.....nauczycielowi BON, Tenzinowi, który pomógł mi odzyskać duszę
i wszystkim ludziom !
Po ostatnim poście, w komentarzu, koleżanka napisała, że jestem niesamowita. Oczywiście lubi mnie, pomaga mi robić ładne rzeczy np. decoupage, jest świadkiem mojego zdrowienia i namówiła do pisania bloga, to jasne, ale....
Przypomniała mi tym określeniem, człowieka, który mi opowiadał jakieś niestworzone historie o ludziach, którzy byli w śpiączce. Śmiałam się z tego, jaka ja tam wyjątkowa. Teraz wspominając wszystko co mi się przytrafiło przez ostatnich pięć lat, uważam, że przepowiedział mi przyszłość.
Odmieniłam się.
Osiągnęłam kolosalne postępy w rozwoju duchowym, psychicznym, fizycznym.
I pomyśleć, że trzy lata temu, nie miałam siły aparatu fotograficznego, utrzymać w ręku, ba nawet nie miałam siły wycisnąć PINu w bankomacie hehe
Może to być już koniec takich sukcesów bo zrobiły się nieodwracalne szkody w moim organizmie, ale i tak jestem stawiana za wzór przez lekarzy a w Kościele za cud
i kurcze, coś w tym może być
aż kot oko otworzył...
Jeśli nagle nie będę mogła robić takich pięknych zdjęć bo mi urwie rękę.
Ale z drugiej strony, może to być przymus do ćwiczenia innych doskonałości.
Źle jest wpaść w rutynę bo nie cieszy albo przyzwyczaić się bo przez to się cierpi, lęk przed stratą.
A tak, znajdę sobie coś nowego, też satysfakcjonującego,
może nawet jeszcze bardziej... !
No takiego podejścia do życia to sama sobie zazdroszczę...... hehehehe
Sanatorium mnie zahartowało.
Najbardziej bałam się samotności, tam się z tym zmierzyłam i wygrałam.
To nie znaczy, że polubiłam.
Teraz już wierzę, że człowiek dostaje to co dla niego najlepsze.
Nie trzeba się bać.
Wszystko co złe może się przytrafić ale i wszystko co DOBRE
Czasem nawet trudno odróżnić jedno od drugiego hehehe
Ty jesteś niesamowita i zdarzasz się nam co dziennie i niech tak zostanie :) mnie tak jest dobrze :))))))
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nieustającego optymizmu życzę ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń