słucham nauk Jś Dalajlamy, który uczy wartościowe cechy wprowadzać w życie, aby wyzwoliła się w nas miłość do bliźniego.
Pamiętam takie przykazanie Boże: kochaj bliźniego swego, jak siebie samego.
Jś Dalajlama tego właśnie uczy, tylko nie wiara w Boga ma to sprawić, a my sami, dzięki wierze w siebie
Tak zrozumiałam :-)
dobrze mi idzie
Wszystkim życzę, aby odnaleźli praktykę, która ich doprowadzi do takich uczuć.
To bardzo bolesne, ale prawdziwe. Zamiast jedności o jakiej mówił Pan Jezus są co raz większe podziały. Zamiast w ludziach widzieć braci, hierarchowie i ich lizusy widzą wrogów.I tego uczą wiernych. Nie liczy się Bóg, tylko firma. :(
OdpowiedzUsuńNiestety tolerancja w naszym kraju jest wybiórcza a przede wszystkim zakłamanie polityków. Pytasz wiarę , ja pytam gdzie patrioci?
OdpowiedzUsuńNajpiękniej kochają dziś Pana Boga prości ludzie, którzy żyją codziennością i troską o najbliższych.
OdpowiedzUsuń