Musiałam dziś jechać do urzędu mimo strasznej pogody. Z chwili na chwilę zaświeciło słońce a nagle spadł grad, Nie skojarzyłam, ze lepiej zostać w domu. Będąc już prawie na miejscu zrobiło się pogodnie więc popatrzyłam do koła i zobaczyłam malutką sójeczkę jak sobie kica po trawniku. Bardzo mnie rozczulił ten widok i postanowiłam zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Niestety telefon mam starej generacji bo muszę mieć klawisze więc przybliżyć obiektu się nie dało.
W komputerze ledwie co było widać. Pomyślałam, że poproszę kogoś o pomoc, żeby lepiej uwidoczniony był ptaszek.
Tak sobie patrzę na zdjęcie i nagle mnie olśniło. Sama sobie przybliżyłam co potrzebowałam :-)
Śliczna jest :-) w Warszawie na ulicy drugi raz mi się zdarzyło spotkać takiego ptaszka.
Oryginalne zdjęcie wygląda tak i widać jaki to maluszek skacze.
Rozochocona sukcesem przybliżania, znalazłam zdjęcie szpaczków i chciałam się upewnić, że wiem jak to się robi. Udało się :-)
Forma zdjęć jest jeszcze do dopracowania. Ktoś mi to może wytłumaczy jakoś prosto. Może moje zdolności na tym się skończą ale to i tak jest sukces, że sama to wymyśliłam, kojarząc informacje usłyszane przy rozmowach innych.
Jeszcze będąc zdrowym człowiekiem, obsługiwałam kilka programów takich, których używano w pracy. Generalnie komputera się bałam a już grafika to dla mnie rzecz nie do pojęcia.
Dzisiejsze próby bardzo mnie wzruszyły, rozczuliły.
Ostatnio na rehabilitacji, terapeuta, uświadomił mi jaka to łaska, że jestem dość sprawna umysłowo. Co prawda, mam chwilowe zaniki pamięci, brak orientacji, nie potrafię się skupić, często wpadam w popłoch, bezsilność, że sobie nie poradzę bo nie wiem co mam zrobić, ogarnia mnie słabość, zmęczenie, nie panuję czasem nad ręką czy nogą....., eee tam, jeszcze mogę wymieniać,. Ale to wszystko u mnie pozwala żyć i się życiem cieszyć.
Oczywiście, cały czas, pomaga mi rodzina, ale nie wyglądają na bardzo umordowanych, hehe więc widocznie nie jestem ciężarem. Ja się do nich śmieję to i oni do mnie :-) Na pewno dlatego tak mi z nimi dobrze.
Ludzie, którzy mieli krwiaka mózgu bardzo często są czującymi ból roślinami.
A mi przytrafiają się niesamowite sytuacje. Już kilka razy zrobiłam coś o czym wcześniej nie miałam zielonego pojęcia. Nagle wpadł mi do głowy pomysł, usiadłam i zrobiłam.
Wielokrotnie też zauważyłam, że zwracam uwagę na rzeczy, które rzadko kto spostrzega.
Czytając książki czy słuchając wykładów mojego ulubionego nauczyciela BON jestem zdumiona, że wcześniej, znający tą naukę, inaczej ją rozumieli.
Byłoby nieskromnie mówić, że rozumiem więcej, ale stosuję się do zaleceń zawartych w naukach i co rusz doświadczam ich uzdrawiającej mocy.
Uzdrawiającej mocy ciszy, bezruchu, przestrzeni.
Czasem myślę, że to dar, że nie jestem sprawna, że muszę siedzieć i odpuścić sobie wiele ludzkich pragnień. Prawdę mówiąc, uzdrowienie duszy, to największy dla mnie prezent, i wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. A może już się stało ! :-)
Wczoraj mieliśmy ogromny problem w domu. W pierwszej chwili dostałam histerii. I nagle udało mi się spojrzeć tak jak uczył Tenzin Wangyal Rinpoche, nerwy się rozpuściły a dziś okazało się że wszystko się ułożyło całkiem nieźle, o dziwo :-)))
Ale mi się napisało, hehe
A taki widok ukazał się na koniec dnia
Uroczy, prawda :-))
Duszku kochany bo przyroda jest cudowno lecznicza nawet taki mały ptaszek potrafi lepiej zadziałać niż nie jedna najnowsza sesja terapeutyczna :D . Myślę, że tu jakość zdjęć ściśle łączy się z możliwościami aparatu i wielu godzin by potrzeba aby poprawić te zdjęcia, bo oczywiście poprawić się da, ale takie też są urocze. Ja uwielbiam własnie, te naturalne, prawdziwe zdjęcia nawet jeśli słabiej na nich widać fotografowany obiekt, ale są takie prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :D
I je też cenię najbardziej to co prawdziwe, hehe. Buziaki, kochana :-)
UsuńJa też muszę mieć telefony starej generacji, też z powodu tych przycisków. To ostatnie zdjęcie jest genialne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie też jest wciąż nie taka pogoda, jakbym chciała by była o tym czasie. No ale wszystko przed nami, swoją treścią dodajesz nadziei. Piękne zdjęcia. Serdeczności dla Ciebie Droga Marzenko :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś.Pode mam w kratkę dzisiaj ponad 20 stopni a jutro ma być chlodno.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń